Wątek: JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ??? POMUSZCIE!!!

WITAM. MAM NA IMIĘ ANIKA. MAM DO WAS WSZYSTKICH JEDNO PYTANIE. JAK WY TO ROBICIE, ZE NIE ULEGACIE POKUSOM? JA ZAWSZE SOBIE POWTARZAM PO KAŻDYM ZJEDZENIU WIEKSZEJ ILOŚCI SŁODYCZY OBIECUJĘ SOBIE, ZE TO JUŻ OSTATNI RAZ, ALE MI NIGDY NIE WYCHODZI. CZY DA SIE NA TO COŚ ZARADZIEĆ?? MACIE JAKIEŚ POMYSŁY ALBO SPRAWDZONE SPOPSOBY NA TO?? JAEŚLI TAK TO PISZCIE, BARDZO MI POMOŻECIE

po prostu pomysl sobie, ze przez takie jedzenie Twoja dieta bedzie trwala tydzien dluzej. i skalkuluj czy Ci sie oplaca obzerac czy tez oszukiwac sama siebie mowiac, ze to juz ostatni raz. hm?

mowie serio. pomysl, ze jak schudniesz to bedziesz mogla zjesc i czekoladke i czipsa i wafelka. ale oczywiscie w rozsadnych ilosciach. pewnie, teraz niby tez mozesz. ale wiesz jak jest. jak juz sie zacznie (nawet z dobrymi checiami) to i tak marnie sie konczy.

jaki z tego moral? lepiej nie zaczynac jesc slodkosci

Przez 27 lat czasem chudłam lecz z efektem jojo . Nie myślałam , że jeszcze kiedyś zdobędę się na rok wysiłku i pracy zakończony zmniejszeniem wagi o 40 kg . W tym roku zmobilizowałam się . Pomocne metody to : umycie zębów miętową pastą , podzielenie dziennego jedzenia na 5 małych porcji , ścieranie warzyw na surówkę elektrycznym mikserem ( wychodzi 0,5 kg w minutę ) , picie wody lub zielonej herbaty przed jedzeniem . Satysfakcja jest , innego rodzaju , niż po zjedzeniu ciastka . Czuję się chwilami , jakbym chodziła po chmurach (no bo nie powiem , że po czym innym) , niemożliwe stało się możliwe .
Pozdrawiam . Dagmara .

Dagmara gratuluje! Naprwde jestem pod wrazeniem i zycze powodzenia w utrzymywaniu wagi!

DZIĘKI .