Już drugi raz zarejestrowałam się na stronie Grubasów.Po pierwszej rejestracji zapomniałam hasła i niestety mimo ,iż moja córka nie zmieniła imion komputer stwierdził ,że moja odpowiedź na pytanie:imiona córki jest błędna.Ciekawe-córkę mam tylko jedną i ma tylko dwa niezmienne imiona.No ale trudno.Teraz zarejestrowałam się ponownie korzystając z e-mailu mojego męża i już jestem ...trochę szkoda ,bo straciłam moje parametry wagi ,które wpisałam w ubiegłym roku.No ale cóż było minęło.W takim razie jeszcze raz dla pociechy opowiem wam jakie są moje koleje wagi.Swój niechlubny rekord pobiłam w lutym 2001 roku kiedy osiągnęłam wagę 96kg.A jeszcze w 98 ważyłam 63.Sama się przeraziłam.....i zaczęłam swoją walkę.Korzystając z różnych diet i gimnastyki zawzięłam się i we wrześniu ważyłam już 79,ale co z tego kiedy w listopadzie 2002 znów ważyłam 83.Wtedy stwierdziłam ,że nie wystarczy dietka,czas na głodówkę ,gimnastyke i odmawiania sobie wszystkiego.Doszłam do wniosku,że jeśli teraz się nie sprężę i nie schudnę to im będę starsza to będzie mi tylko przybywać.Postanowiłam za namową męża (lekarza)odpuścić sobie głodówki i zacząć się odchudzać powoli ,ale systematycznie ,aby uniknąć efektu jojo.To działa ,choć czasem mam taki dołek,że płaczę w sumie bez powodu i mam pretensję do nie wiadomo kogo ,za fakt ,że są osoby które normalnie jedzą i nie tyją ,a ja aby nie utyć muszę być na diecie ,a aby schudnąć muszę przymierać głodem.Oczywiście zahaczyłam też o początki bulimii.Opamiętałam się w momencie kiedy zaczęłam "pozbywać się "śluzówki żołądka.Wiem,że to co robiłam było bez sensu,ale czasem tak bardzo chciałam coś zjeść(coś czego oczywiście jeść nie powinnam)a sposób wydawał się taki prosty.....No dobra zmieniam temat.....chciałam tylko napisać szczerze,żeby nikt nie myślał ,że było mi łatwo.W każdym razie dziś 13.02.2003 ważę 71 kg i nadal walczę .Chciałabym znów dojść do wagi 63kg..ale czy mi się uda.....może.Gdyby ktoś chciał do mnie napisać to proszę o list na mój e-mail :angelikaginaika@poczta.onet.pl ;Proszę o nie wysyłanie listów na adres:ryskrolis@poczta.onet.pl ..chciałabym nie nadużywać dobrej woli mojego męża.
Pozdrawiam wszystkich walczących tak jak ja.Chętnie się podzielę swoim doświadczeniem i dietami , jak również przydałobysię pogawędzić z kimś kto zna ból odchudzania.pa Pa -Ikusia