-
JESTEM GRUBA, BRZYDKA I OD NIEDAWNA SAMOTNA!
Witajcie,
Z serwisem grubasy znam się lat kilka, schudłam 25 kg. Przez wiele miesięcy wpisywałam zjedzone porcje, ćwiczenia w tabelki. Od roku przytyłam 10 kg. Dodatkowo mam złamane serce, czuję się podle, grubo, jestem szkaradą. Moja silna samoocena spadła w czeluść. Na porzucone serce mam zamiar porzucić zbędne kilogramy. Mam szczytny cel schudnąć 12 kg. I dzień z dietą mam już za sobą, zjedzone jak na razie 869 kalorii. Wieczorem ćwiczenia potem rozpacz do poduszki, przy koszulce ukochanego.
Muszę być silna, piękna, pewna siebie! I będę!
Zamierzam prowadzić mój post aż do dnia upragnionej wagi i może dłużej.
Pozdrawiam wszystkie Grubaski, życzę Wam wiele straconych kilogramów,
Ada
-
Zaczynasz z dobrym nastawieniem! Mam nadzieję, że zapał Ci nie oklapnie z czasem, że wciąż będziesz walczyć, że się nie załamiesz.
Powodzenia
-
Witaj! Nie wiem czy będzie to dla Ciebie pocieszeniem, ale takie ciężkie dni miewa każdy człowiek,a szczególnie odchudzający się Ja napisalam wczoraj post po raz pierwszy, bo własnie się tak fatalnie czułam. Odpisało mi parę fajnych dziewczyn: miłe i pocieszające zdania. Dzisjaj jest już dużo lepiej. Trzymaj się, kochaniutka. Nie jesteś sama...
-
adaJ przykra sprawa z tym chlopakiem , nie lam sie przeciez juz nawet spiewaja o tym ze facet to swinia...
trzymam za ciebie kciuki zagladaj na forum i zdawaj relacje musi ci sie udac
-
Dziękuję Miłym Grubaskom za pocieszenie. Wczorajszym dzień fantastycznie, jeżeli chodzi o odchudzanie. Ćwiczenie wieczorne pozbyły się mnie złych emocji i poszłam spać jak dziecko. Niestety nocą - jak to zawsze mam od dziecka w zwyczaju, buszowałam po lodówce, efekt był taki: pół małej szklaneczki maślanki i łyżeczka siemienia lnianego. Czy ktoś może mi powiedzieć jak się tego pozbyć? Próbowałam środki nasenne, skutkują tylko do jakiejś 2.00 potem wstaję jeść. Jak na razie nie wstałam jeść tylko jeden dzień na miesiąc, pozostałe dni w życiu wstawałam jeść zastanawiam się czy to ma podłoże psychiczne, może powinnam iść z tym do lekarza? Poradźcie mi Miłe Koleżanki i Koledzy.
Na szczęście znowu wstało słońce, za miesiąc mój były mnie nie pozna będę taka piękna i niedostępna już dla niego!!! Nienawidzę facetów!
Pozdrawiam serdecznie,
AdaJ
-
Ada, a moze to poprostu zwykłe zgubne przyzwyczajenie? no bo przecież nie lunatykujesz chyba i nie jesz lunatykując? . Popracuj nad silna wolą, jak się w nocy budzisz to mów sobie stanowcze nie i na drugi boczek przewracaj, czekaj do oporu aż zaśniesz, pewnie na poczatku będzie ciężko ale w końcu się odzwyczaisz. Ja trzymam kciuki. Uważam, że dasz sobie z tym radę .
-
Cześć. Nie znam się na psychologii ale wiem jak oszukać małe dziecko, gdy w nocy chce jeść a lekarz karze powoli odzwyczajać od takiego rytuału. Mój dzieciak jadał co 3 godziny bez względu na porę dnia i nocy. Potem nawyk ten musiałam stopniowo likwidować dla dobra dziecka no i wreszcie przespanych nocy. Trzeba było zastąpić mleko rumiankiem lub przegotowaną wodą. TO POMOGŁO! Myślę ,że zamiast otwierać lodówkę to weż butlę wody znad lodówki i szybko wyjdź z kuchni. Potem powoli wypij sporą dawkę wody i żołądek będzie oszukany. Możesz powtarzać kilka razy w ciągu nocy bo to nic nie kosztuje - 0 kalorii Z czasem może nie będzie Ci się chciało wstawać tylko postawisz szklankę wody przy łóżku i gotowe.
Ja nie mam takiego problemu ale jestem ciekawa czy na Ciebie podziała. W końcu dziecko oduczyłam Proszę spróbuj i napisz czy pomaga. I NIE OTWIERAJ LODÓWKI ! Musisz przyzwyczaić organizm do wody a nie jedzenia. Powodzenia!!!
-
CZEŚĆ ADAI
JA MAM TEN SAM PROBLEM BUDZĘ SIĘ WNOCY I JEM NIKT NIE UMIE NIC Z TYM ZROBIĆ BO JUŻ PRÓBOWAŁAM , NOCE PRZESPANE W CAŁOŚCI NALEŻĄ DO ŻADKOŚCI, TEŻ NIE WIEM CO Z TYM ZROBIĆ . PICIE WODY ABSOLUTNIE NIE POMAGA TYLKO MNIE ZŁOŚCI.
PRUBUJE W INNY SPOSÓB JEM WARZYWKA NP MARCHEW, POMIDORA NO I JEST OK . OSTATNIO PRÓBOWAŁAM NIE JEŚĆ NIĆ ALE TO JEST NIEREALNE BO JA PO PROSTU NIE ZASNĘ.
JA PROPONUJĘ JAKIEŚ PRZEKĄSKI NISKOKALORYCZNE SKORO MUSISZ.
JAKBY KTOŚ COŚ WIEDZIAŁ NA TEMAT NOCNEGO JEDZENIA TO JA RÓWNIEŻ PROSZĘ O RADĘ
ADAI TRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO I OLEJ TEGO FACETA -NIE PIERWSZY NIE OSTATNI, SZKODA CZASU , WIEM ŻE TO JEST BARDZO TRUDNE ALE Z CZASEM BĘDZIE LEPIEJ MOŻE NAWET JUŻ JEST.
KASIA
-
Witajcie Milutkie,
Dzisiaj za sobą mam 800 kalorii czekają mnie skoczki, więc schudnę na nich jakieś 500 w godzinę! jakie to piękne dzisiaj rano weszłam na wagę a tutaj 68,80 kg! niedawno ważyłam 73,50 fuj.
Powiedzcie mi Koleżanki kiedy najlepiej się ważyć, która waga jest realna? Rano przed posiłkiem czy na dobranoc?
Ze wstawaniem w nocy mam problem głębszy, ze względu na picie wielkich ilości wody wstają siusiu a przy okazji zaglądam do lodówki robię to w pół śnie, więc nie wiem jak tego się pozbyć, czasami wiem, że jadłam w nocy po pustym opakowaniu po np. jogurcie przy łóżku lub nadgryzionym jabłku koło poduszki. Podobno mój Tata tak robił, więc może to genetyczne. Szkoda, że po Tacie nie odziedziczyłam loków!
Biegnę na skoczki.
Trzymajcie się mocno, jesteście Silne i Uda się Wam!!
Pozdrawiam,
AdaJ
-
Najlepiej wazyć się rano, ja tez pije litry wody i zielonej herbaty ale na siusiu w nocy nie wstaję .
GRATULUJĘ zgubionych kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki