Kochani, krotko o sobie, zebyscie mogly zrozumiec i uwierzyc w to, co pisze. Po urodzeniu synka z rozmiaru 36 wskoczylam w 44!!! Gdy urodzilam, mialam 64 kg, bylam przerazona (przed ciaza bylo 56). Ale to nic, bo z roku na rok waga rosla i rosla.. ani sie obejrzalam a tu juz 72 kg!!!. Diety nie pomagaly, bo nie mialam zaparcia ani silnej woli... Ciagle powtarzalam sobie: zaczne od poniedzialku itd. Same wiecie jak to jest...

Pol roku temu moja mama dowiedziala sie, ze w Bydgoszczy przyjmuje (a raczej jezdzi do zainteresowanych do domu) pewien pan, ktory na podstawie badan krwi i wywiadu z zainteresowanym ustala diety i to nie jakies drakonskie. Jestem dosc wygodna wiec czemu nie... Zadzwonilysmy z mama do tego dietetyka i poprosilysmy o wizyte. Zadal nam szereg pytan odnosnie dolegliwosci: np. wzdecia, zgagi i wiele innych pytal o tryb zycia, zeby moc dobrac odpowiednie skladniki do diety. Dalysmy mu wyniki analizy krwi. Ta wizyta kosztowala chyba 100 lub 150 zl (nie pamietam tylko czy od osoby czy razem)Po tygodniu facet przyjechal z ogromna torba ziol oraz dieta na 14 dni. Oczywiscie inna byla dla mnie, i zupelnie inna dla mamy. Efekty diety zuwazylam drugiego dnia. Rzecz jasna tylko scisle stosowanie diety daje efekty. Trzeba zjesc kompletnie wszystko i nic nadto co jest na liscie. Mama niestety nie wytrzymala i zaczela podjac, ale nie z glodu, tylko dlatego bo miala ochote na cos tam. Ale ja nie moge wyjsc z podziwu. Stosujac diete, wiem, ze jest to zdrowe, nie katuje swojego ciala, chudne rozsadnie. Nie chce byc chuda, chce byc normalna. Moje cialo samo powie stop-nie chudne dalej. Czy to nie madre??? :)
Dziewczyny, ktore chca byc chude (a nie normalne) nie maja chyba czego szukac na tej diecie. Ona jest po to, zeby cialo spalilo zbedny tluszczyk.
Jesli ktos bedzie zainteresowany, prosze o email misti@poczta.onet.pl. Podam wiecej szczegolow.
Zycze, zeby kazdy z Was czul takie szczescie jak ja, tracac zbedne kg i to bez wiekszego wysilku. :)