Strona 14 z 18 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 177

Wątek: Moje ciche marzenie...

  1. #131
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Arcia w naszych skromnych progach ponownie, wiesz co ...jak czytam twojego posta to tak jakbym slyszala swoje wlasne mysli ,podobnie jak ty mnie meczy,ciagle mysle o jedzonku-co by tu zjesc zeby sie najesc i zeby bylo malokaloryczne jednoczesnie,ciagle mysle o slodyczach i coraz bardziej mi ich brakuje.Podobnie jek ty nie mam wagi wiec nie moge sie dokladnie zwarzyc a szczerze mowic nie chce bo roznice czy schudlam czy nie i tak zauwaze bo ubranka tak jakby zaczely juz lezec nieco luzniej lub co nie ktore zaczynaja lezec "po ludzku"- to znaczy nie obciskaja juz mnie tak bardzo.I na dodatek doskonale wiem co to znaczy zobaczyc swoje zdjecia z przed dwoch lat.Wowczas schudlam okolo 20 kg i naprawde wygladalam super,ale nadal widzialam w lustrze ta sama gruba zakompleksiona dziewczyne.Ołęd..prawda..?A moge z czystym sumieniem teraz stwierdzic ze bylam prawdziwa laska....to okropne ,mysle ze nawet jak schudniemy to nasz obraz sprzed diety bedzie nas przesladowal, bo mnie to napewno tak.

    pozdrwiam Was wszystkie dziewczyny bardzo serdecznie

  2. #132
    zimorodek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    U mnie klapa. Upiekłam ciastka dla rodziny. W końcu po długich prośbach skapitulowałam i upiekłam. Niestety nie da się mieć w domu ciastek i ich nie jeść.
    Wiedziałam, że tak będzie. No trudno. Trzeba uznać swoją winę i zacząć ćwiczenia od nowa.
    Dziewczyny co u Was. Soniqe, Libra dlaczego nie piszecie?

  3. #133
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zimorodku głowa do gory i nie zalamuj sie z powodu tych ciastek- ja tez dzis zjadlam dwa przepyszne pierniczki(musze przyznac ze byly one naprawde duze) u przyszlej tesciowej i nawet wzielam przepis bo sa niedosc ze pyszne to domowej roboty sa na pewno mniej tuczace niz te ze sklepu.poza tym nie mozemy ciagle wszystkiego sobie odmawiac.....bo wpdniemy w jakis obled i jedzenie bedzie nas przesladowac ja juz nauczylam nie zalamywac sie po takich "wpadkach" bo to naprawde nie ma sensu, do niedwna oznaczalo by to dla mnie koniec diety ,placz a w efekcie wielka "uczte".tymczsem postanowilam ze jutro poprostu dluzej pocwicze i przez tydzien nie spojrze na zadne slodkosci.B ardzo boje sie to powiedziec zeby nie zapeszyc ale idzie mi naprawde super, nie czuje sie glodna i umiem sobie odmowi i tyklo boje sie tego kryzysu ktory zawsze mnie nachodzi po jakims czasie dietki,mam nadzieje ze przejde go bezbolesnie.Kochane kobietki i jeszcze jedno chce wam napisac , nie stosujcie zadnych diet -typu kapusciana czy jakies tam inne -one daja szybki efekt ale wierzcie mi ze sieja spustoszenie w organizmie i zaburzaja jego naturalny rytm.Rozmawialam o tym ze znajoma lekarka ,ktora powiedzila mi ze najlepsza dieta jest dieta 1000 lub 1200 kcal plus sport lub tak zwana dieta MŻ (mniej zrec) lub ŻP (żryj połowe). Ona sama schudla jedzac wszystka ale w malych ilosciach i ograniczajac slodycze i biale pieczywo i nie jadla nic od 18 00.Pamietajcie ze zdrowie jest nawazniejsze!!!!!!
    papapa

  4. #134
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Byłam na weekend w domku:
    piątek:
    -robiłam placuszki ziemniaczane dla młodszej siostry
    -banany w cieście (z miodem) dla całej rodzinki
    sobota
    -lasagne (chociaż sama jestem na SB i mi nie wolno, a to jedna z moich ulubionych potraw)
    niedziela:
    -sami sobie gotujcie, koniec dobrego

    Ale wiecie, że samym zapachem i krzątaniem się koło jedzenia zaspokaja się apatyt, przynajmniej w 80%

    Kiedy skończę dietkę (jeszcze jakieś 8 kg), ugotuję coś ZAKAZANEGO dla siebie

    tymczasem: na jutrzejszy obiadek- szynka pieczona z orzechami włoskimi i serem (orzechy dokładnie rozdrobnione, ułożone na zapeklowanej szyneczce, przykryte plasterkiem sera, wszystko pieczone w folii)- niespełna 350 kcal /150 g
    do tego puree z selera i marchewki (zamiast ziemniaczków... mniam).. i mało kalorii
    w sumie będąc na 1000 kcal można sobie pozwolić na takie obżarstwo..
    a na SB nawet trzeba (pozostaje jeszcze naprawdę sporo kalorii do obdzielenia na pozostałe posiłki

  5. #135
    Soniqe jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było ale naprawdę mam teraz bardzo mało czasu ,bo pracuję .
    Dziś wpadlam tylko na chwilkę, aby napisać Wam , że nie zapomniałam o Was.
    U mnie bez zmian, co prawda nie stosuję teraz diety ale waga nie rośnie , a nawet troszeczkę spadła
    Przed Świętami będę miała troszkę wolnego czasu , więc postaram się napisać więcej.
    Pozdrawiam ''stare'' i nowe klubowiczki, a w szczególności gospodynię tego postu -Zimorodka.
    Niedługo znowu się odezwę, pa pa.

