Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Walki ciąg dalszy...

  1. #1
    elcia2004 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2004
    Mieszka w
    DABROWA GÓRNICZA
    Posty
    0

    Domyślnie Walki ciąg dalszy...

    Kolejny raz przystąpiłam do odchudzania.Myślałam ze sobie i tym razem poradzę niestety znów zaczynam powątpiewać czy mi się uda.Proszę o jakieś slowa otuchy bo jak tak dalej bedzie to chyba zwarjuje....Pozdrawiam i życze powodzenia

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Moja droga poradzisz sobie!!! bo niby czemu nie?? nie zapominaj ze kobietki sa najsilniejsze na swiecie i radza sobie ze wszystkim, jesli tylko tego chca ja potraktowalam odchuzanie jako przygode a nie jak pasmo wyrzecze ii upierdliwosci.oczywiscie kazdy ma czasem zlamania...ale one mijaja, jak wszystko i znow jest ok dasz rade!! ja w to nie watpie napisz cos wiecej o sobie.
    pozdrawiam

  3. #3
    elcia2004 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2004
    Mieszka w
    DABROWA GÓRNICZA
    Posty
    0

    Domyślnie

    Alicjo bardzo dziękuję za pocieszenie.Wiem że kobietki to silne istotki,jednak mnie coraz częściej dopadają złe momenty.Być może dlatego że moje życie oparte jest tylko i wyłącznie na problemie walki z kilogramami,ponieważ za nic w świecie nie umiem utrzymac wagi po schudnieciu,i to mnie dobija. Przecież całe życie nie mogę się odchudzać a mam już 32 lata,i wieczną nadwagę....Ale nic daje sobie jeszcze jedną szanse ,zapisałam się nawet na aerobik może mi to coś pomoże.I wiesz chyba też postaram się potraktować odchudzanie jak przygodę,moze wlaśnie zbyt serio do tego podchodzę?..Napisz proszę jak ty się z tym uporałaś.Pozdrawiam gorąco i czekam na odpowiedż.

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Hejka ja jeszcze do konca sobie nie poradzilam ale w 3 miesiace schudlam 10 kilo i nawet nie zauwazylam kiedy.3 msc temu wygladalam jak maly potworek, zaczelam chodzic na silownie, troche cwiczylam w domku i zamienilam paczki na marchewke poza tym zmienilam sposob myslenia bo my, grubasy jestesmy jak nalogowi alkoholicy czy inni tacy nalogowcy. trzeba przyzwyczaic sie do mysli ze to jest choroba i pewnych rzeczy po prostu musimy sie wystrzegac. oczywiscie nie zabije nas czekolada ale w liczbie 2 kostki a nie dwie tabliczki ja w dalszym ciagu ze soba walcze ale jest to duzo latwiejsze.rozumien ze zycie moze krazyc tylko wokol tych przekletych kilogramow - nie chodze na plarze, basen bo wstyd.. ale przecieznie mozemy tracic zycia na takie *******y bo kiedys obejrzymy sie za siebie i co? i nic same kilogramy beda sie za nami ciagnac a gdzie radosc zycia???
    uh ale sie zapalilam
    a aerobik to super pomysl, ogolnie nie naleze do super aktywnyc ale odkrylam ze wysilek na prawde moze dac duzo radosci(a kiedys myslalam ze to podle klamstwo mamy ktora chce zmusic mnie do cwiczenia ) mam nadzieje ze na ciebie tez wplynie pozytywnie. glowa do gory
    nie zanudzilam cie??

