-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: s p o r t o w y ^
Pinosku >twojw dowcipy pozostana dla mnie tajemnicą,
poniewaz jez .ang jest mi apsolutnie obcy..niestety,
a moze tylko na razie ?
Weekend bez ćwiczeń
absolutnie
Miłego dnia i niech ten poniedziałek
suie juz skonczy .Pa
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: s p o r t o w
Acha juz MARZEC
a w moim posciku LUTY
ale nie zmieniam wszak jeszcze
do 21 marca zima
i dalej ciagne to moje zimowe....
no tak był plan schudnąć
- do 8 marca to co powinnam !!
i co ?i d...a
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: s p o r t
Poniedziałek
-pól godz gimnastyki
A dzis miałam wstac wczesniej
i 15 minut pocwiczyć
ale nie mogłam sie zwlec
paskudny dzień
ide na kawke 7.35
pozdrówka
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: s p o
Hmmm
A tak się starałam...
z tymi dow****mi
Nic to:
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
P.
-
~~Z I M O W E ~O D C H U D Z A N I E ~~L U T Y
PONIEDZIAŁEK
- 1 godz. biegówki
WTOREK
-1 godz .biegówki
-
Re: ~~Z I M O W E ~O D C H U D Z A N I E ~~L U T Y
obecnie
-168 cm
-59 kg
-biust 95
-talia 68
-biodra 98
-uda 56
no i do 8 marca (4 tyg)!
-
Re: Re: ~~Z I M O W E ~O D C H U D Z A N I E ~~L U
No ładnie, 4 tygodnie to dużo czasu i można schudnąć. A wymiary masz bardzo ładne zbliżone do moich wymarzonych :P
-
Re: Re: Re: ~~Z I M O W E ~O D C H U D Z A N I E ~
do moich też )))
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: s
WTOREK
-pół godz.gimnastyki
planowana poranna gimnastyka
ciagle jeszcze tylko w planach.
Podobno dni robia sie coraz dłuzsze
a mi ciagle brakuje czasu ,na wszystko.
No i tak mi żal ,ze juz nie mozna pobiegać
chlip
A i cos do Pochachania dla Pinos
Dwóch mężczyzn udało się na stację benzynową oferującą premię w postaci darmowego seksu za każde zatankowanie samochodu. Napełniwszy zbiornik samochodu podeszli do kierownika stacji po nagrodę. - Musicie najpierw zgadnąć, o jakiej liczbie między 1 a 10 w tej chwili myślę. - Może siedem? - próbuje zgadnąć jeden z mężczyzn - Niestety nie. Myślałem o ósemce. Po tygodniu przyjaciele postanowili spróbować ponownie. Po zatankowaniu udali sie do kierownika. Podobnie jak za pierwszym razem kazał im odgadnąć liczbę od 1 do 10. - Dwa - mówi jeden z mężczyzn. - Znowu źle. Myślałem o trójce. Może następnym razem będziecie mieli więcej szczęścia. Wracając do samochodu jeden z facetów mówi do drugiego - Myślę, że on nas oszukuje. - Coś ty! To uczciwa gra. W zeszłym tygodniu moja żona wygrała aż dwa razy!
No a teraz kawka .Papa 7,40
-
Pochachanie
Fajne to do pochachania...
Dorzucę swoje:
Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!
Pinos
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki