-
Moje ciche marzenie...
Witam wszystkich.
Mam takie ciche marzenie.... chciałabym trochę schudnąć. Wiem większość z was pewnie tak pisała. Mam na imię Iwona, 30 lat i słodkiego synka. Nie mogę powiedzieć, że kiedyś byłam szczupła bo to nie prawda. Byłam pulchna ale bez przesady. Niestety w ciąży miałam zatrucie ciążowe i dość poważnie przytyłam. Grubo ponad 30 kg. Wiele z tego straciłam ale daleko mi do tego jak wyglądałam kiedyś....a to już ponad trzy lata i kilogramów nie ubywa. Chodziłam kiedyś na aerobik. teraz nie mam na to czasu. Ćwiczę w domu ale nieregularnie. Niedawno wróciłam z synem ze szpitala i teraz na nic już nie mam czasu. Biegam tylko od jednego lekarza do drugiego. A potem od apteki do apteki. Nie mam czasu dobrze się wyspać, zjeść. Nawet bym nie pomyślała o odchudzaniu gdyby nie pewien fakt. Któregoś dnia babcia mojego męża powiedziała, że ja to chyba w domu nic nie robię tylko siedzę bo jestem taka gruba....Nawet do głowy bi mi nie przyszło, że mogę zostać w taki sposób odebrana. Wkurzyło mnie to do białości. I postanowiłam schudnąć nie dla niej, tylko dlatego że nie chcę być tak postrzegana. Dodam, żę mam 158 cm wzrostu i 72 kg (jeśli waga nie kłamie, bo na moje oko to chyba ze dwa więcej). Problem polega na tym że ogrom obowiązków nie pozwala mi narazie ani na regularne jedzenie ani ćwiczenia. A gdy pomyślę, że muszę się odchudzić to zaraz czuję, że chce mi się jeść. Tak jakbym musiała się najeść na zapas. Fajnie będzie jeżeli ktoś mi odpisze i podpowie czy mimo wszystko mogę coś zrobić dla siebie. Może podzieli się własnymi doświadczeniami a może poprostu wesprze mnie duchowo.
Chciałam jeszcze pozdrowić bardzo fajne dziewczyny, które poznałam ostatnio na gg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki