-
Pomóżcie, wesprzyjcie błądzącą owieczkę
Wlasnie po raz już chyba setny zaczynam dietę. Nie mam już siły i nie wiem gdzie ją w sobie znaleźć, więc mam nadzieję, że może któraś z odchudzających się koleżanek wpadnie tu by mnie trochę podnieść na duchu. A może też ktoś się do mnie dołączy - wtedy byłoby raźniej. Ja już tyle razy zaczynałam, że już nie wierzę że jeszcze kiedyś będę chuda. Mam za sobą także dobre doświadczenia - 8 lat temu schudłam 20 kilo i utrzymywałam je przez 5 lat, ale potem zaszłam w upragnioną ciążę i tak się zaczęło. Teraz znów mam 20 kilo nadwagi, więc startuję z tego samego pułapu. Z tym że tym razem jakoś brak mi siły aby wytrwać, jest tak: kilka dni diety, potem obżarstwo, potem znów kilka dni diety i znów obżarstwo .... i tak w kółko, a kółko trwa już prawie rok. Jak mam znów uwierzyć w siebie i jak wytrwać, zmobilizować.
POMÓŻCIE!!!! PROSZĘ!!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie i czekam na pomoc. Na prawdę jej potrzebuje. Moje koleżanki z pracy (chude laski) ciągle zoś chrupią, jedzą, przynoszą pachnące obiadki i czekoladki.
Nie mam żadnego wsparcia.
Mężuś lubi jeść i nie przejmuje się swoim brzuszkiem, pozostali najbliżsi też. Więc tylko w Was widzę nadzieję.
Moja obecna waga to 82 kilo a chcę 60.
Dorota
-
Cześć Skarbie
Jak tylko moge to Ci pomoge...
Ja jestem na dietce 5 tydzień, i juz widać rezultaty. Ale chodzi mi też o to że ja sie tak bardzo nie ograniczam. Prowadze sobie sama dietke i sama ustalam siobie menu oczywiście ma ono 800-1000 kcal bo więcej nie potrzebuje. Ale co jest w tym najlepsze zrobienie obiadku zajmuje mi 15-20 minut więc nie trzeba długo stać przy garach i raz w tuygodniu moge przekąsić sobie coś słodkiego bez późniejszych wyrzutów sumienia.
Hmm....
Ja tez marze żeby schudnąć 20 kilogrmków i zrzucić z siebie ten tluszczyk. Ja miałam ostatnio kryzysowe dni ale mi przeszło i teraz czuje sie naprawde super.
W tej chwili mam pierwsze 5 kilo za sobą więc czuje sie doskonale mieszcze sie w moje ubrania w końcu i nie ściskam sie
Mam nadzieje że dzieki mojemu poparciu i wielu jeszcze innych osób dasz rade.
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE
A jeżeli bedziesz chiała robimy spowidz co tydzien jak nam idzie to powinno cie bardziej zmobiizować
-
Super Natale
Dziękuję Ci bardzo, że się odezwałaś
Od razu mi lepiej i od razu bardziej chce się być na dietce, a ze spowiedzią to świetny pomysł.
Ja właśnie jestem na Montim, ale jak na razie dla mnie to czarna magia, chociaż to dość ciekawa propozycja dietowania.
Ale tym razem postanowiłam i dotrwam, obie wytrwamy.
Cieszę się i gratuluję, że Ty masz już 5 za sobą (SUPER, Tak trzymaj).
Gorąco pozrawiam
Dorota
Do usłyszenia
-
hmm
ja nie za bardzo pomoge bo sama nie wiem jak za siebie sie zabrac, ale jest z toba wierze ze uda sie tym razem zrzucic te 20 kg moje upragnione 10 kg mniej mam nadzieje ze tez z czasem sie pojawi
buzka
-
Ja z wielką chęcią sie do ciebie przyłącze. JA coś ostatnio też nie mam siły na diete ale jakoś idzie. JA mam inny problem strasznie wolno chudne no ale cóż może później sie przyspieszy. Czymam za ciebie kciuki ja chce schunad 15 kg. Więc prawie tyle co ty. Napewno jak sie weżmiemy do roboty to nam sie uda
-
Patrycjo
Uwierz, na pewno się uda.
Dziękuję za dobre słowa.
:)
Misiunia
No to bierzmy się do roboty :wink: Cieszę się, bo pewnie razem będzie na raźniej. Podobno na początku może byc ciężko, więc nie załamuj się. Razem na pewno damy radę!!!
Dziewczynki Kochane
A napiszcie co stosujecie: dietki,ćwiczenia, itd.
Pozdrawiam
Dorota
-
Ja stosuję dietę 1000kcal, ćwiczę w domciu, a poza tym chodzę na basen Czuję się o niebo lepiej, bo im więcej się ruszam, tym mam lepszy humor A jak Tobie idzie? Udało się pozbyć jakichś kilogramków
-
hm ja stosuje 1000 kcal, i dzieki niej nie mam efektu jo-jo mysle ze ona jest najlepsza a jesli chodzi o cwiczenia to 1,5 godziny silnego treningu przez 5 dni w tygodniu ( klub siatkarski )
I co z tego ze mam duzo ruchu jesli mam tak słaba przemiane materi ze wszystko we mnie zostaje, moze znacie cos do przyspieszenia przemiany?
-
Niestety na razie zgubiłam tylko 1 kilogram, bo do tej pory borykałam się z efektem jo-jo w wyniku poprzedniej diety.
Wiecie Dziewczynki tak mi jakoś smutno i ciężko na sercu. Bo straciłam już tyle czasu na te wieczne początki diet od kolejnych poniedziałków, że jakoś brak mi zapału. Kiedyś, jak udało mi się schudnąć 20 kilo, budziłam się z myślami pełnymi optymizmu: że się uda, że będę chuda (ale rym )), a teraz budzę się z myślą, że nic z tego nie wyjdzie, że i tak pewnie się złamię.... i wiecie co? - jest mi z tym źle.
Poradźcie, jak obudzić w sobie "demona odchudzania", bo ja czuję się jak rezleniowiona foczka.
Pozdrawiam Was wszystkie i piszcie o swoich sukcesach, może wtedy i ja uwierzę, że można i że się uda.
;*
-
No ja jestem na diecie 1000 kcl wykonuje cwiczenia na przemian silowe i ujedrniajace a takze staram sie codzinnie pilatesa na wiczor cwiczyc. Zdarza mi sie tez 4 raz w tydoniu(jak mi sie chce to i wiecej) jezdzic na rowerku stacjonarnym po 40 minut czasmi mniej bo mnie len ogarnia I jestem na diecie juz ponad miesiac i schudlam 2 kg nieiwm czemu staram sie jak moge i nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki