-
jestem za słaba...
Najpierw zeznanie: dzieki Bogu, ze trafilam na te strone w internecie! Nigdzie jeszcze nie znalazlam tylu ludzi, ktorzy rozumieliby moje problemy! Mam chyba po raz pierwszy od wielu lat poczucie silnego wsparcia! no, ale... choc juz z kilkoma osobami umawialam sie, ze bedziemy sie razem odchudzac, ja niestety wciaz daje"plame".
Pewnie gdybym miala silnom wole, nie wazylabym teraz tyle ile waze, no nie?
Tylko, ze ja jestem z tego powodu bardzo nieszczesliwa, a im bardziej sie smuce, tym bardziej chce mi sie jesc.
Zachowuje sie jak nalogowiec! podobne obiawy zawuazylam u alkoholikow! Na impreyz chodze po to, aby sie najesc. Jak nie ma jedzenia, nie ma imprezy! A jak jest, to choc sobie obiecuje, ze sie bede pilonwac, ze zjem tylko dorobinke- nie ma szans! jak wpadam i zaczynam, to przestaje dopiero wtedy, kiedy postrzegam zaskoczone ludzkie spojrzenia. To obrzydliwe. Jestem na siebie wsciekla....
Z drugiej zas strony, nie chce nie chodzic na spotkania, bo boje sie, ze zostane zupelnie sama. A SAMOTNOSC, POWODUJE, ZE....chce mi sie jeeeeeeeesc!
Mam wrazenie, ze jestem w zakletym jakims oblednym kregu..
Czy ktos kiedys mial to samo? Prosze o rade, jak choc sprobowac z tego wyjsc?
Pozdrawiam wszystkich, ktorzy przeczytaja moj list- Gislawa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki