-
Kto pomoże!!!
Hej napiszę wam moją historię bo chciałabym abyście mi pomogły.
Mam 160 cm wzrostu i waże 55 kg(jeszcze niedawno było 56). Bardzo chciałabym schudnąć do wakacji. Najbardziej zależy mi nie na utracie kilogramów jako takch jako liczb tylko o wygląd(tzn płaski brzuch-nie za bardzo umięśniony i szczupłe nogi)
Jak by było też kilka kg mniej to by nie było źle.
Moje odżywianie:
-staram się od 3 tygodnii nie przekraczać 1000 kcal
-prawie nie jem białego pieczywa(najwyżej jedną kromke raz w tygodniu)
-staram się jeść więcej warzyw i owoców niż wcześniej
-staram się nie jeść po 18 a jak już się zdarzy to nie jest to później niż 3 godziny przed snem
- staram się jeść ok 3-4 posiłki dziennie
- nie jem bardzo tłustych rzeczy
Wysiłek fizyczny(nie licząc w-f na który chodze i mam go 3 godziny tygodniowo)
-chodze 2 razy w tygodniu(zdarza sie że czasami raz) na basen(pó godziny basenu i pół godziny ćwiczeń korekcyjnych)
- codziennie przynajmniej 20 minut chodze z psem
- chciałabym chodzić z moją mamą na aerobik(2 razy w tygodniu albo raz na początek) ale nie wiadomo czy to wyjdzie
-jak będzie ciepło będę jeździć na rowerze, rolkach
Chciałabym ćwiczyć 30 minut dziennie(ćwiczenia na brzuch i nogi) ale nie zawsze mi się chce, zwłaszcza jak przychodze późno ze szkoły.
Moją zmorą są słodycze. Nie moge im się oprzeć, przynajmnie 4-5 razy w tygodniu jem jakiegoś batonika wliczając go do limitu 1000 kcal
Kolejną moją zmorą są niedzielne obiady i śniadania z całą rodziną ponieważ są ciężkostrawne np.
-obiad(jakieś mięso,surówka, ziemniaki lub frytki bez tłuszczu)
-śniadanie(omlet lub kanapki lub cebyla z jajkiem duszona)
Sory że się tak rozpisałam. Mam nadzieje że tyle tekstu nie zrazi was do jego przeczytania. Chciałabym żebyście mi doradziły, co źle robię co mam zrobić żeby schudnąć do wakacji. Macie jakieś fajne dietki albo ćwiczenia albo sporty.
Diety oprócz liczenia kalorii bo mam tego już dosyć bo to powoli przeradza się w moją obsesję.
Z góry dzięki za przeczytanie. Myśle że ktoś odpisze i mi pomoże,mozemy wspólnie się wspierać. napiszcie czekam na wasze posty
-
wedlug mnie to jesli tak dalej pociagniesz to na 100 % schudniesz do wakacji , ja robie identycznie jak ty , teraz bede sie starac jesc slodycze co drugi dzien ale wczesniej jadlam codzinnie wliczajac je w 1000-1200 kcal i od lutego 3 kg schudlam wiec mysle ze jezeli raz na jakis czas zjesz cos slodkiego to nic sie niestanie
trzymaj tak dalej a napewno ci sie uda
-
Zgadzam sie z przedmówczynią... plan masz doskonały! i nie masz się comatrwić jesli zjaesz od czaasu do czasu coś słodkiego. W niedzielę na objad możesz jeść mieso z surówką a za ziemniaczki podziekować. Ja wychodzę z założenia że dieta musi być przyjemnością, a widzę że Twoja ma duże przesłani że taka własnie jest. Jesłi bedziesz robić tak jak piszesz to naprewno efekt murowany.
P.S.
ja miałam podobną filozofię ochudzania i mnie się udało schudnąć
Pozwodzenia
-
witam
ja z kolei zgadzam się z wszystkimi tu obecnymi, gdyż robię dokładnie to samo, może oprócz basenu, bo się wtydzę, ale powiedziałam, że jak już zdam maturę to się na pewno na niego wybiorę przynajmniej kilka razy na wakacjach, tak, żeby wysmuklić sylwetkę. sądzę, że Twój plan jest niemal idealny, ale to zależy od indywidualnych potrzeb organizmu, więc jeśli będziesz chudła stosunkowo wolno, to się nie zrażaj, bo to nawet lepiej
lepiej wolno, a na zawsze
-
Hej dzięki za wasze wpisy. Jeśli uważacie ze moja dieta jest prawie idealna to dlaczego ja czuje jakbym miala obsesje na temat liczenia kalorii??
A jak wam idzie, napiszcie cos o sobie, waga, wzrost wiek bedziemy sie razem wspierac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki