Pobudka wstac! Nowy dzien pozbywania sie tluszczu!!! huraaaaa!!!! Poniewaz nie mam teraz czasu na sport (bo ja jak juz zaczne ze sportem, to tez przesadzam bardzo), to wyciagnelam dzis z piwnicy moj rowerk i przywleklam sie do pracy na nim. Nawet niezle bylo! Sluchalam muzyczki i pedalowalam sobie...tak 15-20min potrzebuje, ale tam i spowrotem to juz troche jest!!
Acha! I moj maz rano powiedzial, ze jakas troche mniejsza sie zrobilam! Boze, jak sie cieszylam!! To tylko dodaje mi sil do walki!! ( nawet jak sie nie zrobilam, bo po tygoniu, to troche za szybko, to i tak dodalo mi to skrzydel!)