-
Pierwszy dzień odchudzania - pomocy!
witam,
Na forum juz troszke jestem ale dopiero ostatnio zaczelam pisac.Otoz dzisiaj rano przerazilam sie swoja waga!Zreszta sadze ze nie tylko mi sie przytrafia taka sytuacja Stanelam na wadze a tu....74 kg! ( wzrost 171 cm)To jest straszne!Nie mieszcze sie juz w ubrania z zeszlego rokuI nie moge na siebie patrzec. Postanowilam cos z tym zrobic.Mialam zamiar odchudzac sie dieta Cambridge ale niestety nie mam teraz na nia funduszy...a troche kosztuje, wiec po przeczytaniu waszych wypowiedzi postanowilam przejsc na diete 1000 kcal! Piszecie ze jest skuteczna i ze mniej wiecej chudnie sie kilogram tygodniowo
Mam nadzieje ze starczy mi sil aby wytrzymac! Trzymajcie za mnie kciuki! To ze bede tu pisać to mnie mam nadzieje zmobilizuje i nie bede ulegac malym pokusom
Bardzo bym wam byla wdzieczna za rady, jak wytrzymac te poczatkowe dni, bo...to jest chyba najgorsze
-
taak,pierwsze dni najgorsze,zeby sie przestawic,wiele osob wlasnie pada na poczatki,bo ciezko im jest zmienic nawyki..
u mnie najgorzej jest ze slodyczami.. dalej mam z nimi problem,ale juz mniejszy,apetyt na nie zmalal i mam nadzieje,ze calkiem zniknie polecam planowac sobie czas w ciagu dnia,zeby miec czas tylko na wlasciwe posilki po obiedzie np mozna od razu wyjsc na spacer albo na zakupy,ze jedzonko nie kusilo..
moim drugim problemem jest podjadanie..zagladanie do garnka jednego drugiego..hehe
jak strasznie mi sie chce jesc,albo nie mam ochoty cwiczyc,wtedy lapie w rece moja dolna falde brzucha..ona swoja wielkoscia mnie przeraza i mobilizuje do zwiekszonego wysilku
no coz..mozna tylko zyczyc silnej woli do odmawiania sobie niektorych przyjemnisci,to jest podstawa..
powodzenia!
-
no właśnie , pierwsze dni są najcieższe frytex masz rację-warto zaplanować sobie czas na maxa zeby chcociaż na początku nie myśleć o jedzeniu.
frytex robię często dokładnie to co ty, czyli zanimzjem coś "zakazanego" łapię się za brzuch stwierdzam że jest za duży i rezygnuję ze smakołyków.
zmorka trzymam kciuki pisz jak ci idzie musi się udać
-
Zgadzam się z Wami,złapanie się za brzuch skutecznie pomaga w przypomnieniu sobie dlaczego się odchudzam.Od razu odechciewa się jeść(mam na myśli napady łakomstwa).
Zmorka,trzymam za Ciebie kciuki!Dasz radę!
-
Ba, czasem wystarczy na ten brzuch spojrzeć - i już odechciewa się jeść
Zmorko, życzę Ci powodzenia i wierzę w to, że sobie poradzisz! Pierwsze dni zwykle są ciężkie, ale potem wszystko przychodzi już jakoś naturalnie.
-
Dziekuje Wam bardzo za cieple slowa i za to, ze we mnie wierzycie Dzieki za porady, od teraz bede lapac sie za moje faldki i wiecie co, jestem pewna, ze to na mnie tez podziala...bo jest za co zlapac Na szczescie dzisiaj juz sie konczy dzien i jakos udalo mi sie wytrzymac oby tak bylo dalej
-
a ja właśnie miałam "napad" ale jakoś się w końcu powstrzymałam-
pół grahamki poszło do żołądka :/
do tego nie chce mi się ćwiczyć jestem zmęczona
ale muszę to spalić!!!!!!!!!!!
cholera czytam teraz forum żeby się do ćwiczeń zmotywować;/
-
heh i wiecie co!!!!!!!!!
poczytałam wasze posty (dzięki Bogu za ten serwis )
i zmotwowałam się -Serio!!!! właśnie przed chwilką skończyłam areobik z kasety!!!!! hurra!!!!!!!!! aż mi normalnie lepiej- ale nóżki mnie bolą- chyba mam słabe mięśnie ud :/ ehh jak będzie cieplej to będzie trzeba jeszcze dorzucić rowerek
do sklikania paaa całuski :*
-
Już chciałam sięgnąć do lodówki, poczytałam Wasze listy i idę ćwiczyć.
Chyba się już uzależniłam od tej strony, bez przerwy dopisuję coś do tabelki spalania, często również do tabelki kalorii. Ale mam nadzieję, że z Wami jakoś zwalczę ten tłuszczyk.
-
Pewnie, że zwalczysz! My nie damy rady?
Ha, a ja muszę się pochwalić: zdałam dzisiaj egzamin wewnętrzny na prawko. Niedługo składam dokumenty na państwowy. I wierzę w to, że zdam za pierwszym razem!
Dziś bez ćwiczeń w domu, za to była siłownia, basen i dłuuuugi spacer brzegiem morza.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki