Ja wlasnie jestem w 7 dniu tej diety. Musze przyznac, ze poczatki sa okropne i lepiej w te pierwsze 4 dni nie ruszac sie z domu, ale pozniej idzie jak z platka.

Kopenhaska traktuje jako wstep do odchudzania, po niej lagodnie przejde na 1000 kcal, tak mysle, ze najpierw 800, potem przytyje przez swieta , potem 900 i dalej juz polece na 1000, wiec mysle, ze jojo nie bedzie (chyba, ze przez te swieta, ale bede sie pilnowac)