  5. #5
    elcia2004 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2004
    Mieszka w
    DABROWA GÓRNICZA
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj Alicjo masz w 100% rację że to choroba,tyle tylko że ja się nie umię z niej wyleczyć.Wiesz co dzisiaj zrobiłam?...zupełnie bez powodu bo nie odczuwałam najmniejszego głodu,polazłam do kuchni i cichutko żeby nikt niikt nie usłyszał otworzyłam lodówkę nawpierdzielałam się jak świnia.To jest dopiero choroba....sama nie wiem czemu tak zrobiłam,czuję się Okropnie,zaprzepaściłam 4 tygodnie ścisłej diety ...no jestem beznadziejna.Już słów mi brakuje dla samej siebie .Porażka.Miałaś tak kiedyś?,bo ja nie wiem co się dzieje...............Nie zanudzasz mnie ,jeżeli masz ochote możesz pisać do mnie może czyjas opinia dobrze mi zrobi.Pozdrawiam pa

  6. #6
    OutOfTimeMan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    elcia, nie traktuj tego w ten sposób.
    Chyba każdy kto był na diecie miał chwilę słabości i większość jej się poddała. Tak naprawdę zaprzepaścisz te cztery tygodnie jeżeli uznasz ten JEDEN moment słabości za coś, co przekreśla wszystko co zrobiłaś.
    Pomyślmy:
    - jesteś na ścisłej diecie, więc jesz minimum 1000kcal dziennie poniżej zapotrzebowania, dobrze zgaduję ?
    - jesteś po 4 tygodniach ścisłej diety, 28 dni
    - 28 * 1000 daje nam 28000

    Naprawdę wyjadłaś z tej lodówki 28000 kcal ??? Nie wydaje mi się.
    Najważniejsze w diecie to wytrwałość, natomiast należy dobrze to rozumieć - jeżeli zdarzy Ci się jednorazowe załamanie to absolutnie NIC SIĘ NIE STAŁO! Nie możesz się poddawać! Należy kontynuować dietę, a w momencie kolejnego załamania przypomnieć sobie jak źle było ostatnim razem.

    Walcz! Wierzę w Ciebie.

    Pozdrawiam, Michał

  7. #7
    elcia2004 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2004
    Mieszka w
    DABROWA GÓRNICZA
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Michał,staram się i mam nadzieję że taka sytuacja się juz nie powtórzy.Oj czułam się okropnie,ale już do tego nie dopuszcze...o nie POZDRAWIAM RÓWNIEZ I JESZCZE RAZ DZIĘKUJE,a poza tym,zmieniam zupelnie nastawienie..wiem że będzie ok.

  8. #8
    Anusia! jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    tyle osób tu polega, statystycznie - komuś musi się udać
    trzymaj się, kochana, nie daj się szatańskiemu tłuszczowi! ) jak będziesz miała ochotę na napad na lodówkę, to np. stań przed lustrem w bieliźnie, albo spróbuj założyć coś, co się na Tobie nie dopina. powinno zadziałać (chyba, że w lustrze zobaczysz laskę, a spodnie okażą się luźne, ale wtedy nie ma rozmowy )

  9. #9
    elcia2004 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-10-2004
    Mieszka w
    DABROWA GÓRNICZA
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki wszystkim którzy starają się jakoś mnie pocieszyć.Już myślałam że moja porażka była chwilowa ale niestety tak nie jest.Jestem załamana i nie umiem się zebrać....chyba za dużo myślę tylko o odchudzaniu,sama siebie okłamuję...panikuje ,nie wiem co robic dalej... doradzcie cos ,moja psychika jest na wyczerpaniu znowu robię sobie krzywdę takim podejsciem do całej sprawy............. Muszę przemyśleć jeszcze raz wszystko ....

  10. #10
    ditka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    elcia, musisz wziąć się w garść. Wiem co przeżywasz. Ja zawsze wybierałam sobie krótkie ale ścisłe diety i efekt był taki, że chudłam ale szybko wracałam do swojej wagi. Może spróbuj dietę, w której ścisła faza będzie max. 2 tygodnie. A potem można włączać różne inne produkty. Taką dietą jest SOUTH BEACH. Ja zaczęłam dopiero wczoraj. Ale mój brat ładnie na niej schudł i teraz je różne smaczne produkty i nadal chudnie. Możesz przejść na tą dietę. Może zacznij od razy od II fazy żeby się dodatkowo nie zniechęcać. Pożycz od kogoś książkę, albo wejdź na forum o tej diecie. Trzymaj się , nie załamuj się. Powodzenia.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •