Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: a co by było, gdyby...?

  1. #1
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie a co by było, gdyby...?

    zastanawiam się (tak czysto teoretycznie) co by było gdyby nie zwiększać ilości spożywanych kalorii po osiągnięciu określonej wagi?

    dziennie jem około 1000-1200 kcal, ćwiczę i w ogóle wszystko jest ok
    od jakiegoś miesiąca waga stoi w miejscu (dziś spadła raptem o pół kilo), a ja na tych 1200 kc jestem najedzona, a czasem aż za bardzo
    i zastanawiam się tak czysto teoretycznie, czy gdybym schudła tyle ile planuję, a nadal utrzymywała obecną dietę i obecną aktywność ruchową, to czy nadal bym chudła, czy waga po prostu by się utrzymywała?
    bo chyba zdrowy organizm na zdrowej diecie nie może chudnąć w nieskończoność?

    tylko proszę bez paniki
    nie chcę się zachudzić na śmierć, nie mam już kompleksów
    tak sobie tylko głośno myślę
    zna ktoś może odpowiedź?

  2. #2
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie Re: a co by było, gdyby...?

    Cytat Zamieszczone przez omega83
    zastanawiam się tak czysto teoretycznie, czy gdybym schudła tyle ile planuję, a nadal utrzymywała obecną dietę i obecną aktywność ruchową, to czy nadal bym chudła, czy waga po prostu by się utrzymywała?
    waga się nie zatrzyma
    u mnie było podobnie... tego typu pytanie nękały mnie ze względu na strach przed jojo. Otóż po skończeniu diety jedząc do około 1500 kcal nadal chudłam ( a byłam na diecie 1000-1200 kcal) co prawda powoli ale nadal... odchudzanie sie to czysta matematyka... jeśli bilans energetyczny jest na dużym minusie to nie ma siły i sie chudnie.... czyli konkludując po zakonczeniu diety należy stopniowo zwiększać ilość spożywanych kcal... ale tak aby bilans był w okolicach zera, a najlepiej na minimalnym minusie.

    POZDRAWIAM

  3. #3
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzięki wielkie Op
    lekko przeraża mnie wizja jedzenia więcej, nawet nie ze względu na jojo, bo właściwie wiem jak sobie radzić, żeby go nie było. przeraża mnie, bo na tych 1200 jestem najedzona i wydaje mi się, że na np. 1800 będę przeżarta pewnie wszystko kwestia przyzwyczajenia...
    ale w końcu jakoś kiedyś jadło się te 2500 i nie marudziło

    Op, a do ilu kcal należaloby dojść po diecie, żeby nie tyć? 1800 - 2000?
    oczywiście zakładając, że ma to być dieta dla przeciętnego lenia a nie dla sportowca

  4. #4
    galadea jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mialam dokladnie takie samo przezycie jak Ty. Waga stala mi przy1000 kcalprzez 3 tygodnie. Potem polecialo dalej.
    Dziwne ze najadasz sie kaloriami, zazdroszcze, bo ja potrzebuje spektrum smakowosci
    Moj kolega schudl na diecie piesci
    Nie liczyl kalorii, indeksow, tylko jadl objetosciowo tyle co jego 2 piesci, 3 razy dziennie i nie przesadzal z tluszczem.
    Wydaje mi sie ze Twoj organizm nauczy sie gospodarowac tym co mu dajesz, a chudl bedzie tak dlugo ile uzna za stosowne.
    Strasznie mnie cieszy ze tyle dziewczyn nabralo rozsadku w zwiazku z zywieniem przy okazji odchudzania. Ze mna stalo sie podobnie, to wspaniale patrzec jak dziewczyny zamiast shit foodow zaczynaja jesc zdrowe rzeczy
    Ten serwis napawa mnie bezgranicznym optymizmem

    Buziaczki

  5. #5
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hihi galadea, kalorie nie ograniczają (jak to ładnie ujęłaś) spektrum smakowości
    może dlatego odchudzanie nie sprawia mi bólu, nie mam kłopotów z napadami obżarstwa i brakiem motywacji, tylko mnóstwo radości i satysfakcji

    a żeby troszkę ostudzić Twój optymizm - poczytaj dział dla nastolatek
    (wredna jestem, wiem, bardzo to u siebie lubię hihihi )

  6. #6
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez omega83
    Op, a do ilu kcal należaloby dojść po diecie, żeby nie tyć? 1800 - 2000?
    oczywiście zakładając, że ma to być dieta dla przeciętnego lenia a nie dla sportowca
    to zależy iddywidualnie od osoby... aj staram sie nie przekraczać 1800 kcal i jest mi z tym dobrze... raz zjam mniej raz więcej... ale staram sie trzymać zasady o ujemnym bilansie i jest wtedy OK nawet jeśli zjem 2000 kcal, a spale 2100 to jest OK

  7. #7
    icik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Omega, mam te same watpliwosci. Moje zapotrzebowanie energetyczne jest dosyc niskie (siedzaca praca i b. wolna przemiana materii) dlatego 1000-1200 kcal to dla mnie optymalna ilosc. Chudne tak wolno, ze praktycznie niczym sie to nie rozni od utrzymywania wagi, dlatego ne zamierzam zwiekszac ilosci kalorii po osagnieciu idealnej wagi.

  8. #8
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez icik
    zamierzam zwiekszac ilosci kalorii po osagnieciu idealnej wagi.
    obawaiam się że to nie jest dobry pomysł..........

  9. #9
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przeciez nie mozna do konca zycia jesc 1000 kcal...No moze i mozna...
    Dietetyczka Super Linii proponuje,zeby po zakonczeniu diety 1000 kcal co miesiac zwiekszac ilosc kcal o 100 -200,najlepiej zwikszac odrobine kalorycznosc 2 sniadania i podwieczorka i powinno byc ok.Oczywiscie nie mowie o duzym zwiekszeniu spozywanych kcal,bo wtedy jojo murowane .

  10. #10
    omega83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmm
    wszędzie pisze, żeby zwiększać, a nigdzie nie pisze właściwie dlaczego...
    no i jak długo, bo przecież wrócić do poprzedniej dawki kalorii to conajmniej nierozsądne, a jojo murowane
    stąd moje pytanie

    kiedyś wydawało mi się, że na diecie 1000-1200 będę głodować
    a teraz jestem najedzona i boję się, że na bardziej kalorycznej diecie po prostu się przejem głuptas ze mnie, ale jakies takie dziwolągi lęgną mi sie w głowie
    jednak to, co radzi Op brzmi bardzo bardzo rozsądnie i smacznie
    1800 to w sumie nie jest porażająco dużo, a pozwala na jedzenie dużo i zdrowo, a do tego mały grzeszek na deser na przykład. hihih to mnie motywuje do zwiększania ilości kalorii po diecie - małe grzeszki
    ale takie małe, malusieńkie, bo nie mam zamiaru wracać do swojej poprzedniej wagi
    z resztą - o czym ja w ogóle mówię, mam jeszcze przynajmniej 5 kg do zrzucenia (bo nawet 7 byłoby ok), a mi się grzeszki marzą...


    miłego dnia dziewczyny

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •