-
Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny, nie tak dawno pisałam z entuzjazmem, że MM jest super i wogóle. To wszystko prawda, ale mam mnóstwo problemów z mężem i synami (15 i 17 lat) i wtedy, kiedy te problemy zaczynają mnie przerastać ...... jem, jem, jem....
Niestety często są to słodycze, których mi nie wolno. Bywają takie dni, że ogarnia mnie czarna rozpacz i dochodzę do wniosku, że wszystko jest bez sensu. Kupiłam sobie ostatnio chrom, aby poradzić sobie z apetytem na słodycze, zobaczymy co będzie. Każdy potrzebuje w życiu sukcesu, czy chociazby dobrego słowa od najbliższych...., a ja cierpię w samotności. Mąz milczek i super pesymista, wszystko mu się nie podoba, dzieci lepiej nie mówić ... i jak tu mieć siłę, motywację d pracy nad sobą????? Chyba już skończe to pisanie, bo jestem dzisiaj zupełnie zdołowana. Czy ktoś może mi w jakiś sposób pomóc?????? Wasza Vjolka
-
Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
udus gady poza tym nie sa chyba az takimi potforami. ot pamietaj ze przechodza bardzo trudny wiek. im jest ciezko ze soba tak samo jak tobie. co nie znaczy ze im trzeba poblazac. ja mam w szkoel takich wlasnie gagatkow. wiem cos o tym. a zamaist slodyczy znajdz inny pocieszyciel. dla mnie jest to goracy prysznic. zamykam sie w lazience i nie wylaze poki mi nie przejdzie. albo ide ze smieciami. niczyje zycie nie jest latwe. twoj pesymista moj tyran domowy. dobre slowo nie musi byc od najblizszych. moze byc od calkiem obcych. glowa do gory. sa gorsze neiszczescia. chyba nie bede ci wymieniac trzymaj sie i pamietaj ze dobrzy mezowie to cudzy mezowie i dobre dzieci to cudze dzieci.
-
Re: Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
Dzięki Mrau, za słowa otuchy. Już mi trochę lepiej. Ale w mojej rodzinie zle sie dzieje. Nie będe pisać o szczegółach, bo nie ma to większego sensu. Muszę sobie z tym sama poradzić.
Tylko żeby przy tej okazji nie nazbierać następnych niepotrzebnych kilogramów. Bo i tak jest ich sporo. Pozdrawiam.V.
-
Re: Re: Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!
No troche to wszystko smutne...
Moze po prostu od nich odpocznij,
niech poczuja ,ze twój świat nie kończy
sie na ich potrzebach ,humorkach itd
Wyjdż z domu
Zrób cos tylko dla siebie
Bez wyrzutów sumienia znajdź sobie cos
co ci da odpocząc i moze przy okazji
pozwoli obnizyc wagę.
No np aerobik ,basen czy po prostu spacer
No i siłyi optymizmu w walce z problemami Ci życze .pa.
-
Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
Vjolka! Dziewczyno! Wyjdz z ery bajek i harlequinow, tam tylko sa super mezowie, kochankowie, chlopaki. Tam tylko sa super dzieci! Swiat juz taki jest, a ty po prostu powiedz sobie tak: NAJWAZNIEJSZA JESTEM JA! POTEM DLUUUUUUUUGO NIC, A POTEM DOPIERO RODZINA!!!
Zobaczysz, ze to zadziala. Nie lataj za kazdym z obiadkiem, czasami sobie odpusc! Nie sprzataj po nixch gaci i skarpetek, tylko wrzuc to cholerstwo na ich lozka.
Kup sobie koniecznie psa! Pies jest najlepszym przyjacielem czlowieka. Ja merda ogonem to wiesz, ze nie klamie i jest zadowolony, a jak popatrzy co tymi swoimi slepiami w twoje oczy wyczytasz w nich prawdziwa milosc i oddanie.
Kochana, ja tez swoje przeszlam w zyciu. Moj pierwszy maz (sqwiec Panie nad jego dusza tez byl niezly! A dwie corki juz w tej chwili dorosle - dawaly mi popalic tak, ze lepiej nie mowic!).
Ale popatrz! teraz mam meza, ktory mnie doslownie nosi na rekach. A ja nic takiego nie robie, tyle, ze jestem!
Wiesz, ostatnio to sobie myslalam, ze w zyciu chyba jest tak, ze piewrwsze malzenstwo zawiera sie dla innych (dzieci, prokreacja... ), a drugie mazenstwo jest dla siebie.
Usmiechnij sie! Nie top smutkow w lodowce, ale wyjdz do ludzi! tweje chlopy nie zgina bez opiekunki, nie wycieraj im nosow, pokaz, ze masz juz tego dosc!
Wymysl sobie wyjazd do chorej ciotki na dwa tygodnie, a moze sanatorium, wolno ci przeciez, zostaw na chwile ten domowy balagan, a wrocisz odmieniona!
Mozesz ten zagrac w ten sposob, ze powiesz, ze bylas u lekarza i ten nie pozwolil ci nic ciezkiego dzwigac, nie przemeczac sie, itd, itp... I przestan to robic!
zamykaj sie w pokoju z dobra ksiazka, wychodz na spacerki....
Po prostu odmien swoje zycie.
Buziaczki!!!
-
Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję Alilat!
Dzięki jeszcze raz za to co napisałaś. Nie kazdy jednak jest tak odwazny, żeby zaczynać od poczatku. Ja w tej chwili pracuję na 1/2 etatu. Jestem zalezna finansowo od męza.
Od września szukam pracy. Podjęłam nawet naukę na kolejnych studiach podyplomowych. Jednak pracy jak nie było tak nie ma. Czekam przez cały czas, aż coś się zmieni. Przede wszystkim jednak muszę pomyśleć o sobie i o swoim zdrowiu. Pozdrawiam.V.
-
Re: Re: Monti jest super,ale ja nie!!!!!!!!!!!!!
Alilat ma racje. Zajmij sie w koncu soba. Nie sprzataja po sobie? Ok nie pierz w koncu skoncza im sie czyste ciuchy. Nie chca posprzatac w pokojach? Zaladuj w worki i schowaj powiedz ze sa przygotowane do wywalenia. Nie myja naczyn tzn nie chca pomoc Myj talerz i kubuek dla siebie. W koncu nie tylko ty mieszkasz w domu dlaczego ty masz wszystko sama robic, a czas ktory na to przeznaczalas przeznacz dla siebie.
Zycze powodzenia
dalhia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki