-
Kurnik,wendeta - ciesze sie bardzo ze wytrwalyscie juz tyle!
Aanikaa to juz w ogole weteranka
Maluszku i Myshko -walczycie?
Ja na razie rezygnuje z totalnego ograniczenia czekolady-bo jednak musze sie nauczyc ja jesc ale w malych ilosciach..co z tego ze nie jem tydzien czy 2 jak wiem ze chce ja jesc i dzien przerwy sprawia ze mam ochote pochlonac 10 czekolad.
Dlatego tez bede sie starala wystrzegac slodyczy i bede tu wpadac wspierac Was kochane(i siebie ) Moze uda sie wytrwac tydzien bez czekolady ale to nie jest juz moj glowny cel.A efekt uboczny w postaci niejedzenia slodkosci bedzie mile widziany
Badzcie dzielne moje kochane!!!!
Pozdrawiam
-
Hejho!
Jak wam mija sobotka? U mnie zimno i mam straszne bóle reumatyczne przez to wciąz spadające cisnienie. Poprostu chce mi powykręcać stawy
Ja dopiero 2 dzień bez słodkości Wstyd mi za to bo wcześniej bardzo dobrze mi szło no ale lepsze to niż nic. Chciałabym wytwac do Świat ale i w Święta postanowiła sie nie opychać. Ale to będzie trudne zwłaszcza jesli moja maminka zrobi swojego pyszengo mazurka.
Cytrusku ja cie doskonale rozumiem. Nie mozna tak do końca wszystkiego sobie odmawiać. U mnie też tak jest że przez jakis czas nie jem nic słodkiego mimo że mam ogromną ochotę, męczę sie, jestem wkurzona na cały świat a potem bum i rzucam się na slodkości z podwójną siłą Chciałabym nauczuć sie zadowalać małymi porcjami i zjadac dziennie np. 1 kosteczke czekolady i nie rzucic sie na więcej. To trudne no nie?
Kurnik, wendeta brawo. A Aanikaa to juz wogóle jest mistrzyni. Jak Ty to robisz?BRAWO
Mysha zakupiłaś marchewy Cieszę sie że lubie je chrupać bo przynajmniej mam czym usta zatkać
No to do nastepnego
Pozdr.
-
Zawalałam. Zawalałam przez kilka dni z rzędu - długo i namiętnie Masakra ;(
-
Czesc dziewczyny,
Dzis juz 11 dzien bez czekolady i trzymam sie dzielnie choc wokol mnie wszyscy jedza slodycze.Wczoraj mialam ogromna chec na cos slodkiego,poszlam do sklepu i po krotkim dylemacie kupilam sobie troszke migdalów i suszonych śliwek. Pycha.
Juz drugi tydzień sie odchudzam,ale nie ważyłam sie jeszcze bo wage mam popsuta, moze jak bede u kogos w odwiedzinach to sie zwaze.Ja po sobie narazie nie widze zadnych zmian,moze spodnie ciut latwiej sie dopinaja.Ale tak na oko to ciezko stwierdzic ile schudlam i czy wogole.
mam nadzieje za to ze wy chudniecie i dobrze wam idzie walka z kilogramami.
pozdrawiam,
-
Tydzień za mną! Na razie znikam, ale obiecuję,ze czekolada będzie grana tylko w krytycznych sytuacjach i to jedna,góra dwie kosteczki. OBIECUJĘ!!!!
Dzięki za wsparcie,trzymajcie się Dziewczyny i pamiętajcie:
JA TU JESZCZE WRÓCĘ!
-
siemka laseczki!!!!
ja tez staram sie ograniczac czekolade i wszelkiego rodzaju slodkosci do minimum!!!!! czase, pokusa jest tak silna ze musze cos zjesc ale mowie sobie wtedy ze tylko jeden maly kawaleczkek!!!!! i nic wiecej!!! jakos mi sie udaje a co powiedzicie ze od poniedzialku jeszcze jeden tydzien bez czekolady?? ja jestem za!!!! i obiecuje ze bede wchodzic codziennie i pisac jak mi idzie taki maly pamietnik ale dla wszystkich do odczytania a wiecie co.... faceci maja lepiej !!! on maja lepsza przemiane materii!!! zjedza cos troche ruchu i po sprawie!! a my katujemy sie i wogole diety i te sprawy a potem odmawianie sobie slodkosci i pysznych obiadkow w duzych ilosciach!!! no wiem ze teraz to ja narzekam ale ja tak juz mam
pozdrawiam i buziaczki:*
-
ja dzisiaj świętuję rocznicę moje drogie panie
30 dni bez słodyczy
czy wy sobie to wyobrażacie kiedyś wytrzymałam nawet dłużej, ale ostatnio mam taką deprechę, że wsyzstko jest mi obojętne. jednak ostatnio spaliłam za sobą mój grzech obrzarstwa. obiecałąm sobie, że wytrwam i nie widze teraz innego wyjścia. jeżeli nie będę sama tego chciała, to będę oszukiwać sama siebie
wczoraj mamusia upiekła pyszniutki biszkopcik z brzoskwiniami. nawet na niego nie spojrzałam. już nie mam problemy ze słodyczami. nie potrzebuję ich, tak jak kiedyś. czasem tylko kupię wafelki bez cukru albo jakieś bezcukrowe karmelki
p.s. wszystkie jesteśmy wielkie
sama sobie złożyłam gratulacje a co, a jak, jak szaleć to szaleć
-
czesc dziewczyny,
ja rowniotko 2 tygodnie bez slodkosci, z 1 malym wyjateczkiem,raz zjadlam w niedziele kawalek ciasta. Bardzo sie cieszylam jak minal pierwszy tydzoen bez czekolady, a teraz popadlam juz w jakas rutyne i wogole nie ciagnie mnie do slodkigo,polubilam bardzo bakalie:figi,sliwki i morele. Wiec mam nadzieje ze nie predko zjem cos slodziutkiego.
Zycze wam wytrwalosci (sobie tez)
-
A ja zaczynam dzisiaj swój tydzień "bez" Dzisiaj zawitała wiosna, powietrze choć nadal chłodne pachnie wiosną. Mam więcej sił i zapału. Po co mi czekolada? no właśnie
Marnotrawna córa wraca na drogę bez czekolady
-
ja też od nowa zaczynam swój tydzień pod hasłem "bes bez..."
ehh... dwa i pół na plusie - czas to przerwać...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki