-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Mialam odpisac juz wczoraj, ale nie mialam czasu, bylam bardzo zmeczona. Dzisiaj moj pierwszy dzien dietki. Jakos przezylam. Kurcze, ale ssalo mnie przez caly dzien. A na dodatek bolala mnie glowa, ale to napewno od pogody. Nie moglam juz powstrzymac sie popoludniu i wypilam dodatkowa kawe no i wieczorem grejpfruta zjadlam. Aha, i jak bylam w pracy na lunch byl pomidorek i jablko. Nie mialam brokulow ani befsztyka, tak wiec co innego zjadlam. To chyba nie az taki wielki grzech. Teraz siedze i pije zielona herbate, byleby czyms zoladek zapchac i nie myslec o glodzie. Jutro sobota , bedzie prawdziwy sprawdzian w ten weekend. Jak sie nie zlamie teraz to znaczy, ze wytrzymam do konca diety.
Napisze jutro wieczorem, a raczej w nocy. Pa
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Gosiu, widocznie nie byl czas na 13, a moze po prostu taki sposob odzywiania (duzo bialka) ci nie sluzy. Nie mozna zmuszac sie do czegos, przed czym twoj organizm sie wzbrania. Tylko teraz spokojnie wroc do swojej poprzedniej dietki.
U mnie jakos do przodu, nie odczuwam niedogodnosci, ale troche mi sie nudza jajka. Powoli zaczynam sie zastanawiac nad jadlospisem po 13. Nadal jednak majaczy mi poniedzialek i sluzbowy lunch. Spojrzalam dzis w rozpiske i sie okazalo, ze akurat mi przypada kurczak i ryba. Moze nawet przezyje bez nagiecia diety, bo przeciez cos z tych dwoch musza miec w menu. Tylko musze od razu zastrzec u kelnera, zeby salate mi przyniosl bez zadnych dressingow, tylko z cytryna, jesli zamowie kuraka. Kiedys, jak probowalam 13, to zrobilam ten blad i tylko powiedzalam, ze chce salate. No i podobno podano mi salate, ale jej nie widzialam zza morza sosow i innych takich. Bedzie ciezko, bo glupio mi tez bedzie odmowic nawet lampki szampana, cos musze zrobic, zeby nie wygladalo, ze jestem ...hmmm.. rude
Powoli tez przywyczajam sie do mysli, ze zaczynam bardziej intensywny wysilek fiz. w przyszlym tygodniu. Chyba zaczne jogging + 1 trening Cindy dziennie. Zobaczymy, nie chce wystartowac za ostro, wszystko musze dostosowac do moich mozliwosci i checi, ale z drugiej strony chcialabym sie wdrozyc w codzienny trening. Czasami takie popchniecie dobrze dziala, bo okazuje sie ze dajemy sobie rade, a co wiecej - sprawia to nam radoche
Larka, fajnie ze sie podlaczylas. Bede ci kibicowac ))
Nie wymagaj od siebie na poczatku za duzo, nie opuszczaj posilkow, itp. Zreszta sama wiesz. Po prostu mysl pozytywnie, nawet nie dopuszczaj do siebie mysli, ze ci nie wyjdzie. Wytrzymasz i juz.
Czyzyku, mam nadzieje sie wyjazd sie udal.
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Jestem dziewczynki ))
Napiszę poźniej, bo muszę wyskoczyć do lekarza. Będę po południu.
Buziaczki! Czyżykowa Małgosia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
No to jestem. Tak, jak przypuszczałam- nie udało mi się kontynuować 13 Trafiłam w miejsce, gdzie pojęcie zdrowej kuchni jest zupełnie nieznane. Zresztą... naprawdę nie jest mi szczególnie przykro, bo 13 mi nie służyła. Z wielką radością powróciłam do normalnej diety, co nie znaczy, że przestanę się odchudzać.
Wracam do Montignaca i postaram się ograniczyć trochę kalorie.
Mam trochę problemów ze zdrowiem i to niestety nie służy diecie. Jestem teraz trochę przybita i mam mniej zapału.
Szkoda, że Gosia nas opuściła, ale rozumiem ją. Ja dawno tak fatalnie się nie czułam, jak na 13. Nawet nie chcę do tego wracać. Musi być jakiś inny sposób na schudnięcie!
Dzisiaj kupiłam sobie fajną książkę o tym, jak zwalczyć celulitis. Zamierzam ją dziś przejrzeć i powiem wam, czy warto ją mieć.
Larka- cieszę się, że tu jesteś. Mam nadzieję, że weźmiesz przykład z Tea, bo ze mnie marny wzór do naśladowania )
Tea- jak ci poszło na tym lanczyku? Poradziłaś sobie?
Jutro koniec 13. Zważysz się wreszcie???
Rozumiem co masz na myśli, kiedy piszesz o swoich udkach... Moje niestety przylegają do siebie, jak dwa naleśniki (((
Ja też zamierzam więcej ćwiczyć. W tej książce, co kupiłam są fajne ćwiczenia- wypróbuję je sobie1
Ściskam mocno! Małgoś
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witam )
Dzisiaj mam trochę lepszy nastrój. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Ciekawa jestem, co u was słychać, bo od dwóch dni nikt oprócz mnie się nie wpisał (?).
Jestem już po porannej kawie. Na śniadanie miałam bigos- ponieważ trochę go dostałam od przyjaciółki. Był pyszny i zgodny z Montim, więc poza tym, że to było dziwne śniadanie- wszystko jest O'K.
Przejrzałam wczoraj książkę, o której pisałam. Zamierzam ćwiczyć- tak jak tam jest napisane- 15 min dziennie. Te ćwiczenia są bardzo proste. Wzmacniają nogi, pośladki i brzuch. Na rozgrzewkę jest do wyboru skakanka, unoszenie kolan albo krzyżowanie stóp w podskoku. Naprawdę nic skomplikowanego. Do tego masaż newralgicznych miejsc. Cały proces ma trwać ok. 3 miesięcy. Akurat do wakacji...
Nie spodziewam się jakichś nadzwyczajnych rezultatów, ale chciałabym chociaż trochę poprawić wygląd mojej skóry na udach. Paskudnie to wygląda, muszę przyznać!
Wczoraj byłam na USG. Powiedziałam lekarzowi, że nie mogę ćwiczyć, bo przeszkadza mi ból brzucha. Zapytał mnie, co ja takiego ćwiczę. Ja mu na to, że od ok. 10 lat regularnie chodzę na aerobik. Zrobił minę taką, jakby go to bardzo rozbawiło (no bo przecież kobieta po trzydziestce powinna co najwyżej robić na drutach przed TV, nie?).
To było przed badaniem.
A po badaniu- już z nutką podziwu- stwierdził, że widać, że ćwiczę, bo mięśnie brzucha są bardzo ładnie zarysowane i dobrze "ułożone". Nie wiem, co miało znaczyć to ostatnie stwierdzenie, ale miałam swoją małą chwilę triumfu ))
Szczerze mówiąc denerwuje mnie, że w Polsce temat uprawiania sportu, ćwiczeń, biegania wydaje się być tematem conajmniej wstydliwym. Reakcja tego lekarza poprostu mnie... rozwaliła.
To tyle narazie! See you later!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Czyzyku, przepraszam za nagle znikniecie. Jestem juz z powrotem. Kurcze, zycie czasami plata nam figle i to mi sie zdarzylo w poniedzialek. Wyobraz sobie moje przerazenie, jak okazalo sie ze w menu sa tylko pozycje typu: bagietka zapiekana z tunczykiem, zupa, kielbaski z ziemniakami i sosem, gulasz, itp. Nie bylo nic dla mnie!!!! ROZPACZ!!! Nie moglam jednak robic tragedii glosno (chyba by pomysleli ze jestem wariatka), na kuchni nie mieli nic innego i... przerwana 13. W 12 dniu, a wlasciwie w polowie dnia. Czyli zaliczylam 12 i pol dnia. Nie skonczylam.... Eh, no i co poradze. Juz odzalowalam. Ale sie nie poddaje, bo dietka mi baaardzo odpowiada i sa wyniki. Jeszcze do niej wroce, na pewno.
Mialam dwa dni przerwy w odchudzanku, ale dzis zaczynam taka dietke przeslana mi przez kumpelke mailem. Je sie 5 razy dziennie, ale niewielkie ilosci. Nie wiem ile dokladnie trwa, ale jest dosc krotka. Napisze do niej wieczorem i sie dowiem szczegolow.
Odezwe sie pozniej.
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
No to miałaś niezłego pecha! Los się chyba na ciebie uwziął, bo przecież zawsze w restauracji można znaleźć coś dla siebie! Widocznie nie było ci dane!
Mam nadzieję, że WRESZCIE napiszesz ile schudłaś? Jestem bardzo ciekawa, chociaż prawdopodobnie będzie mi przykro... Ja 13 uważam za straszną mordęgę, a jednak zbyt wiele nie schudłam. Szkoda. Może gdybym doprowadziła ją do końca byłoby lepiej? Tego się niestety już nie dowiem...
