-
Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Znowu się skusiłam na bułeczkę z moim ukochanym żółtym serem! Tak na mnie ładnie patrzyła mówiąc; "zjedz mnie..." że w koncu jej uległam...
Moje próby odchudzania zaczęły się miesiąc temu kiedy to ujżałam ile ważę- 74kg!!! Ja, która przed ciążą ważyłam 52 kg. teraz jestem... GRUBA! Córeczka ma półtorej roku, więc już chyba zcas najwyższy żeby wziąć się za siebie!
Oto mój plan: mam zamiar schudnąć do sierpnia do 55kg (czy mi się uda- zobaczymy, gorąco w to wierzę!).
Stosuję dietę 1000 kalorii, i ćwiczę: 2razy w tyg. aerobik, 2razy siłownia i raz basen- już wykupiłam karnety!
Jeżeli znacie jakieś dobre rady, co robić w chwilach słabości, albo jakiekolwiek inne- dajcie znać, a może ktoś się dołączy do mojego planu odchudzania- razem zawsze raźniej... Pozdrawiam Aga
-
Re: Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Witam
Podpisuję się pod tytułem Twojego posta obiema rękami!
Tez jestem beznadziejna i też sie poprawię !!
Nie było mnie tydzień i nie chce mi sie szukać mojego posta.
Wiec tak w skrócie - zaczełam 3 stycznia gdy po świateczno-noworocznych szaleństwach zobaczyłam 68 kg na wadze. 10 lutego zobaczyłam na wadze 63,5, potem tydzień bez zmian a teraz znowu 64-64,5.
Wszelkie diety cud omijam szerokim łukiem - jem ok 1200 kcal. Niestety pociag do słodyczy jest trudny do opanowania, aby sobie pomóc od 10.02 za każdy dzień bez słodkiego wrzucam do słoika 2 zł. Na razie mam 8 zł i nie przypuszczam aby ta suma wzrosła do poniedziałku, poniewaz wyjeżdzam na 2 dni
Ze sportu - jeżdzę (czasami!) na rowerze stacjonarnym i ucze się pływac. Ale lenistwo obok słodyczy jest moją druga pieta achillesową. Dobrze, ze Achilles miał tylko dwie pięty....
To na razie tyle, Trzymaj się mocno i nie puszczaj w odmęty zarełka nadmiernego, słodkiego lub tłustego!!!
papa
reni~~
-
Re: Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Pisalam kiedy posta o mojej motywacji. Moj maz wpadl na pomysl, bym robila sobie wykres mojej wagi. Zrobilam sobie taki w excelu. Waze sie w soboty zawsze i wpisuje wage. Pomaga mnie to zmotywowac do dalszego odchudzania, szczegolnie kiedy w czasie miesiaczki skoczy mi waga.
pozdrawiam
-
Re: Re: Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Właśnie piekę szarlotkę na jutrzejszą imprezę... jak ona piękne pachnie... Dobrze,że potrafię się opanować jesli chodzi o słodycze... Boję się tego jutrzejszego dnia, i każdej następnej soboty (bo imprezki są u nas co tydzień...) Jak ja wytrzymam nie kosztując moich jajeczek w koszulkach, albo roladki serowej... Muszę wytrzymać! Mam wielkie postanowienie! A w poniedziałek idę ćwiczyć (ciekawe jak będę wyglądac po pierwszym aerobiku...)
Trzymam kciuki za Ciebie, no i za siebie też!Pozdrawiam Aga
Ps. Moja córcia to też Reni, więc tym goręcej Cię pozdrawiam, bo zbyt wielu Renat to nie znam...
-
Re: Re: Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Katrin- dziękuję za radę, mam nadzieję,że zmotywuje mnie spadek wagi (który miejmy nadzieję nadejdzie szybko...).
Najbardziej mobilizuje mnie mój mąż który jest sportowcem (właśnie wrócił z treningu) i ma cudowną sylwetkę! Te sprężyste pośladki, brzuch jak tarka, i ani grama tłuszczu... Czasami mnie to przygnębia- jak on może tak wyglądać kiedy to kobiety mają się podobać mężczyznom...A ja...Szkoda gadać! Zflaczałe ciało, gigantyczne uda, celulitis i rozstępy (tak a'propos- da sie coś z nimi zrobić?) Tym razem jednak przyjełam taktykę pozytywnego myślenia, i jego ciało mobilizuje mnie, żeby doprowadzić się do takiego stanu,żebym nie musiała się wstydzić wyjść z nim na plaże... I mam nadzieję, że mi się uda... pozdrawiam Aga
-
Re: Re: Re: Jestem beznadziejna, ale się poprawię!
Dzień Dobry!!
Przyznaje się, ze w weekend znowu byłam beznadziejna a juz szczególnie wczoraj - zjadłam paczke ciastek piegusków, snickersa (był obrzydliwy..) i paczke migdałów w czekoladzie (były pyszne!).
Z ćwiczen - 50 min nauki pływania.
Waga mimo rozpasania wskazuje 64 kg więc nie jest tragicznie
Jestem ciekawa, kiedy wreszcie się otrzasnę z tego beznadziejnego stanu????
Dla przypomnienia podam, ze do końca marca miałam ważyc 60 kg...
hehe... ale ambitne założenia!!!!
A co u Ciebie???
pozdr.
reni ~~
~(buziaki dla małej imienniczki***)
-
Re: Re: Re: Re: Jestem beznadziejna, ale się popra
Witam! Renia już śpi, więc mam w końcu troche czasu dla siebie...
Oczywiście nie wytrzymałam, no i na imprezie sobie pofolgowałam... Słodycze mnie w prawdzie nie skusiły, ale fondue i sałatki były przepyszne! Już w niedzielę miałam wyrzuty sumienia, ale był obiadek u rodziców, no i znowu jadłam...
Za to dzisiaj dzień mogę zaliczyć do udanych- żadnych nadprogramowych kalorii, no i pierwszy aerobik mam za sobą (super! lubię tak czasem dostać pożądnie w kość!). Mam nadzieję, że jutro też będzie udany dzień...
Wiesz,co- ja mam ambitniejsze założenie- do końca lipca chcę schudnąć do 55kg, a obecnie moja waga wskazuje 70! Więc mam całe 15 do zrzucenia...
jak ja wytrzymam...
Pozdrawiam gorąco!
Pa Aga
(dziękuję za buziaki, jutro przekażę)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki