-
Mam problem!!!
Mam DUŻY DUŻY problem.
Ze sobą.
Według licznika na stronce mam około 5 kilo nadwagi.
Według mnie co najmniej 12kg jak nie wiecej
Wszyscy mi dookoła mówią że wyglądam normalnie.
Próbowałam w to uwierzyć, ale to był według mnie gruby błąd.
Właśnie - GRUBY - słowo-klucz.
Jestem Gruba przecież!!!!
co mam robic bo juz sama nie wiem.
Na dodatek chłopak którego KOCHAM mnie nie chce...
Ratujcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!
[/b]
-
jesli zameczasz siebie i otoczenie tym,ze jestes gruba,za gruba,to zgodnie ze stara zasada,kazdy w to wierzy.nawet jesli myslisz,ze masz nadwage-sciemniaj,ze jest okej,usmiechaj sie i nie mow na jej temat publicznie dziala KoffamKfiaty,"fruzie wola optymistow" ,jesli bije od ciebie radosc-ludzie przy tobie sa radosniejsi i jakos im dobrze,a gdy wokol ciebie roztaczja sie gradowe chmury-kazdy bedzie sie bal,ze grad spadnie i na niego
wg tego calego mierniczka tez mam 5 kg nadwagi,wg siebie tez z 15,a wg innych-fajnie wygladam
cos nas laczy
pomysl,jaka jest przyczyna tego,ze twoja milosc cie nie kocha-czy lezy to w wygladzie ? znacie sie w ogole :] ? a moze on kogos ma :>
wina nie musi lezec w tobie,pomysl o tym
zamotalam ta swoja wypowiedz,ale mam nadzieje,ze zrozumiesz,trzymam kciuki za poprawe samopoczucia,wiecej wiary w siebie,nawet tej lekko udawanej,jak zobaczysz skutki,to udawanie zamieni sie w prawdziwa wiare w siebie
-
DZIĘKI DZIĘKI
dzieki dzieki
bede się starać
moją miłość znam i on obecnie nie ma nikogo...
nawet z nim czasem gadam trochę
i staram sie być dzielna i uśmiechać
i mam jeszcze tylko jedną małą prośbę do wszystkich grubasków!
TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI 26 I 27!!!! MAM EGZAMINY GIMNAZJALNE!!!!!!!
-
a ja wg liczniczka mam 15 a wg mnie 5
nie no... trochę żartuję, ale powinnam ważyć ok 58, ja narazie chcę dojechać do 64 może... jeszcze trochę przede mną, ale jakoś się tym nie martwię, chociaż może to też za sprawą mojego faceta, który codziennie mówi mi, że dla niego ja jestem najpiękniejsza, najcudowniejsza... chcę schudnąć, jasne, że tak, trochę dla siebie, dla niego... ale laski, nie marudźcie kurde... przecież wiosna jest, słoneczko coraz częściej świeci... może wystarczy trochę na rower wyjść, raz po raz na imprezkę i skończycie myśleć, że jest tak fatalnie, kupcie ładne ubranka, kosmetyki będzie super wasza skóra się trochę poprawi, sylwetka, w ogóle efekt wizualny będzie lepszy
a facetami się nie warto przejmować
a tymczasem trzymam kciuki za testy gimnazjalne (Ty w zamian za moją maturkę poproszę) i za wiarę w siebie no i co by nie było, za stracone kilogramy
-
Trzymamy łapki za wszystkie tegoroczne ofiary reformy szkolnictwa
A apropos zakupów - opatentowane i świetnie działa - już byłam i kupiłam śliczną absolutnie spódniczkę i białą bluzkę na krótki rękaw (całkiem całkiem...)... Trzeba się pokazać na egzaminach! Bluzeczka w rozmiarze 42 (40 było dobre, le po co ryzykować?) i spódniczka 40 (luźna!!!) schudłam tż nieco ostatnio (zdaje mi się). Szkoda tylko, że wydałam na to dwie stóweczki...Ale takie czasy...
A teraz jazda się uuuuuuuuuuuuuczyć.
A Maciek... Cóż możemoże niedługo będzie mój... Albo przynajmniej dowiem się czy mam u niego szansę.
Tak wogóle to co myślicie od diecie 800 kcal?
-
ja myślę, że to mało trochę, ja jem prawie dwa razy więcej, bo 15oo... myślę, że dla Ciebie, bo jednak młodziutka jesteś jeszcze minimum 12oo, ale w sumie ekspertem to ja nie jestem
w takim razie trzymam też kciuki za Maćka
a z tymi rozmiarami to jakaś chała- ja nosze spodnie 4o i bluzki 38... nie wiem jak to możliwe z moją wagą :P ale narzekać nie będę
-
Trzymam kciuki Wiem co czujesz, również zdaję w tym roku :P no i oczywiście powodzenia jeśli chodzi o Maćka
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki