Dieta montignaca- Przepisy - Wskazówki
Zalika, z pewnością ksiązkę warto przeczytać. nie sposób w kilku słowach oddać całej idei odhcudzania zgodnie z ta dietą. Sama czasem do niej wracam, bo przyłapuję się na tym , że czasem zaczynam odżywiać się niewłaściwie. Wiesz, ja po diecie grejpfrutowej a potem kopenhaskiej, sama miałam dylemat co dalej, co zrobic by nie przytyć. Przeszłam na diete montiego, no i przez jakieś pól roku, wrócił mi tylko kilogram. Nadal intensywnie ćwiczyłam. Potem przezstałam brać tabletki antykoncepcyjne i zaczął się koszmar..tyłam z dnia na dzień, W ciagu pół roku przytyłam 20kg!!!!!! (wciąż w to nie wierzę, że aż tyle).
Znów podjęłam walkę ale teraz nie idzie tak łatwo. Od 8 marca jestem na montim i doddatkowo pilnuję kalorii (mimo, że dieta montignaca, mówi o tym, że nie trzeba ich pilnować, jeśli się je zgodnie z jej założeniami). Schudłam do tego czasu tylko dwa kilo, pomimo, że 5-6 dni w tygodniu ćwiczę z kasetą Cindy Crowford, jeżdżę rowerem, pływam.
Alicja_22 po krótce napisała jak jeść ale proponuję przeczytać książkę.
Z tymi owocami to jest ciekawie, Powinno się je jeść na czczo, pół godziny przed kolejnym posiłkiem lub 3 godziny po posiłku. Jeśli zjesz np. po obiedzie, to Twój żołądek będzie trawił najpierw obiadek a tym czasie zjedzone owoce będą podlegały fermentacji. Lepiej trzymac się zaleceń montiego.
Ryż najlepiej jeść ciemny, makarony gotowane al dente, jeszcze lepiej z mąki pełnego przemiału. O kukurydzy, gotowanych ziemniaczkach i buraczkach zapomnieć. Polubić soczewicę.
Białe pieczywko omijać z daleka.
Miesko najlepiej gotować, o panierce zapomnij.
Ze słodkości dozwolona jest fruktoza, chociaż też najlepiej nie nadużywać.
I dużo ruchu nie zaszkodzi.
A może ktoś wpisałby się tutaj, kto osiągnął sukces odhcudzając się zgodnie z ta dietą?
Pozdrawiam
Filonka