Wątek: nocne buszowanie po lodowce

hej!

moze ktos ma podobny problem - albo jeszcze lepiej pomysl jak go rozwiazac

caly dzien daje sobie rade z dieta itd. ale okolo 23 mam juz dosyc i zaczynam buszowac po lodowce jedzac o wiele za duzo! I nie moge przestac mimo wyrzutow sumenia!

pozdrowienia
lorein

cześć; ja na szczęście nie mam takich napadów o tej porze, ale mam je rano;
zjadłabym konia z kopytami; wiesz co, najlepiej jakbyś chodziła spać o 23.00, nie myśl o jedzeniu; ustaw sobie każde 10 minut zajęć wieczorem a przed zaśnięciem poczytaj książkę;
aha, jeżeli jesteś głodna wypij szklankę wody, pomaga!
powodzenia

witaj
ja mam takie napady,gdy w ciagu dnia zjem bardzo mało.
Ale jeśli zjem tak ok 1000 kcal (ale wartościowych,nie takich typowo pustych) to jest wszystko,ok
dlatego staram sie za dnia jesć tyle,bym wieczorem nie chciała w ogóle nic jeść
bo wiadomo,ze nawet jęsli zjesz więcej kalorii w ciagu dnia-to i tak je spalisz,bo się ruszasz itp, natomist wieczorem,lub na samą noc...pewnie wiesz,jak jest z objadaniem sie pod wieczór-nic dobrego!!!

hej, dzieki za porady! Podzialaly! Dalam sobie rade idac wczesnie spac, pijac wode i straszac sie widmem niespalonych kalorii!!! Mam nadzieje, ze dzis tez mi sie uda!

Dzieki jeszcze raz,
pozdrowienia!
Lorein

no widzisz; gratuluję;
ja tak właśnie robię; najgorzej jest jak się mieszka z kimś kto wcina naokrągło;
i to jeszcze po 20.00 ; ja tak właśnie ma;
w sumie można się przyzwyczić i trenować silną wolę;

pozdrawiam serdecznie

Wieszam na lodówce wieczorkiem zdjęcie superlaski i taką super- duper koszulkę w kórą mam marzenie się wcisnąć

apetyt przechodzi jak ręką odjął

ja chodze spac o 21!!!!! to pomaga!!!!

Jak jestem głodna to pije herbatę ze słodzikiem albo inkę- rozgrzewa żołądek i jak dla mnie daje uzucie pełnego żołądka..