HEJKA MAJAKA !!!

Dobrze znowu Cię "poczytać".
Dzięki za ten " miód ".Jestem już grzeczną dziewczynką.Nagotowałam cały gar kapuchy ,oczywiście na wodzie i mam zamiar pozbyć się tego co przybyło, czyli wielkiego kilosa.Tobie też radze wziąść się ostro za Siebie.Mało jeść,dużo pić i spalać tłuszczyk.Wszystko jedno jak,(czasem mąż może być pomocny )byle się ruszać.Świetnie że korzystasz z zorganizowanych zajęć ruchowych.Tam nie ma przeproś,pot kapie a instruktor przyciska.Świetnie. Ciesze się że znowu Jesteś z Nami i dzielnie walczysz.

Pozdrowionka.
Życzę duuuuuuuuuuużo zdrówka dla Ciebie,rodzinki a szczególnie dla brzdąca.