No właśnie, bo ja już nie mam siły. Mam wszystkie opisane objawy i jak na razie jedynym sposobem na uniknięcie tych dolegliwości jest jedzenie małych ilości jedzenia. Ograniczenie się do zalecanych w diecie dla "wrażliwców" produktów jest na dłuższą metę niemożliwe, bo w większośći żywię się tym, co mama ugotuje a u mnie wszyscy lubią zjeść "porządnie", poza tym kocham surowe warzywa i owoce, orzechy, ryby, jogurty, kefiry, maślanki - a tego właśnie powinnam unikać! To co ja mam jeść?
Ktoś ma podobny problem? A może jakoś z nim sobie poradził? Może są jakieś leki osłonowe na jelita albo coś takiego? Pomóżcie proszę, bo moja dieta jest przez to 10xtrudniejsza...
Zakładki