Wątek: Mi się już nie chce

Ja już mam dość. Nie mam ochoty sie juz odchudzać, ale chciałabym schudnąc. Ostatnio pojechałam do babci i sie dowiedziałam że zrobiłam sie het baba a schudłam 5 kg, nawet nie wyobrażacie sobie jak mi sie przykro zrobiło. Ponad miesiąc odchudzania, codzinnie rowerek i cwiczenia i nic nie widac! Niby dalej sie odchudzam ale już jakoś tak bez przekonania, niewiem czy tak długo wytrzymam.Chciałabym schudnąc ale cośmi się wydaje że mi się nie uda. Ja zawsze miałam nadwage chyba że licząc te miesiące w których byłam na głodówce i szybko chudłam. Teraz dalej przeszłabym pewnie na głodówke ale rodzice mnie pilnują bo anemie mam. Lekarke mi rok temu powiedziła że moja nadwaga jest spowodowana nie doczynnością tarczycy i że wystarxczy że bede połykać taletki rano to powinnam schudfnąc i nic. Może mi ktoś doradzi jak nabrać spowrotem w wiare w diete bo ja juz jeje nie mam.

Zamieszczone przez misiunia20

Nie mam ochoty sie juz odchudzać, ale chciałabym schudnąc.

niestety tak się nie da... efekty będą mizerne, a jesli już bedą to krótkotrwałe.

Zamieszczone przez misiunia20

Chciałabym schudnąc ale cośmi się wydaje że mi się nie uda.

więcje wiady w siebie, jeśli uwierzysz i bedziesz do tego dążyć to jest BARDZO duże prawdopodobieństwo że się uda. Tylko musisz uwierzyć...

Zamieszczone przez misiunia20

Teraz dalej przeszłabym pewnie na głodówke ale rodzice mnie pilnują bo anemie mam.

i bardzo dobrze robią bo głodówka to nie jest odpowiednia ani skuteczna metoda na długotrwałe i zdrowe schudnięcie Ja wiem, że gdy jest się w desperacji to się człowiek chwyta różnych sposobów, ale naprawdę nie warto!!!!

Zamieszczone przez misiunia20

Może mi ktoś doradzi jak nabrać spowrotem w wiare w diete bo ja juz jeje nie mam.

hmmm... po pierwsze to naczelna zasada skutevcznej diety:
DIETA MUSI BYĆ PRZYJEMNOIŚCIĄ - głodówka nie jest przyjemnością, człowiek dąży świadomie i podświadomie do przyjemności a ucieka od przykrych doświadczeń. Powinnaś zmienić nawyki żywieniowe i DUŻO się ruszać... i znaleźć jakąś silną motywację

POZDRAWIAM SERDECZNIE

z tego co wiem to przy niedoczynności tarczycy najleszym rzwiązaniem jest całkowite wykluczenie mięsa. a co do tego,że nie chudniesz... same tabletki nci nie zrobią, ważne jest, żeby nie nadrabiać wielkimi porcjami jedzenia, skoro 'wie się, że i tak się schudnie'

Dzieki op i ania juz jakos mi dolek przeszedl tylko narobilam sobie bo w sobote io 1 w nocy jak chlopak odemnie pojechal to zjadlam salatke nawet nie wiem co mne naszło poniewaz ja tak nigdy nie jem. A wczoraj kawalek pizzy z chlopakiem. Ale teraz sie juz nie zlamie(no moze czasem ) cwiczylam dalej ale dzisiaj sie nie waze bo czuje ze przytylam z 5 kg. Dzieki wam ja zaraz do cwiczonek ide milego dnia pozdrawiam

Cześć Misiunia20
Ja ostatnio też miłam kryzys, bo wszyscy mi dokuczali "po co ty sie tak męczysz skoro skuitków nie widać?? " Ja im wtedy odpowioadałam, że nie wiem może mam dość traktowania mnie jak kogoś gorszego.... bo tak sie czułam.

I co jest najważniejsze...
Ja myśle że odchudzanie opowinno być przyjemne, a dokładnie ja nie stosuje żadnych diet, bo niektóre to jest istne przegięcie... ale jem o tych samych porach i jem małe porcje i od czasu do czasu przekąsze coś słodkiego...tyle że nie jej prawie chleba od czasu do czasu tylko razowy... Ja jestem w podobnej sytuacje tez mam niedoczynność tarczycy i rzeczywiście tabletki z jodem pomagały ale nie tylko one musiałm ograniczyć dawki żywieniowe i przyjmować inne leki...

A jeżeli chcesz schudnąć musisz być dobrej myśli i nie możesz sie załamywać bo to nie jest zbyt dobre dla Ciebie. Wiara w coś co chce sie sie osiągnąć naprawde pomada. Trzeba myśleć pozytywnie.

Mam nadziej że Ci sie na coś przyda ta moja wypowiedz....

TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE I BUZIAKI DLA KOCHANYCH GRUBASIŃSKICH

Dzieki Natale mas podobnie tez wszyscy mi mowia ze nic nie widac ze chudne. Juz sie tym nie przejmuje zauwazyla ze polubilam cwiczenia i cwicze regularnie czasmi sobie odpuszcze ale zadko. Juz mi lepiej.

Wielkie dzieki wszystkim za wsparcie jestescie kochani