-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: sobota
Witajcie kwiatuszki!
Ale tu dzisiaj tłoczno , aż mnie zatakało.
Pracowałam rano , potem byłam na obiedzie z moją najlepszą przyjaciółką Wandą i dopiero teraz zajrzałam na forum.
Uwielbiam czytać Wasze liściki , tyle w nich sympatii dla innych.O ile świat byłby lepszy , gdyby ludzie okazywali sobie choc odrobinę zyczliwosci zamiast tej ciagłej agresji.
Aniu Belferko piękny toast wzniosłaś i jaki smaczny i zdrowy.
Mirella pewnie jesteś juz po kąpiułce , więc życze Ci równie udanego całego weekendu.
Alinko jesteś dla nas bardzo łaskawa i ciagle mnie wzruszasz swoimi listami.Przykro mi ,że tak Cię męczy nostalgia za bliskimi w kraju.Nie wybierasz się przypadkiem do Polski?
a jak Twoje tasiemki , pewnie juz nie potrzebne?
Pumka , gratuluję wagi i zazdroszcę .Po co Ty się wogóle odchudzasz?Mam nadzieję ,że chlebuś się udał.
Mam pytanie , czy mogłabyś dokladniej określić jaka to maszyna do chleba, jak sie w USA nazywa , czy to jest duże i ile kosztuje? Chciałbym tez taka mieć , mam w Stanach rodzinę , może by mi przysłali albo przywieżli.Będę wdzięczna za informację .Może skrobniesz na mojego maila
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kika miłego popołudnia i wieczoru , myślę ,że jakos z synem ustaliłaś te dyżury przy kompie?
Mironko -patronko , strasznie dawno Cię nie było , napisz coś wiecej, co u ciebie słychac.
AniuW, nie przejmuj się tak bardzo teściową , może trochę spróbujesz ją wychowac.
Wiesz, ja jestem teściowa, ale byłam i synową , dokad mama męża żyła i też nie miałam lekko, ale po paru starciach/a obie upatre jak osły/polubiłam moją teściową , po starałam się docenic to co dobrego wnosiła do naszej rodziny, a nie widzieć tych gorszych cech.
Sama nie jestem łatwą teściową , bo należę do tych co to wiedzą najlepiej, ale staram się ograniczać swoje dobre rady , a poza tym dzieci mnie od czsu do czasu przywołują do pionu i jakoś to jest.
Ruda Basiu , czy Ty przypadkiem tych szaf z cudzymi nie pomyliłaś?A może tych czekoladek było 6 kg a nie sztuk ?hi hi hi
Grimka liscik dotarł , odpisałam Ci dzisiaj ,dziękuję.
Czy mogłabyś cos napisać oswojej diecie Amodia , czy jest o niej coś w necie?Szukałam , ale nie znalazłam.
Jeśli chodzi o moje zmagania z wagą , to narazie w ramach pokuty był maslankowy dzień wczoraj , a dzisiaj już ścisły Monti.
Nawet w resturacji wypytałam kelnera dokładnie o skład zupy , sosu i.t.p.
Nie wzięłam też żadnych pyrków,kluch i innych takich oraz deseru ,pomimo ,że mi ślinka leciała , jak Wanda się objadała.
Widzę,że trafiłam na koneserki -bibliofilki.
Ja też nie wyobrażam sobie życia bez ksiazki.
Obecnie czytam trzy jednocześnie i wszystkie polecam.
"Cesarzowa Orchidea" Anchee Min - 30 lat życia ostatniej cesarzowej Chin w postaci sfabularyzowanego pamietnika.
"humor w genach" Hanna Zborowska z Kobuszewskich.
Są to wspomnienia siostry Jana Kobuszewskiego.
Spóznieni kochankowie "Woliama Whartona.
Tę ostatnią juz kiedys czytałam i znowu przypadkiem wzięłam ja w ręce , ale zaczęłam czytać iteraz zupełnie inaczej ją rozumię.Jak to dużo zależy od własnych doświadczeń, przeżyć i lat w rozumienie tego rodzju ksiażek.
No ale Was zanudziłam
Pozdrawiam i ściskam serdecznie Bakunia -Bożena
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki