Wątek: bycie studentem sprzyja chudnieciu :P

Witam wszystkich
Musze sie wam czyms pochwalic :P Wszyscy z nas chcieli by szybko schudnac itd ... a wiec chyba odkrylem na ro recepte !!! jak by powiedzial Archimedes EUREKA !!! ale nie bede biegal nago po miescie jak on :P. Wczoraj mialem egzamin z mechaniki plynow, ostatni raz sie wazylem przedwczoraj rano i wazylem wtedy 89,5 kg, jak wczoraj wrocilem po egzaminie do domu (nie zdalem niestety , tak na marginesie przez Archimedesa :P) i sie zwazylem to chyba przez ten caly stres bo innego racjonalnego wytlumaczenia nie ma wazylem 88 kg Jak policzylem to w ciagu 36 godzin stracilem 1,5 kg nie robiac nic :P czyz to nie piekne ?:P A wiec jak chcecie szybko schudnac i sie nie nameczyc specjalnie (przynajmniej fizycznie :P ) przy tym to ZAPISUJCIE SIE NA STUDIA

nie chce zrzedzic ale to chyba woda

Ehh, ja w drugą stronę- w liceum nie miałam problemów z wagą, ale odkąd jestem na studiach przestałam się ruszać, siedzę w książkach i kuję, co się odbiło niestety na sylwetce i podziałce :/

No i ten stres egzaminacyjny jakoś mi też nie pomaga

no ale
chyba się za siebie w końcu wzięłam

Właśnie się dostałam na studia i mam nadzieję że schudnę.Ale bezstresowo bym wolała

NetGh0st hehehe dobre, bardzo dobre

Jak byłam na studiach to przy pierwszej sesji zleciało 7kg! A przy okazji było nieco biednie w portfelu. Mamusia już nie gotowała, trzeba było przeżyc jakoś do pierwszego no i były skutki... Potem już wyluzowałam się i podchodziłam do sesji bezstresowo.
Duszku, a wogóle co u ciebie? jak tam ćwiczenia? jak twoja dietka, cos mało cię na forum, aż tak schudłeś?

HEJ
JA TAM MAM CAŁKIEM ODWROTNIE
JAK MAM SESJE TO SIĘ STRASZNIE OBJADAM BO OCZYWIŚCIE NIE CHCE MI SIĘ UCZYĆCZĘŚCIEJ ZAGLĄDAM DO LODÓWKI NIŻ DO KSIĄŻKI.
POZDROWIONKA