-
poważny problem
Cześć , jestem nowa na forum.
To że pisze tu jednak dodaje mi jakiejś nadziei, ostatnio ciężko mi jest wyjść z domu - oczywiście problem, nieakceptuje siebie takiej jaką jestem. Od dawna już, od rokulat moim problemem są biodra, uda , od zawsze wystające kości biodrowe, ale od momentu przybrania na wadze , to sam fakt że od pasa w dół jestem jakimś monstrum.
Najgorsze jest to że nie ma na mnie ubrań, bardzo często robie takie rundki posklepach, znam dobrze asortyment sklepowy, to nie dla mnie - nie ma ubrań na osobe która ma gróbe uda, i w udach i biodrach ma około 110 .
Z wielu, bardzo wielu rzeczy rezygnuje - rezygnuje z życia, z zabawy, z pracy - bo boje się że grubaska jak ja nikt nie zatrudni, to wszystko trwa od zimy, od momentu kiedy trzeba było zimową , zakrywającą i ukrywającą odzież zrzucić żeby ubrać się w coś lżejszego ( oczywiście pracowałam, ale chodziłam w dwóch kostiumikach nazmiane, bardzo to mnie krępowało)..
Nie wiem czy, niedowierzam żeby jeszcze ktoś miał problem jak ja. Ja w każdym razie od dzisiaj postanowiłam walczyć, ale boje się że to może być już zapozno.
-
Witaj Borejko
ńie jest za póżno i dasz radę ,napisz jak się odżywiasz i ile ważysz
-
uwielbiam słodycze - niestety, ale teraz nawet jak ich unikam, nie chudne w udach,
waże 75(wzrost wysoki) - ale to nie zmienia faktu że całe sadełko akumuluje się w jednym bardzo widocznym miejscu.
Jak staram się zaradzić, unikam tłustych potraw, wydaje mi się że tak dużo unikam że aż przesadzam - czasami : nie jem normalnego pieczywa, ziemniaki raz na pół roku (zastępuje ryżem , kaszą), masła nie jem wogóle, nawet margaryny nie, tylko oleje roślinne i to sporadycznie - niestety czasami niedobory węglowodanów zastępuje gorzką czekoladą. Niestety gdy sie denerwuje to wtedy przejadam nerwy, lubie wtedy zjesc cos słodkiego i może to jest żródlo problemu.
-
Zastanawiam się też czy moja waga nie jest popsuta, bo przy moim wzroście nie mam dużej nadwagi - jednak ani ładnej bluzeczki, a nie spodni które bardzo brzydko by nie opinały nie mogę sobie kupić.
Uwierzcie mi prosze, jestem zrozpaczona
-
Nie martw się. Ja akurat mam trochę większy problem bo cała jestem ogromna, po urodzeniu dziecka, ale z doświadczenia wiem, że wystarczy jeden malutki mankament naszej urody, a już my- kobiety potrafimy zatruć sobie życie, a co gorsza wszystkim wokół też.
Podpowiem Ci co robiła moja znajoma w pracy, dodam jeszcze, że ona ma około 42 może 3 lat, jest w wieku mojej mamy. A wyobraź sobie, że jak opowiada to od kiedy pamięta zawsze miała duże biodra, tyłek, grube uda. Najśmieszniejsze było to, że ona pracowała jako kasjerka w banku, więc każdy kto ją widział w pracy myślał sobie ale laska, bo na prawdę od pasa w górę to figurka super, a poniżej szok, jak wstawała to nie raz słychać było normalnie westchnienia współczucia. Typowa budowa gruszki, ale taka na maksa.
W końcu powiedziała sobie dość.
Teraz jest laseczką i też każdy wzdycha jak ona wstaje ale z zazdrości.
W ciągu może pół roku ćwiczyła 5 dni w tygodniu po 20 minut,ale tylko ćwiczenia na dolne części ciała. Przestała kompletnie jeść słodycze, ale bez wyjątku. Cały czas mi powtarza: Zjesz pączka i co? minuta przyjemności w buzi, a 5 centymetrów więcej w biodrach. Po co?
I jeszcze jedno nie jadła po godz. 18 tej. To jest tylko silna wola.
Mówi że jadła wszystko, bez kombinowania, tylko po prostu trochę mniej, nie wyrzekała się ziemniaków, margaryny itd. Tylko definitywnie zrezygnowała ze słodyczy i ćwiczyła.
W sobotę i niedzielę robiła sobie wolne - nie ćwiczyła, pare tygodni i weszło jej to w krew, najgorzej było się zmobilizować do ćwiczenia, ja np. nie potrafię, ale tobie się uda.
trzymam kciuki
-
magdusuach - bardzo fajnie, ze przytoczylas przykad swojej kolezanki - bardzo rosadny, (popieram a przy okazji takie sytuacje prawdziwie mobilizuja i dodaja wiary - mozna, innym sie przeciez udaje
Borejka - pomimo wszystko nie zalamuj sie i nie rezygnuj z zycia w zwiazku ze swoim wygladem (co nie znaczy - nic nie rob z tym, co Cie uwiera)! To jest chyba czesta wymowka osob z nadwaga - jestem gruba wiec nie ....(wpisz wlasciwe). Ja tez sie na to lapie Nie warto, bo przeciez szkoda zycia. Czlowiek to nie tylko wyglad. Sama rozejrzyj sie po znajomych - na pewno sa tam dziewczyny o duzo gorszej figurze, a mimo z ogromna doza radosci zycia! Ludzie zwykle postrzegaja Cie o wiele lepiej niz ty sama siebie, przyjrzyj sie innym - czy jestes bardzo surowa dla ich slabszych stron?? Chyba nie...
Poszukaj odpowiednich fasonow w second -handach (mysle o nie-sluzbowych ubraniach ) - na zachodzie szyje sie ubrania w o szerszym zakresie rozmiarow i krojow niz w Polsce, a i u nas pojawiaja sie sklepy z roznymi rozmiarami ubran.
A tymczasem - POWODZENIA!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki