-30 kg do 31.12.2018 !!!

witam

a się dołączę do Was :) mimo zrzucenia już 9,5 kg chce jeszcze około 30 tak jak Wy. Wsparcie gwarantowane. tak więc chodzę na siłownię trzy razy w tygodniu i odchudzam się od połowy listopada.

Moja początkowa waga 121.5 a obecnie 112kg ogółem prawie 10kg.

wymiary
wzrost 180cm

listopad:
biust: 125cm
pas: 112cm
brzuch: 129cm
biodra: 116cm
udo: 65cm

styczeń:
biust: 122cm -3cm
pas: 105cm -7cm
brzuch: 120cm -9cm
biodra: 114cm -2cm
udo: 62cm -3cm

wyniki są fajne ale juz powoli się załamuje :) także fajne jest dołączyć. A co do coli to uwielbiam i tez bym piła codziennie. Obecnie pije cole zero w mniejszych ilościach. Dieta to przede wszystkim białko ale i warzywa ryba na parze, raz w tygodniu coś niezdrowego by podkręcić metabolizm. woda 1l dziennie staram się wiecej ale coś nie wchodzi mi. Powiedzcie może coś robicie fajnego Wy to też to zastosuje :)

p.s. byłam na ćwiczeniach jogi, trampolinach ale niestety to nie dla
mnie. w niedziele zumba charytatywnie dla naszych zwierzątek to śmigam zobaczyć co to :)

Witaj.
10 kg to juz dobry wynik :) ja ogolnoe schudlam 40 kg. Pozniej przy zwoekszeniu treningow przybralam ale to do góry masa miesniowa poszla bo robilam pomiary ;)
Co do coli jak pisalam nie lubie :) do domu jak juz kupie gazowane to baaaardzo rzadko. Od 3 tygodni jakas cola stoi w szafie i nikt nie chce a kupilam bonrodzine na swieta mialam i dla nich bardziej.
Co do plynow ja wody tez nie lubie i staram sie nadrabiac herbatkami owocowymi, dodaje troszke miodu ;)

Jak tam po weekendzie? Dalej sie trzymasz? Ja mialam problemy z gromadZeniem wody i dzis dopiero zeszlo. Napuchlam jak bańka.

Czesc dziewuszki :)
U mnie dietka trwa od 2 stycznia...no iii poprosze baty...
Piatek i niedziele totalnie zawalilam. :(((((( buuuuuuu
Dzis juz dalej dietkowo, no ale mam wyrzuty sumienia.
Obiecuje o poprawe :D

Witam nowa kobitke wsrod nas :) 3mam kciuki :)

Wercia to tylko wracaj na dobre tory. Wpadki sie zdarzaja niestety. Sama to wiem
Grunt to niebpoddawac sie i walczyc dalej ;)

Nie ma takiej opcji . Nie poddam sie :)
Trzeba isc dalej. Musze z piciem wody sie poprawic bo cos mi nie wychodzi :/
A jak u was

U mnie wlasnie za chwilke zawita @ wiec jestem napuchnietym balonem ;). Ale staram sie trzymać i wprowadzilam jeszcze regularna silowke na konkretbe partie kazda w inny dzien po moim treningu grupowym ;). Także moze wreszcie do wiosny coś poprawie w sylwetce

Witam Was.

Jestem starą użytkowniczką tego forum, a moja historia jest bardzo długa i zawiła. Nie będę jej tu opisywać, bo zajęło by to mega długo, ale powiem jedno, moja waga osiągnęła szczyt. Długo wzbraniałam się przed stanięciem na wagę, ale dziś coś mnie podkusiło i .... 114,5 kg. MASAKRA

Najmniej na tym forum ważyłam 74 kg (2008 rok), czyli prosto licząc 40 mam na +.
Od tygodnia jestem na diecie bezwęglowodanowej, tylko białko, tłuszcze i warzywa. W weekend jeden dzień wolnego, na jakiegoś loda lub drinka.

Mam siedzącą pracę, po niej nie mam czasu na sport i tak oto wyhodowałam sobie takie cudo.

Mam 170 cm wzrostu i całe szczęście, bo jeszcze się nie toczę.
Może z waszą pomocą uda mi się, bo zaczynam się obawiać chorób związanych z otyłością.

Co myślicie o odchudzaniu w podciśnieniu, mam w mieście babkę co ma takie studio i bardzo chwali się wynikami.

Ja preferuje i mam efekty juz kupe lat zajecia fitness. Zaczynalam w domu a obecnie sama jestem instruktorem ;)
Waga jaka osiagnelam to 100 kg wiec tez nie mało.
Nie ma moim zza iem nic lepszego ponad ruch i w miare zbilansowana diete bez restrykcyjnych szalenstw :)

Ja też uważam że ruch to podstawa, ale po pierwsze, kompletnie nie mam na siłownię czasu, po drugie próbowałam, ale bardzo nieswojo czuje się wśród tzw. pakerów, a po trzecie mam strzaskane kolano po wypadku samochodowym i nie mogę go przeciążać. Też jestem przed @ i mam nadzieję, że choć z 1,5kg jest z opuchlizny.