->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 1

Mama 100 Lat. Cieszę się, że udało Ci się osiągnąć wagę na urodzinki :) Teraz już tylko parę kg CI zostało :)

Gaja - Gratki z utrzymywania się w celach i postanowieniach :)

Wszystkim Wam idzie przefantastycznie.

U mnie remont na finiszu - skręcamy meble. Po skręceniu uzupełnić szafki i nowy kuchenny start! :)
Dzisiaj jadę z mężem na zakupy - będziemy lodówkę zapełniać - dietetycznymi produktami ;)

Czuję, że nabieram energii na tą dietę i czuję, że pójdzie gładko! Przede wszystkim chcę odzyskać wagę ze ślubu (58.9 kg) - chociaż może odzyskać to złe słowo :D zapracowałam ciężko na te 7.7 kg...
Dziś się ważyłam : No 66.6 kg jak nic mnie trzyma od kilku tygodni..

Diewczyny dzieki wielkie za zyczenia :)
Dis miałam dyspense i nie liczyłam kalorii, wegli, i procentów hihi. Ale az mi niedobrze jutro tylko dieta płynna na jedzenie i słodkie nie moge patrzec nawet i oby na długo tak zostało.
malaalewielka- masz racje zbytnie cisnienie nie jest dobre, ja dzis tez odpusciłam najwazniejszy zdrowy rozsadek. Zbytnie przejmowanie sie kazdym wahaniem, zastojem, zjedzeniem czegos spoza listy prowadzi w skrajnosci a potem w choroby.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Mój sukces to takze wasza zasługa. Motywujecie mnie bardzo. Teraz przede mna trudniejszy etap bo jeszcze ze 2 kg i najwazniejsze - utrzymanie wagi. Ale z wami sie uda!!!

mama jestes rizgrzeszona nalezalo ci sie a co ???? chwila relaksu musi buc
ja wczoraj zjadlam: jablko, troche ziemniakow do tego mielone i mizeria, miseczka budyniu, 2 male kromki chleba z szynka serem i pomidorem.
dzis juz zaliczylam 2 male kromki z serem i pomidoren dopadlam tez kompot brzoskwiniowy od mamusi mniam

malinka-jesz jak wrobelek, juz wiem czemu przytyłam 20 kg a i tak schudłam 6 w ostatnim miesiacu ze wzgledu na diete watrobowa , gdyby nie to to pewnie dobiłabym do 30 kg.
Czuje sie rozgrzeszona ale wczorajsze obzarstwo do dzis odbija sie na mnie juz 2 razy w toalecie byłam ale przynajmniej znow czuje sie lekko . Maz zjadł rano reszte pizzy a ja prawie zwymiotowalam jak ja zobaczyłam. Narazie kawa i kilka orzechów nerkowca.
Chyba znow odwiedze toalete.
mrowek - zazdrosci troche jest u jednych pozytywnej a u innych tej gorszego typu :) Ci z ta zazdroscia gorszego typu nic nie powiedza albo dogadaja, a ci normalni pochwala i tyle.
never - zazdroszcze kuchni moja tez czeka na remont.

Hej dziećmi czyny u mnie wczoraj wyszło trochę pomelo sałatka z makreli i jajka 3 łyżki plus kromka chleba pół szklanki maslanki i 150 g kiszki ziemniaczanej z warzywami i kawa rozpuszczalna. Więc nie było najgorzej. Koleżanki znów stwierdziły że jestem jeszcze chudsza niż miesiąc temu i że już nie mam z czego chudnac- mile słowa ale muszę troszkę popracować jeszcze nad sobą. Dziś jak narazie mała kromka chleba i 3 łyżki salatki z makreli z wczoraj i kawa rozpuszczalna.

mama to dzis toaletowa pieknosc z ciebie hehe. chetniw bym wiecej zjadla ale zoladek zaraz boli i twady sie robi jakby mial peknac buuuu.
gotuje rosol i znalazlam przepia na ptysie z miesem z rosolu dodam do tego papryke i co tam znajde zobaczymy co z tego wyjdzie

Dziewczyny wczoraj jeszcze jakies niedobitki przychodziły z zyczeniami co oznacza ze z diety mało wyszło. Zdecydowałam , ze od dzis jeszcze jeden tydzien zrobie pierwszej fazy SB i dopiero w niedziele się zważe. Dzis planuje dlugi spacer i powrót na dobra drogę. Dobrze, ze urodziny sa raz w roku. A potem jeszcze nieszczesne swieta przezyc. No potem majowke jeszcze. Zawsze cos.....

mama zawsze sie znajdzue jakas okazja poprostu wtedy trzeba nauczyc sie jesc mniej a nie rzucac sie na wszystko jakby sie miesiac nie jadlo takze nie stresuj sue swietami itp????
wczoraj ciezki trawienny dzien. Zjadlam: 2 kromki chleba z maslem serem i pomidorem, takie ptysie zrobilam z nadzieniem z miesa z rosolu i papryki, 5 wafelek, troszke budyniu z kostka czekolady aa i marchewke z rosolu

mama - spóźnione życzenia - wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i osiągania wyznaczonych celów i dużo dużo szczęścia:grin: gratuluję wyniku, brawo!

malaalewielka - jak tam detoks warzywno-owocowy?

Teraz szczery "raport" z mojego tygodnia, dietetycznie plan zrealizowany powiedzmy w 95% :grin: wytrwałam w prawie wszystkich założeniach, niestety nie wytrzymałam co do coli zero :sad: kurcze ja się chyba nigdy nie odzwyczaję. A co do treningów to kompletna klapa i porażka. Nawet nie będę pisać dlaczego, bo to by były tylko wymówki. Powiem Wam, że mimo tego, że nie było idealnie jestem z siebie zadowolona, bo dietetycznie naprawdę fajnie mi poszło.
Aha...hehe :grin: najlepsze było w czwartek czy w piątek kiedy przyśniło mi się, że zjadłam pączka i rafaello i byłam strasznie zła i myślałam sobie "jak ja teraz to napiszę dziewczynom na forum :sad: " no jak się obudziłam to nieźle się uśmiałam :grin:

Powodzenie w przyszłym tygodniu!

berni a duzo tej coli bylo? triche mozna odejsc od planu zeby nie oszakec a im wiecej zdrowych nawykow nabierzesz tym mniej cie poznie do coli bedzie ciaglo. Ruch to podstawa wiec zero wymowek na przyszly tydzien ????