-
Pomóżcie, wesprzyjcie błądzącą owieczkę
Wlasnie po raz już chyba setny zaczynam dietę. Nie mam już siły i nie wiem gdzie ją w sobie znaleźć, więc mam nadzieję, że może któraś z odchudzających się koleżanek wpadnie tu by mnie trochę podnieść na duchu. A może też ktoś się do mnie dołączy - wtedy byłoby raźniej. Ja już tyle razy zaczynałam, że już nie wierzę że jeszcze kiedyś będę chuda. Mam za sobą także dobre doświadczenia - 8 lat temu schudłam 20 kilo i utrzymywałam je przez 5 lat, ale potem zaszłam w upragnioną ciążę i tak się zaczęło. Teraz znów mam 20 kilo nadwagi, więc startuję z tego samego pułapu. Z tym że tym razem jakoś brak mi siły aby wytrwać, jest tak: kilka dni diety, potem obżarstwo, potem znów kilka dni diety i znów obżarstwo .... i tak w kółko, a kółko trwa już prawie rok. Jak mam znów uwierzyć w siebie i jak wytrwać, zmobilizować.
POMÓŻCIE!!!! PROSZĘ!!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie i czekam na pomoc. Na prawdę jej potrzebuje. Moje koleżanki z pracy (chude laski) ciągle zoś chrupią, jedzą, przynoszą pachnące obiadki i czekoladki.
Nie mam żadnego wsparcia.
Mężuś lubi jeść i nie przejmuje się swoim brzuszkiem, pozostali najbliżsi też. Więc tylko w Was widzę nadzieję.
Moja obecna waga to 82 kilo a chcę 60.
Dorota
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki