hej słoneczka!
od wczoraj odchudzam sie na norweskiej... mam jednak kilka wątpliwosci. Jesli ktos z was moze mnie swiecic to bede bardzo wdzieczna
1) czy pomidor mozna czyms zastapic- ja na razie po prostu go nie jem, poniewaz probapołkniecia zawsze konczy sie u mnie wymiotowaniem
2) ten seler naciowy to sie jakos przyzadza? mozna cos dodac - jakis sos do sałatek??? sam jest obrzydliwy!
3) w przepisie zawsze jest etc. co sie przez to rozumie?
4) w jednym dniu jest surówka warzywna - czy mam znowu jesc ten pskudny seler????
5) jak z proporcajami - dlaczego nie podaja ile moge zjesc np sałatki owocowej???
6) miesko wiem ze moge zastapic tofu, ale czy moge je jakos przyzadzac, czy raczej surowe???
7) i sakramentalne pytanie ---- ile (z ilu na ile) udało wam sie schudnąc na tej dietce - i czy jak potem przejde na 1000 kcal to bedzie jo-jo???
och, duzo tego... jesli znacie odpowiedz na które kolwiek z pytan to bede bardzo wdzieczna a moze ktos chce sie przyłaczyc????
trzymajcie sie cieplutko i chudziutko!!!
suul
Zakładki