U mnie było tak, że na tym wyjeździe mogłam wytrwać, gdybym się bardzo uparła i poprostu przyjechała do znajomych ze swoim jedzeniem. Mogłam, ale nie chciałam, żeby pomyśleli, że całkiem mi odbiło... Już itak uważają mnie za dziwoląga, bo na codzień jadam takie rzeczy, które dla nich są nie do przyjęcia albo nawet wogóle o nich nie słyszeli (makaron razowy, pasztet sojowy, kiełki itp.).
Tym się akurat nie przejmuję, bo przynajmniej jestem zdrowa- mam bardzo dobre wyniki badań.
Napisz co to za dieta- jeśli by mi odpowiadała, to może znów pociągniemy ją razem? Byłoby fajnie, nie ? W końcu już się zdążyłyśmy trochę poznać i nie trzeba by było szukać nowych osób do odchudzania ))
Larka, napisz parę słów- jak ci idzie? Trzymasz się jeszcze na tej piekielnej diecie (to oczywiście moje zdanie .
Pozdroofka. Maggie
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa,ale chętnie się do Was przyłączę.Spisałam sobie przepis na 13-tkę,a więc pierwszy krok zrobiony.Pochwalcię się proszę swoimi osiagnięciami.Przede mną niestety dużo pracy.Dorobiłam się wieeeelkiej nadwagi,a więc na dwóch tygodniach się nie skończy.Mam jednak dużo zapału i mam nadzieję,że z Waszym małym wsparciem uda mi sie wytrwać.Pozdrawiam.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Czyzyku, jak mozesz mowic, ze malo schudlas na 13? Z tego co pamietam to bylo tego ponad 2 kg! W kilka dni. To jest duzo. Oby to bylo 2 kg tluszczyku. Ja schudlam ok 4 kg, dokladnie nie wiem, bo zwazylam sie juz po totalnym zawaleniu dietki. Co bylo to bylo, ja jestem nadal w bojowym nastroju. Teraz przymierzam sie do 4-dniowej 'katorgi'. Oto ona:
godz. 9.00 - gorzka herbata
godz. 11.00 - jajko na twardo
godz. 13.00 - jablko
godz. 15.00 - kawalek zoltego sera - dokladnie nie wiem ile, ale przypuszczam, ze ok 40-50g.
godz. 17.00 - kawalek gotowanego mieska. ok 100g
godz. 19.00 - kawalek bialego sera. ok 100-150g
godz. 21.00 - szklanka soku pomidorowego.
Jak na diete cud przystalo obiecuje ona schudniecie 4 kg w 5 dni, bo tyle ma trwac. Znowu duzo bialka, ale posilki rozlozone sa czesto, wiec chyba latwiej ja wytrzymac niz 13, no i jest krotsza. Nie testowalam jej wczesniej, wiec nie mam pojecia, czy sa po niej jakies rezultaty i jak sie na niej czuje.
Ja jednak zaczne od jutra, bo dzis nie zdazylam zrobic wszystkich zakupow. Serdecznie zapraszam, jesli masz ochote sie przylaczyc (i zapraszam wszystkich), nawet jesli przylaczysz sie z jakas inna dietka. Zawsze raziej!!! Fajnie mi sie z toba odchudza
Od Larki nic nie slychac, mam nadzieje, ze scisle studiuje 13 i dlatego wlasnie nie ma czasu skrobnac.
Na dluzsza mete mam w planach zainteresowanie sie Montignacem, ale jestem za bardzo niecierpliwa, zeby na niej chudnac do poczatku. Ja potrzebuje efektow!!! I to szybko
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Tea, bardzo ładnie schudłaś, w końcu parę dni dłużej byłaś na 13 (pocieszam się, nie?) ))
Jeszcze nie wiem, czy wystartuję jutro razem z tobą do tej nowej diety. Nie wygląda jakoś strasznie, a co najważniejsze- jest zgodna z Montignakiem. Nie złamię więc reguł Montiego- ograniczę tylko żarcie. Zobaczymy...
Martwi mnie tylko ta monotonia. Cztery dni to samo?! To już na 13 było trochę weselej )
Lecę teraz wymoczyć moje obolałe (po aerobiku) ciało. Zamierzam nie wychodzić z łazienki przez godzinę.
No to do jutra!
Ps. Nie wolno pić kawy???? Kawa musi być!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki