-
Re: Re: Re: CZYŻYKOWE ODCHUDZANIE W TOWARZYSTWIE T
Ale mi frajde sprawilas nowym watkiem!!!!
))))))
Jeszcze jeden powod zeby wytrwac przy diecie. I to chyba najwiekszy w tej chwili! Troche mnie opuscil entuzjazm, ale to chyba naturalne. Kiloski nie spadaja tak jakby sie chcialo, a czlowiek caly czas na diecie. I sie meczy. Teraz chyba wchodze w taki etap, ze musze wykazac sie duza cierpliwoscia i zaparciem, zeby miec jakies rezultaty. Staram sie myslec pozytywnie, ze wytrzymam i w ogole, bo taka autosugestia pomaga. Nie wierzylam w to wczesniej, ale jak sie poswieci dziennie troche czasu wyobrazajac sobie, ze juz jest sie u konca drogi i mozna wreszcie zalozyc fajne spodnie, to od razu wracaja sily do dalszej walki. Sprawdzilam na sobie
i dziala w wiekszosci wypadkow. Najgorzej chyba jest dac sie poniesc pesymizmowi, bo wtedy bardzo szybko dopada mnie zwatpienie w sens tego calego odchudzania. Wiem, ze musze nauczyc sie cierpliwosci w odchudzaniu... a tak mi trudno!!!
No i mam jeszcze jeden problem... jestem osoba typu: wszystko albo nic, co moze w niektorych dziedzinach jest pozytywne, ale na pewno nie w gubieniu tluszczu. Musze sie tego pozbyc. Alez pracy przede mna...
Musze na razie konczyc, bo musze jeszcze kilka rzeczy zrobic w pracy, ale w nastepnym poscie opisze ile potrzebuje zgubic.
Na razie Czyzyku- moj guru cwiczeniowy
))
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki