-
Czy wam też ktoś każe się odchudzać?
Czy wam też ktoś każe się odchudzać?
jestem zbulwersowana bo......
...... moja ciotka, wujek i na dodatek jeszcze kuzynka (starsza ode mnie - ma 30 lat) "naskoczyli" na mnie, wystawili mi zarzuty i dosłownie każa mi sie odchudzac....
Nie jestem gruba...... Nie uważam sie za taką..... Mam 164 cm i waże teraz 57 kilo. Zawsze wazyłam 50-52 kilo. Także róznica jest...
przed wakacjami wazyłam ok 62 kilo, (na szczescie moja ciotka i inni mnie wtedy nie widzieli - o matko co by wtedy było.....) Ostatnio jak byłam u mojej rodzinki częstowali mnie różnymi rzeczami. Owszem pozwoliłam sobie na co nieco, bo na razie utrzymuje wage (a moim postanowieniem było że od przyszłego tygodnia tzn. od 16.08 zaczne sie racjonalnie odchudzac dieta 1000 , 1200 kalorii)
o wracając do jedzenia zjadłam min. kawałek ciasta hablecznika, bułeczke mała i kielbaskę, przekąsiłam także sałatke z pomidorami ogórkami i sałatą, wypiłam kapuczino...potem zjadłam bułeczke i kotlet drobioey z sałatą (taki domowy hamburger z musztarda). No ale nie jadłam obiadu, a wczesniej straciłam duzo kalorii na rowerze i innych cwiczeniach, wiec sobie pozwoliłam. rodzinka tez to jadła oprócz kuzynki, która uwaza sie za "PĄCZKA" (ona zjadła tylko sałatke i same miesko) {ale ona nie jest gruba, wygląda no prawie tak jak ja... ma pupę wieksza i biodra ale za to ma szczuplejsze ramiona i cały tułów}. Potem cicocia mi proponowała jeszcze boczek samzony, ale ja juz podziekowalam bo nie byłam głodna, ale naprawde najedzona, wiec mowie "nie dziekuje". I sie zaczeło. wujek mowi "to choc zjedz troche sałatki to nie tuczy, zobaczysz nie długo schudniesz, skoncza sie wakacje..." [ja im nie mowilam ze chce sie odchudzac]. pozniej padły słowa, ktore mnie zaczęły ranic. Wujek powiedział: 'popatrzcie na jej ramiona na rece ona ma wieksze muskle jak ja' [wujek wazy troche i jest taki sobie chudy grubasek, czyli torche przy kosci, ale umiarkowanie] Potem zaczeli mi mowic schudniesz, zobaczysz, bedziesz sie wiecej ruszac, dojazdy, praca itp. ,wiesz a moze zapisz sie na areobik, albo lepiej nie bo bedziesz miala okropnijesze muskle. Potem kuznka: no ja sobie nie pozwalam nawet na kawałek ciasta bo jak bym tak jadła to bym była najgrubsza z mojego bloku i osiedla. Potem ciotka: no, wiesz czasem trzeba ubierac sie nie jak nam jest wygodnie ale trzeba ubrac sie aby zakryc swoje minusy. [byłam ubrana w koszulce na ramionkach] I dalej ciagneła:"Ale naprawde masz dziwna figure, jestes taka potezna na górze, pupy nie masz,, a kobieta powinna miec kobieca figure, tułow w kształcie osy a pupe mieć i to fajna"
To nie wszystko co mi mówili, szkoda pisac i czytac 9bo pewni zanudzam was) ale chciałam sie gdzies wygadac. Siedziałam tam u nich i nie moglam nic przemówic, bo mam własnie ten kompleks (ze mam tułow wiekszy od czesci dolnej) jak przyszłam od nich to sie poplakałam
To nie było mówione z zyczliwoscią czy pomocna dłonią tylko tak źłośliwie, docinkowo.
Owszem chce troszke schudnac... ale nie za bardzo...
Dlaczego ktos nam kaze sie odchudzac? Niech patrzą na siebie. Przeciez nie mowiłam im ze zamierzam torche stracic na wadze....
Jestem zła, wsciekła a jednoczesnie strasznie mi smutno
-
Nie pisze - nie przejmuj sie, bo wiem, jak to boli, ,jak pozornie zyczliwi ci gadaja takie rzeczy. To jest po prostu szczyt chamstwa i prostactwo. Po prostu do nich czesto nie chodz, omijaj ich dom, bo to naprawde przykre. Paskudne, zeby sie tak sepic nad kims, to jest znecanie sie psychiczne i nie powinnas na to pozwolic. Na nastepny raz mozesz powiedziec - "wolalabym, zebyscie przy mnie nie komentowali mojego wygladu, ok?" albo "no coz, nie widze tu modelek" albo "o, wujciowi tez sie przytylo, ten brzuszek ta wystaje" albo"przynajmniej uda mam szczuple w przeciwienstwie do drogiej kuzynki"
Piernicz ich glupie gadanie! Masz dobra wage i nie jestes gruba!!!!
-
Cześć olejowa!
Napoczątku uśmiechnij się -proszę !
Po drugie nie bierz do siebie łupich uwag!Wiem,że łatwo powiedzieć ale rodzina mojego męża jest też beszczelna i staram się mało z nimi kontakt utrzymywać!Ja mam 168 cm wzrostu i zawsze ważyłam 48-52kg - to oni zawsze mówili,żę jestem chuda brzydka że mam przytyć że patrzeć na mnie nie można.Nazwali mnie klekot!Miałam to gdzieś!Ale przytyłam i widzieli mnie ostatni jak wazyłam73kg/dziś juz 68/to ciocia stwerdziła przy stole, przy innych gościach, że mam dupe jak armata i wogle co ja z soba zrobiłam,że jestem nie apetyczna i Tqadek/ czyli mąż/czy ty zezwalasz aby tak ona wygladała!Mąż ani słowa nie powiedział tylko sie uśmiechnął a ja za to na to, żeby pilnowała lepiej swojej wagi, bo ja jestem młoda i wygladam tak jak ja chcę a ona juz nigdy nie schudnie i nie będzie pociągajaca1Żebyś widziała jej mine!Może jestem beszczelna ale to było u mojego taty w domu / mieszkamy razem/i ktoś ma mnie obrażać!?NIGDY!Mało to tata mój dodał,że Kasia nie jest gruba tylko dobrze wygląda!/a przytyłam z powodu hormonów brałam na tarczycę nie zmojej winy bo mało jadłam-ale nikt się nie spyta czy jestem chora a moze ciążą?!/!Ale mam to za sobą!Dlatego moim zdaniem masz dobrą wagę!To Ty sama podejmujesz decyzję jak chcesz wyglądać!To Twoje zdrowie!Jak sie dobrze czujesz to po co masz sie odchudzać na siłę?BZDURA!Może nie napisałam nic mądrego ale mam nadzieję, że poprawi Ci sie humorek!
A najlepsze jest to,że rodzina mojego męża to same grubasy!Jego siostra lat33-a gruba!!!2brody, cyce obwisłe-fuj a ona też że mam dużą pupę!A ja jej - spójrz w lustro jak nie peknie albo jak sie zmieścisz to będzie dobrze!!!
TRrzymaj się!!!
-
Oskubana!
Witam w ten paskudny poranek, 13 w piatek.
Co ja Ci powiem na temat rodziny! Mam to samo, tylko krytykują ,ale jak schudne to nikt nie pochwali.A nie wyglądają jak modelki , o nie!
Cóż ja też jestem juz stara , bo mam 32 lata i po dziecku mam jeszcze jak wiesz, do zrzucenia pare kilo, choć schudłam 25, ale nie będę tu pisac, jak komentowała rodzina mój przyrost wagi w ciąży, bo było mi bardzo przykro.Na szczęście mąż bardzo mnie wspierał i twierdzi że mu się podobam , ale jak chcę to mogę sobie jeszcze schudnąć .Przypomnę tylko 172 wzrostu 74 kilo, rozmiar 42.Chciałabym mieć 38, ale nie mogę jakoś do końca zawalczyć.Ciągle coś mi nie wychodzi, mało czasu i dołki psychiczne.Ale chciałabym tym \wszystkim mądralom pokazac,że można!
Wiesz co może ja bym ta bikini zrobiła? Jak myślisz?Uda mi się przy małym dziecku?Poradź coś!
Buziaki!
-
Jak to napisała Oskubana......trzeba odpwiadać
spójrz w lustro jak nie peknie albo jak sie zmieścisz to będzie dobrze!!! ....chamstwo za chamStwo...
NIE DAĆ SOBIE W KASZE DMUCHAĆ
-
Dzieki wielkie za tak szybki odpowiedzi i wsparcie duchowe
Juz sie usmiecham, i macie racje, bede ich unikac, bo po co sie denerwowac... a jak juz dojdzie do kontaktu i jakis uwag na moja wage to wybronie sie, nie dam sie!!!
Pszczółka radzę ci diete 1000 kalorii, schudniesz racjonalnie i zdrowo
Powodzenia!!!
Buziaczki
-
Pszczółko - Ty jesteś stara???? Nie! Ty jesteś w świetnym wieku!!!
Ja mam 27lat i co? Do starych się nie zaliczam! Ty też nie! A dietka bikini jest OK!
Tylko Ty nie powinnaś mieć rygorystycznej diety!Ta dieta jest OK!Ja ja przeszłam, nie byłam głodna.Mam pytanko: czy jeszcze karmisz?Jak się karmi wyczytałam,żę nie wolno mocno sie odchudzać!
W gazecie "jak schudnąć" wyczytałam diete dla pań 20-39lat " mieścimy sie obie"!Dieta warzywna 2kg w 7dni!Nie wiem, czy to prawda ale ją piszę dla Ciebie!
1dzień
śniadanie: 250kcal: 2naleśniki z twarozkiem light+herbata
2śniadanie: 200kcal: 2kromki razowego chleba+2plasterki szynki z drobiu+mała cykoria
obiad: 440kcal: 2ziemniaki+udko+1/2szkl marchewki z groszkiem ugotowanej,1/2szkl selera+3łyżki jogurtu naturalnego+1/2szkl soku z grejpfruta
podwieczorek:80kcal: surówka z marchwi i jabłka
kolacja:320kcal:2kromki razowego+100g wędzonej ryby+herbata
2dzień
śniadanie: 180kcal: tost z dżemem
2śniadanie 170kcal: sałatka z selera + jabłko + szczypiorek+jogurt+plaster szynki
Obiad 610kcal: sałatka z makaronu
podwieczorek120 kcal: owoc
kolacja 190 kcal: szaszłyk z plastrków ziemniaków gotowanych, plaster szynki+papryka, surówka z kapusty pekińskiej i jabłka
3dzień
śniadanie: 130kcal: salaterka owoców pokrojonych
2sniadanie:370kcal: kromka pieczywa+ twarożek light+szczypiorek
obiad430kcal:smażony filet z piersi + 20dkg brokułów + 1ziemniak
podwieczorek 120kcal: jogurt + jabłko
kolacja 300kcal: 1/2szkl ryżu + surówka z kapusty pekińskiej+mintaj pieczony w folii
i tak sie powtarza! Jak Ci sie podoba ta dieta?
Pozdrawiam
-
OOOOOOOOOOskubana,kochana jesteś, dzięki za tę dietkę, jest niezła.Ja juz nie karmię piersią , wiec i rygorystyczniej moge. ale tą spróbuje.
Tylko co to jest sałatka z makaronu?
Buziaki.
-
kuzwa!! norrmalnie az mi zagotowalo jak czytalam!! co za prostaki bezczelne!!!
ale widzis,z dziewczyny maja racje, chamstwo za chamstwo, tyle, ze Twoje bedzie z klasa. mnie sie spodobalo "coz, nie widze tu modelek" ladnie powiedziane nova, szacuneczek hihi. mnie wnerwia jak moi komentuja na przyjeciach "aaa jej nie dawaj wina bo ona liczy kalorie" z kacentem zebyw szyscy slyszeli i etstowali, a potem ebz slowa ze schudlam wrrr. a co dopiero cos takiego!! sluchaj, to ejst TYLKO twoja sparwa jak wygladasz i ile chcesz wazyc. co do budowy ciala-nie mozna jej wybrac neistety, jedni maja taka inni inna, ale kazda jest dobra, ejsliw azy sie w normie i dba o siebie. wiec olej ich koemnatarze, ejslic zuejsz sie z soba dobrze a tylko dla lepszego spojrzenia chcesz zrzucic pare kiloskow, to przejdz na malorygorystyczna diete, i nawet niekomu nie mow. a ich omijaj! tak to ejst, jak ktos ma za wysoka samoocene to na innych wskakuje zeby sie dowartosciowac. ale nie daj sobie tak mowic, nie daj! trzeba sie bronic, wtedy akzde chamstwo z klasa jest w pelni zrozumiale. tak jak oskubana pisala, ze odpalila. bardzo dobrze! tez bym cos odpalila!!!!
musimy sie bronic cholera jasna przed takimi padalcami
-
Pszczółko - zapomniałam juz piszę!
składniki:50g nmakaronu+1/2straka papryki+40g sera żółtego+25g sera rokpola+1mała cebula+1/2szkl jogurtu+sól+pieprz+orzechy pistacjowe/kilka sztuk/+3łyżki kiełków sojowych/niekoniecznie/
wykonanie: makaron ugotować, paprykę i seler pokroić w kosteczkę, cebulę posiekać, utrzeć z serem rokpolem, jogurtem,przyprawić!Dokładnie wymieszać, polać sosem i posypać orzechami i kiełkami / ale te 2rzeczy niekoniecznie/!
Życzę smacznego! Ja o16kończę pracę i biegnę zrobic zakupy, ugotować cos mojemu, wstawić pralke i na rowerek stacjonarny bo leje.Jutro sie odezwę 9-12 bo mam dyżur w pracy!
Piszcie jak Wam idzie!!!1
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki