Strona 1 z 17 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 161

Wątek: -10 KG DO 1 GRUDNIA

  1. #1
    lkasiaczek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie ojjj

    oj popilam, popilam...
    ale teraz przynajmniej tylko pic sie chce
    jedzenie - beee a babcia ma dzisiaj imieniny i zaprosila wszystkich na uroczysty obiad... chyba umre przy tym stole jak ja juz na sama mysl o jedzeniu...

    Chaney, no dupa jestes ale fajna dupa


  2. #2
    chaney jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Sobociasto

    Spałam 12 godzin odsypiając wcześniejszą nockę. Brzuszek boli, humor jakiś nieciekawy. Misiek pojechał do domu więc narodziła się tęsknota... Siakoś mi smutno... I ta pogoda ... fuj...
    Na śniadanie zjadłam 2 małe jogurty jogbella light, zagryzłam suszoną śliwką. 180 kcal. Śliwki nie liczę...
    Kupiłam wczoraj soję, więce obiad będzie sojowy. Połakomiłam się też na soczewicę, tylko jeszcze nie wiem co z niej się robi, nigdy nie miałam okazji Może znacie jakies przepisu z soczewicą?
    TROLI, NETINKA??? Wy poważnie z tą 13-stką? Ojjjj... dajcie spokój po co się tak męczyć !? Jak już chcecie mieć zaplanowane jedzonko i coś zrzucić to proponuję dietę 3dniową, zwaną też cioci danusi, albo z poradnika uzdrawiacza. Tylko 3 dni, a 2 kilo powinno ruszyć. Moja 13stka trwała chyba 9 dni i też mi tylko 2 ubyło, tyle ile na 3dniówce. No chyba ze lubicie sałatę z cytryną i olejem, szpinak...
    Ja tam jestem anty13stkowa od jakiegoś czasu
    Miałam iść na siłownię, ale nie dam rady- brzuch... Nałykałam się prochów, nie mam apetytu. Chyba pójdę dalej spać.
    Chaneyka


  3. #3
    chaney jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Sobociasto

    Zeby jakoś zająć się czymś postanowiłam "potworzyć" w kuchni. Na obiad stworzyłam zupę-krem z brokułów, na kolację mam sałatkę z soczewicą i makaronem. Zupa pychotka a przy okazji lekka. Zatkałam sie małą porcją.
    Podjadam śliwki zabijając apetyt na słodycze.
    Mogłabym dzieci straszyć z moim dzisiejszym wyglądem i humorem...
    Ch. co sama zostałą...

  4. #4
    lkasiaczek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Sobociasto

    imieniny babci skonczyly sie tragicznie: fura zarcia, plackow, tortow, deserow lodowych itp.
    jestem przezarta...
    musze sie polozyc, bo glowa mnie boli okropnie. Swoj dzisiejszy jadlospis wypisze wieczorem: ale bede miec kare, bo tyle tego bylo ale moze jutro juz to mnie powstrzyma od lakomstwa. Narazie to ja myslec nie potrafie...
    kasia
    ps: Chaney, a moze bys tak sobie urzadzila "dzien pieknosci"???

  5. #5
    chaney jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie i znów ja... :o)

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - to dla TROLINKI i NETINKI... Nie żebym się wtrącała... ale martwię się o siostry...
    Siedze przed kompem i buszuje w necie. Humor jakby lekko uległ poprawie. Nawet zachciało mi się poćwiczyć, a raczej... potańczyć
    A po ćwiczeniach zrobie sobie tak jak to KASIACZEK polecił nie dzien ale "wieczór piękności"
    Ale mnie tu dziś dużo )))
    :*
    Ch.


  6. #6
    lkasiaczek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie jadlospis wczorajszy :(

    sn: grejfrut, 2 kiwi
    II sn: salatka owocowa
    ob (u babci): kluski slaskie, rolada, sos, surówka,dwa nalesniki, skubanie mieska, tort imieninowy
    p (=przegryzka): czekolada
    k: nalesnik, troche fasolki po bretońsku

    i powiem szczerze, ze to chyba nie wszystko...
    Wczoraj nie mogla juz wpasc, bo sciagalam z netu rozne glupoty a moj komp=zlom nie jest w stanie robic tyle rzeczy na raz!!! Dzis obiad u tesciowej ale kazalam dopilnowac Miskowi, zeby na moim talerzu znalazla sie taka ilosc chinszczyzny by byla mozliwa do skonsumowania!!!!
    mial byc dzisiaj basen ale chyba namowie tate na narty a ja pojde wtedy sobie na deske )) czyli to co kasiaczek lubi najbardziej
    lece sie wykapac i doprowadzic do stanu spożywalnosc - obiad o 13!
    kasia (wasza kochajaca siostra

  7. #7
    chaney jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Niedzielka

    U mnie wczoraj też nie było tak pięknie... Na kolacje była bardzo mała porcja sałatki z makaronem, do tego zjadłam kawałek (50g?) kiełbaski mamusinej i na tym miał być koniec. Oglądałam film i po prostu się poddałam - zjadłam 10 (dziesięć!!!) czekoladek nadziewanych. Koszmar!!! Sama wrąbałam prawie pół dużej bombonierki
    A później wrócila mama od ciotki i przyniosła mi 6 małych rogalików francyskich z dżemem... Oczywiście też zjadłam..
    Dziś:
    Ś: duży jogutr danone (225g)
    IIŚ: mały jogurt jogobella light
    A teraz siedzę i przygryzam suszone śliwki...
    planowany obiad: zupa krem z brokułów
    kolacja: i don't know... mogło by nie być...


  8. #8
    lkasiaczek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie dzien stracony :(

    nie bede tego komentowac, bo juz nawet nie mam sił sama do siebie.
    tak sie tylko zastanawiam gdzie sie wszystkie podzialy???
    kasia

  9. #9
    sarnetina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: dzien stracony :(

    tu sarnetina ostatkowo-imprezowa, dzis tylko dobranoc, jutro realcja 3-dniowa...
    buzka
    s.

  10. #10
    kasiabulka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Nowy tydzionek :o)

    @->>---
    @->>--
    @->>--

    STO LAT!!!!!!!!!!!!
    STO LAT!!!!!!!!!!!!!!
    STO LAT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dużo szczęścia i słodyczy Kasia Kasi życzy!!!!
    Tych słodyczy dietetycznych, ma się rozumieć!!!!!!!!!!!

    Nie wiem, co się dzieje, czy to wina mojego kompa, czy jakaś inna, ale od piątku nie mogę się z Wami skontaktować. Wszystko co napisałam przez weekend zostalo porzarte przez niewiadomoco.
    W telegraficznym skrócie:
    piątek: cudowny, grzeczniutki, zjadlam niewiele ponad 1300 kcal.
    sobota: również grzeczna, tylko 3 posiłki, równie mało kcal
    niedziela: fatalnie!!!! Obfity dwudaniowy obiadek, plus deser, plus 4 drinki...
    poniedziałek: 7.00 1 kromka chleba z serem wędzonym, herbata z cukrem i cytryną na kaca
    10.00 big kanapka z wędliną, herbata jak wyżej
    11.00 twix
    14.00 chesseeburger

Strona 1 z 17 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •