Chcę, Chcę, Chcę...mogę powtarzać bez końca... CHCĘ SZCHUDNĄĆ..A Wy chcecie tez ??? Ale czy chcecie barrrrdzo....każda z nas mówi...od jutra i co ??? KONIEC....Dobra parę dni na diecie....i KONIEC....a potem efekt JoJo..nie jest tak ???
Znam to bardzo dobrze z własnego doświadczenia...
I u mnie juz dawno minęły czasy kiedy chciałam wyglądac jak tzw. SZKIELET...
Kiedys ....jakies 5 lat temu odchudzalam sie...i wpadalam chyba w poczatki anoreksji...niezle schudlam...moglam nie jesc przez kilka dni...wtedy nie liczylo sie dla mnie to ,ze moge byc chora....rezultatem bylo to ,ze zatrzymala mi sie miesiaczka....ponad rok jej nie mialam...ale gdy jakos wszystko sie ulozylo...to wrocila...ale z jednej skrajnosci popadlam w druga...czyli BULIMIE...Teraz opychalam sie masakrycznymi ilosciami jedzenia ...
Tak na serio to chyba 2 razy w życiu udało mi się tak schudnąc..ten pierwszy raz (początki anoreksji)...no i jakies 3 lata pozniej...
ale teraz chce jeszcze raz....ale RAZ a dobrze....!!!!!!
RAZ na zawsze...
W chwili obecnej waże 73 kg
i mam 173 cm wzrostu....
moim marzeniem jak juz pisalam nie jest miec figurke SZKIELETA...tylko schudnac te ok.10 kg... by sama czuc sie lepiej,atrakcyjniej....
*
Dla mnie największym wrogiem są SŁODYCZE... to one są mnie gupią :/
Słyszałam gdzies ostatnio...ze to my powinnismy kierowac naszym jedzeniem...a u mnie w wiekszosci wypadkow jest tak...ze nawet kiedy nie jestem glodna....jem...bo np. jestem zestresowan...a pozniej jestem zestresowana ,ze jadlam....i koło sie zamyka
Czy musi to byc az takie trudne...czy muszę się głodować ... męczyć ćwiczeniami ? Kazdemu dieta chyba kojarzy się z wiecznym odmawianiem sobie czegos....a przeciez dieta powinna byc radoscia...bo chudniemy...
No wiec...ja chcę...A CHCIEĆ TO MÓC....
Jutro jest 8 grudnia...daje sobie czas do 8 marca...dnia kobiet 3miechy ...to jest full czasu....w ktorym moge wszystkiego dokonac....
U W I E R Z M Y ... W ... T O ... Z E... M O Z E M Y ... W Y G R A C ... Z ... N A S Z A ... W A G A.... J A W I E R Z E
Zakładki