Do góry, do góry!
Do góry, do góry!
Cześć w poniedziałkowy poranek
U mnie weekend też był totalnym obzarstwem. Dziś już basta z tym jedzeniem. Obawiam się tylko, że będę głodna, bo zołądek mi się przez weekend rozciągnął. Zaraz biorę się za swoją 30 brzuszków. W weekend dałam sobie spokój i dobrze, bo przestało mnie boleć. Nawet nie wiedziałam, że można mić zakwasy na brzuchu ))))
Trzymajcie się cipło i życzę po kilogramie co najmniej w dół w tym tygodniu )))
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witajcie w nowym tygodniu
Camille - ciesze sie ze zmienilas sie na plus przez te nasze wspolne 37 dni, mamy sporo czasu, by schudnac choc kilka kilo.
Waszka - gratuluje brzuszkow, najwazniejsza jest systematycznosc i konsekwencja - jeszcze 2, 3 tygodnie i sama swojego brzuszka nie poznasz.
U mnie wczopraj totalna kleska. wszystko bylo fajnie do 12.00, potem poszlismy ze znajomymi na dlugiiiiii spacer po lesie, potem do nich i bylo ciasto, ciasteczka, kawusia i adwokat (mniam!)
Potem w domu byl w miare malokaloryczny obiad, a na kolacje poszlismy do innych znajomych,a tam jadlam kanapki i pilam alkohol (duzo!) slowem...lepiej nie mowic!
no, ale swietnie sie bawilam, a dzisiaj bede odrabiac.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i
Do boju, do boju, do boju studniowki!!!!
Maslanka
Czesc
Wychodze juz z pracy, dieta utrzymana i tak bedzie do konca dnia (napewno!)
Po powrocie do domu pocwicze.
Trzymajcie sie do jutra.
Enne, tesknimy!!!!
Wracaj predko do nas
Do jutra
Maslanka
Czesc!
Maslanko, Waszko - czym byłoby życie bez odrobiny przyjemności? Nawet nam, a może przede wszystkim nam cos sie czasem od życia należy (pod warunkiem, że nie za często ).
U mnie dietka już w normie, już jestem po 1 h na bieżni. myślę, że reszta dnia tez mnie niczym nie zaskoczy tzn. nie złamię swoich dietetycznych zasad.
Buziaki wielkie!
Camille
Dzień skończył się super ! Właściwie to się nie skończyl, ale jest 17,30 i wyszło 790 kcal (w tym jeszcze nie zjedzone jabłko) wić nawet jak coś małego zjem, to i tak do 1000 jeszcze trochę.
waga kiepsko po weekendzie zrobiłam prawie kg
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witajcie sloneczka
Mialam troszke nieprzyjemnych wydarzen ostatnio stad ta nieobecnosc ... Postaram sie od dzisiaj zagladac regularnie... Niestety musze odlozyc cwiczenia przynajmniej do konca tygodnia (mala kontuzja) ale i tak bede z wami duchem i cialem )) Trzymajcie sie dzielnie dziewczyny - pewnie ze wygramy ta piekielna wojne )
buziaki
enne
Dzis sukces!!!! I nowa wiara w lepsze jutro ktorego "wladca " nie bedzie jedzenie!!!!!
SUPER SIE CZUJE !!!!BYLAM NA aerobicu!!!!i cudnie!!!!
Moja mantra "JA MOGE" dziala rewelacyjnie !!!!!To jest to!!!!
Ennie) Co to za kontuzja????
Buzka słoneczka))
Ofelia*
Enne kochana wracaj szybciutko do zdrowia, nie przemęczaj się i odpoczywaj. Cwiczenia nie uciekną i zdążysz poćwiczyć.
Ale się wystraszyłam tym twoim wypadkiem.
Cmokaski i kuruj się )))
Oj Enne, dobrze , że tylko tyle, w sumie i tak dużo szczęścia w nieszczęściu.
Dobrze, że wróciłaś, będzie miała kto dobrym przykładem zachęcać mnie do robienia brzuszków
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki