Jakie piękne słoneczniki, zrobiło się od razu tak wakacyjnie ! Wiem, dokąd się wybierasz!!!! Wyskacz się tam na maxa. A jutro na wadzę będzie równiutkie 68 albo najlepiej 67,900 kg. :P
Ja już po obiadku. Dzisiaj apetycik wrócił mi do normy, oby nie do końca, bo będzie cienko Jestem takim pasibrzuchem mówię Ci, jak zacznę to trudno mi się pohamować.
Przyrządziłam sobie kotlety sojowe. Wrzuciłam do garnuszka 6 szt. , później obtoczyła je w cieście z mąki i wody + przyprawy i niestety usmażyłam na patelni. Były takie dobre!!!
Właśnie kończyłam jeść 6 kawałeczek a tu na inspekcję wpadł P. Załapał się na pól kawałeczka. Powinnam to policzyć, ale jakoś mi się nie chce.

Całą paczka (12 szt.) 120g ma 427 kcal, więc wychodzi, że 1szt. to 35 kcal. Sam suchy produkt, który pochłonęłam to 210 kcal + ten olej i mąka do ciasta. Nie wiem dokładnie, ale z 380 kcal wyjdzie jak nic.

Wszystko w sumie ok., ale jakoś mi się spać zachciało po tym jedzonku, często tak mam jak zjem zbyt dużo na jeden raz.