W pelni rozumiem te dylematy. Ja dzis stwierdzilam, ze tradycji musi stać się zadość i zjem jednego paczka, ale wiecie co? poszlam rano na taki fitness, ze sie lazi szybko na takiej bieżni z podciśnieniem, po pół godziny zlana potem wymęczona ledwo żyjąca zobaczyłam na wskażniku, ze spalilam 200 kalorii... i jakos odechciało mi sie tego pączka..wyszłoby ze tyle sie namęczylam, zeby spalić jednego głupiego paczka, ktorego wcale NIE MUSZĘ zjadać. heheh
pozdrawiam