  6. #136
    zimorodek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie. Wiecie co mnie zaskoczyło najbardziej to, że brzuch wcale przez te 2 dni kiedy były ciastka nie przybrał za bardzo. Był taki sam jak co rano. Ciekawe czy to zasługa mojego chadzania spać po 1 w nocy. Może między 18 a 1 w nocy strawiałam dużo? No nie wiem i może nawet nie chcę wiedzieć. Najważniejsze jest to, że pojawił się na horyzoncie nowy cel... Może, może .... może pójdę do pracy. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że od ponad 3 lat przebywam z dzieckiem i teściową w domu. We wrześniu chciałam iść do pracy i oddałam dziecko do przedszkola ale nic z tego nie wyszło. Teraz pora na drugą szansę. To jest to o czym marzę najbardziej - iść do pracy. Chciałabym oczywiście zrobić wrażenie na pracodawcy więc moje ciało oj teraz to ci dam popalić. Nawet ciastka straciły swój smak. Dzis znów zaczynam może nie 100 ale po 50 brzuchów rano i wieczorem a w ciągu dnia spacer i godzina kręcenia hula-hop. Do tego 1,5 litra herbatek na trawienie i oczywiście dieta MŻ czyli bardziej znana jako 1000 kal.
    A muszę się pochwalić wczoraj na imprezie mikołajowej 2 panów spoglądało na mnie co łaskawie zauważył mój mąż. Musiałam nie najgorzej wyglądać. Jakie to wspaniałe uczucie. Oj ale mam dużo sił. Chciałabym wam przekazać choć trochę mojego entuzjazmu. :P Pa pędzę do ćwiczeń.
    Soniqe dziękuję bardzo za pozdrowienia do zobaczenia na gg.

  7. #137
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i klops, kryzys nadszedl i poszedl ale zostawil po sobie pelno zbednych kalorii az nie chce i sie o tym pisac ale mozecie sobie wyobrazic pewnie .Nie bylo az tak bardzo żłe, ale bardzo zaluje i jest mi ogromnie wstyd.

    TRZYMAJCIE SIE CHOCIAZ WY W SWOICH POSTANOWIENIACH DZIEWCZYNY

  8. #138
    zimorodek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie przejmuj się kryzysem. Wstań i poćwicz trochę odrazu lepiej się poczujesz. Zmęczenie da Ci poczucie odpokutowania za ten kryzys. Naprawde lepiej się po tym poczujesz. Zobaczysz.
    A ja niestety nie będę ćwiczyć ani w tym miesiącu ani w przyszłym.
    Taką informację dostałam dzisiaj od lekarza.

  9. #139
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc Zimorodku mam nadzieje ze nic powaznego Ci nie jest, pamietaj ze zdrowie jest nawazniejsze i nie przejmuj sie tym ze nie cwiczysz, przynajmniej masz wymówke .Jesli zas chodzi o mnie to podsumowując dzisiejszy dzien to moge powiedziec ze jestem z siebie dumna.Zjdlam okolo 1000 kcal i co prawda nie cwiczylam ale dzis wzelam sie za przedswiateczne porzadki. w sumie moge powiedziec ze to byl taki wstep do generalnych porzadkow. W kazdym badz razie niezle dalam sobie w kosc i teraz jestem padnieta i nogi mnie strasznie bola od ciaglego biegania po mieszkaniu a to ze szmata a to z mopem itd.Nawet nie ciagnelo mnie do jedzenia.Zauwazylam ze im mniej jem tym lepiej sie czuje i mam wiecej energii.Pomimo wczorajszego kryzysu czuje sie naprawde dobrze bo wierze ze juz taki nie nastapi.Pierwszy raz odchudzam sie na forum i musze przyznac ze to mi pomaga bo wiem ze moge tu zawsze "wpaść" i mnie zrozumiecie a nie uznacie ,jak wiekszosc szczuplych osob ze jesteśmy leniwe,ciagle jemy i brak nam silnej woli i zdetermiowania.pozdrawiam serdecznie i lece spac bo jutro musze wczesnie wstac papapa

  10. #140
    zimorodek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziunia nic mi nie jest muszę tylko dać sobie okres wstrzemięźliwości od ćwiczeń. Wbrew pozorom wcale tego nie chcę. Codziennie tylko myślę o tym że właśnie mogłabym robić to albo tamto. A tak to pozostaje mi tylko spacer. Wcale mnie to nie cieszy. Przyzwyczaiłam się do ruchu i bardzo mi go brakuje. Bardziej niż słodyczy. Potem znowu będę musiała wpaść w nową rutynę. No szkoda nie schudnę już do sylwestra ani grama. Ale za to mogę pracować nad ilością i jakością jedzenia. Nie przejmuj się kryzysami, jesteśmy w końcu ludźmi ale trzeba umieć się nie poddawać. Życzę Ci dużo wytrwałości.

Strona 14 z 18 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •