czesc wszystkim pisze na to forum ponieważ sama nazwa wskazuje dieta (co nie znaczy koniecznie odchudzająca).Jestem juz u kresu wytrzymałosci mam 170 cm wzrostu waże 43 kg jem olbrzymie ilości jedzenia (lubie jeść) tzn sniadanie 6 kromek chleba jasnego z masłem,salcesonem lub szynka do tego maślanka.Na drugie śniadanie zjadam najczęściej jakiegoś batona przewaznie snicersa.Na obiad ziemniaki jakies mieso sałatka zawsze biore dokladkę + zupe.Wieczorkiem zawsze mi sie chce jesc najwięcej, pije kakao pózniej śmaże kilka naleśniczków z białym serem lub masą czekoladową.Jem tez do północy i kłade sie spac z pełnym zołądkiem szybko zasypiam.Wyniki badan mam swietne.Nie uprawiam żadnego sportu.I nie moge za nic w świecie przytyc chociaż 7 kg wyglądam jak kosciotrup poradzcie coś błagam jak zjem trochę mniej to waga spada gwałtownie wiec unikam wysiłku fizycznego.PROSZĘ O RADĘ!!!!!