Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Witam po dłuuuuugiej nieobecności.
Gaja, niezmiernie mi przykro - trzymaj się!
Wraz z wiosną wracam jak syn marnotrawny z mocnym postanowieniem poprawy. Bernii - dieta MŻ i mocne ograniczenie słodyczy tak jak u Ciebie. Nie wiem co z ćwiczeniami bo jestem po operacji przepukliny pępkowej i rozstępu mięśni prostych więc raczej na razie nie poszaleję. Do zrzucenia mam 8 kilo, z czego 4 chciałabym do Świąt a kolejne 4 do połowy maja - może się uda.
Dzisiaj na razie się trzymam - staram się jeść co 3-4 godziny, pić tylko dwie kawy dziennie i pić 1,5 l wody i herbat ziołowych i owocowych. A jak u Was? - faktycznie coś tu cicho a przecież pogoda się ładna robi więc powinno Was to otrzeźwić (jak mnie:)) - no chyba że już wszyscy w rozmiarze xs...
Dobrego dnia :)
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Polarna ja nawet nie zamierzam byc xs. To już by nie było kobiece. Wygladalabym jak zwykly wieszak a nie o to mi chodzi ;).
Mi sie nie podobaja takie sylwetki jak chodakowskiej itp sla mnie sa za chude. Dla mnie kobieta musi miec i poslad i udo.
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Gaja, i takie podejście mi się podoba. Mój mąż twierdzi tak samo. Jak był długi czas kiedy ważyłam faktycznie mało tj. 45-47 kilo to twierdził że on nie pies i na kości się nie rzuca...
Stąd moje założone 50 kilo :). Ale do tego jeszcze daleko.
Ale dotrę :).
Piękny weekend przed nami więc korzystajmy!
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
No u mnie poki co pochmurno a korzystanie z weekendu u mnie oznacza sprzatanie hehe. Wlasnie okna pomylam. Nie mam kiedyvw tygodniu ogarnac chaty i pozniej sie zbiera wszystko.
Co do sylwetki to moj malzonek tez nie lubi takich chuderlakow. Im kobieta ma kraglejsze biodra tym lepiej
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Czyli, że nie tylko u mnie weekendy tak wyglądają :). Ale do okien jeszcze nie dotarłam. Ja walczyłam z kopcami kretów na trawniku bo w tym roku przyszalały. Przyznaję, że jakoś specjalnie się do diety nie przyłożyłam, ale pilnowałam żeby jeść mniej i dziś wchodzę na wagę i nic... :(. A to na początek kiepska motywacja - ale może to zasługa wczorajszego grilla i wina i w związku z tym dodatkowo zatrzymania wody bo obrączki na palcu ruszyć nie mogę czyli spuchnięte. W związku z tym plan mi się robi bardziej konkretny:
- jeść co 3-4 godziny,
- pić 1,5 - 2l
- jeść serio mniej i dietetycznie
- zero słodyczy
- zero alkoholu (może troszkę w weekend)
I ćwiczenia na rozruch:
- znalazłam starego shape`a i tam rozpiskę lekkich treningów (5 małych w tygodniu)
- stepper od poniedziałku do soboty wstępnie przez 20 minut.
Przy takim planie nie powinnam się zrazić na początek i będzie to dobry rozruch. Zważę się dopiero w sobotę (zawsze to lepiej niż w poniedziałek po weekendzie).
Dobra lecę przygotowywać śniadanie dla dzieci i siebie :).
Miłego !
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Cześć dziewczyny :grin:
Troszkę mi się zniknęło , ale chyba potrzebowałam odpocząć od dietowania :P
Generalnie nie wiele się u mnie zmieniło, biegam sobie dalej , jedzeniowo bywa rożnie , Przestałam się pilnować i zdarzały się fast foody , piwko w tygodniu , jedzenie po 22 . Na wadze dramatu nie ma bo dzisiaj wskazała 59,4 ale był moment ze wskazowka zjeżdzała ponizej 57
No ale nie ma co plakac trzeba się okiełznać i wrocic do trzymania michy
Najcieższe będzie przestawienie organizku do jedzenia o konkretnych porach ale z czasem powinien się nauczyć
Plan jest taki :)
8 śniadanie
11 - drugie śniadanie
14- obiad
16- lekka przekąska
19- kolacja
Biegać , biegam 3-4 razy w tyg więc tu jest ok
A alkohol bedzie się pojawial tylko przy jakiś poważniejszych imprezkach a nie np- piwko do filmu
Bo po tym piwku zaraz chce sie człowiekowi żreć- nie jesc a właśnie żrec
Nie za bardzo miałam możliwośc Was podczytać,
Gaja bardzo współczuje , mam nadzieje że już u Ciebie lepiej :*
No to walczymy :)
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Restina, chyba nie tylko Ty odpoczywałaś od dietowania :). No i ja właśnie to piwko do filmu i popłynęłam...
Trudno. Może jutro będzie lepiej. Coś się do tych ćwiczeń, kurka, zabrać nie mogę. Mam nadzieję, że jutro napiszę, że wreszcie jestem po restarcie.
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Restina, chyba nie tylko Ty odpoczywałaś od dietowania :). No i ja właśnie to piwko do filmu i popłynęłam...
Trudno. Może jutro będzie lepiej. Coś się do tych ćwiczeń, kurka, zabrać nie mogę. Mam nadzieję, że jutro napiszę, że wreszcie jestem po restarcie.
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
Polarna no chyba każdy od czasu do czasu potrzebuje odpoczynku od ciągłego pilnowania się :)
U mnie wczoraj dzień idealny, jedzenie w terminie , nic nie ominęłam i nic nie podjadłam:-D , piwka też nie było i nie będzie w tygodniu. W weekend sobie pozwolę ale bez przegięć - trzeba mieć też jakąś przyjemność :P
Wczoraj wpadło 3 km biegu - Do 20 oczekiwałam na przyjście kominiarza bo miałam przegląd instalacji w bloku więc dop po 20 mogłam wyjść , mimo niechęci udało mi się wyskoczyć na te kilka km :)
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<- - Część 2
hejka mnie tu troszke nie bylo bo mialam tel w naprawie a za chiny nie umialam sobie przypomniec watku a jak juz znalazlam to nijak logina i hasla hehe.
U mnie jakos czas leci...waga 65kg raz lepiej raz gorzej cwicze dalej 3-4 razyw tygodniu teraz mam przerwe z powodu @