-
nowa
Jestem nowa na tym forum..Bardzo chciałabym schudnąć. Mierze 170 i waże 64 kg. A chciałabym 55.. Nie umiem, wytrawać bez czekolady..to moja zguba..kiedy juz zrzuce troche to tyle podjadam ze od nowa przybieram:/ dzis wogole jestem załamana...bo moaj praca po tych cukierkach poszła na marne..smutno mi bardzo..tyle wyzeczeń.. Nie stosuje żadnej konkretnej diety, biore tabletki Cidrex (jade juz drugie opakowanie) i pije czerwoną herbate (ktora wagowych efektow nie daje ale sika sie z czestotliwoscia picia). Chyb apotrzebuje wsparcia w tej diecie...mama mówi ze jestem nienormalna..ale ja widze tę fałdę i te uda spasione:/ pomocy...
-
Cześć!Nie jest aż tak żle ,czy mozna wiezieć ile masz lat?
-
hej Julie...nie martw się nie tylko Ty masz takie problemy...ja mam 1,73...ważyłam przy ostatnim wejściu na wagę(ok.2 tyg temu) 62,5...ale na początku dietki ważyłam tyle ile Ty teraz... mnie matka też powtarza,że chyba mi isę ostro w główce poprzestawiało...ale mnie dobija moje odbicie w lustrze szczególnie jak się nawp******** na dodatek tłuszcz na brzuchu i tyłku..PORAŻKA
nio i tez mam problem ze słodyczami...nie potrafię bez nich żyć...
a jeśli chodzi o wsparcie...jeżeli tylko rzeczywiście przemyślałaś tę decyzję i chcesz schudnąć...to znajdziesz tutaj wiele osób,któe Ci pomogą
powodzenia
-
Witam Julię
Chętnie służę wsparciem. Mam 22 lata , 170 cm wzrostu i waga 65 kg. A więc prawie tak jak Ty. Odchudzam się od 8 września więc może jak w tym tygodniu stanę na wagę to zobaczę kilogram mniej. Ja mam największy problem z udami. Są strasznie szerokie. 59 cm najtrudniej mi właśnie zrzucić z tych okolic.Wkurzam się bo jak zwykle najpierw spadnie mi biust, a to najmniej mnie zadowala bo nie mam go zbyt wiele.A uda oczywiście pozostaną takie jak były.
Słodyczom jakoś mogę na razie się oprzeć. A jak mi się cos słodkiego chce to kupię sobie raz na tydzień Big Milka i jest wszystko OK Nie martw się że trochę przesadziłaś z jedzonkiem.Jak będziesz się tak bardzo przejmować to więcej bedziesz jadla.Ja jak się stresuję to się bardzo obżeram. Uda nam się jestem pewna
-
mam 18 lat...niby ,,gruba" nie jeste,,,ale chce być szczupła..tak w granicach 55-58. Moja mam mówi ze mam sie uspokoic bo wpadne w jakos chorobe..ale mnie to nie grozi... dzis waga wskazywala 63 kg nie jem chleba, ziemniakow, tłustych potraw.. Ja lubie dietetyczne jedzenie po prostu mi smakuje Jesli moge cos polecic i nie byc posadzoną o krypto a nawet jawno reklame to polecam kotlecicki sojowe mielone (,,schabowe" sa niedobre) jajka na twardo, wszelkie jedzenie light o ogncizonej zawartosci tłuszczu. To na poczatku trzeba sie przełamac zeby odstawic chleb dla mnie to nie był problem bo do 6 roku zycia nie tykalam chleba w zadnej postaci..i rodzice sie martwili a terz to nawet lepiej Zalewam sie cysterną czerwonej herbaty pu erth nie wiem jak dziala na innych ale na mnie moczopędnie no i tableteczki leguralnie grunto to sie nie głodzic aha..juz bym zapomniala uwelbiam marcheweczke starta z jabłkiem nie dosc ze slodkie, smaczne to mało tuczace
Pozdrawiam wszystkich cieplutko:* podzelcie sie swoimi osiagnieciami [/img]
-
Julie,całkowicie Cię rozumiem ,mam teraz 61 kg przy 160 cm wzrostu i czuję się grubo,chce schudnąć do 50 kg,udało mi się zrzucić 6 kilosów od 17 sierpnia i bardzo się z tego cieszę ,mam zamiar chudnąc 1 kg tygodniowo ,żeby nie mieć efektu jojo,jestem na dietce 1000 kcal i ćwiczę codziennie ,dzięki forum jestem systematyczna,powiem szczerze ,że nigdy jeszcze nie udało mi się tyle czasu wytrzymać na diecie.To forum czyni cuda.Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę sukcesów w odchudzaniu!!!
-
Widzę,że mam taki sam problem co Ty Julie. Mama też mi ciągle truje żebym się nie odchudzała bo mam wagę dobrą. Ciągle piecze jakieś ciasta Wydaje mi się że to specjalnie żebym tylko nie schudła.Wczoraj też zrobiła rogaliki z marmoladą. Na razie ich nie ruszyłam ale nie wiem jak długo wytrzymam
Na mnie herbatka pu erh też raczej działa moczopędnie, ale w takich ilościach co ja ją piję to wcale się temunie dziwię.
Miłego dnia
-
Rybeczko..coś mi to mówi czekoladki porozładane we wszystkich szafkach Tyle ze moja mama teraz kupuje mi jedzonko light zebym wogole coś jadła Moja mamcia to wporządku kobietka sama była bardzo szcupła w moim wieku ale po ciążach przytyła...ale mniejsza z tymm...najdzienwiejsze jest to że moja waga sie bardzo waha...chyba za czesto sie waże..to jakas obsesja...wczoraj waga pokazywała 63 a dzis juz 64,5...no ja nie wiem..co raz to inaczej..nie ma sie co sugerować chyba...Jak czesto powinno sie ważyć?
-
Ja też za często włażę na wagę Wiem że nie powinnam ale to jest silniejsze ode mnie. Chcę wiedzieć cały czas czy mi coś ubyło. A waga raz wskarze więcej raz mniej, więc już sama nie wiem ile na prawdę warzę. Powinno się warzyć co tydzień, ale ja nie mogę wytrzymać. Jutro mija włąśnie tydzień mojego odchudzanka więc zobaczę ile schudłam. Podobno trzeba ważyć się rano jeszcze przed śniadankiem. Czy to prawda?
-
Cześć dziewczyny! A ja Wam powiem, że odchudzałam się dwa lata temu i w miarę do tekj pory wagę trzymam. Staram sie troszeczkę jeszcze schudnąć, ale jakoś mi noe wychodzi. Zadowolona jestem z tego co osiągnęłam, ale kosztuje mnie to ciągłą kontrolę tego co jem. Często łamię reguły i trochę tyję. Jednak moją metodą jest to co wszyscy specjaliści od odchudzania krytykują, mianowicie - codziennie rano, nago i na czczo zaraz po wstaniu ważę się. Jeżeli trzymam wagę, to świetnie, jeżeli waga lekko spadnie wprawia mnie to w znielski humor, chociaż za dwa dno przeważnie wraca do stałego stanu. Natomiast jeżeli rośnie jestem bardzo niezadowolona, ale jest to dla mnie ostrzeżenie,że nie należy sięgać po żadne smakołyki i ogłaszam stan ostrożności
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki