-
MODELOWANIE SYLWETKI V
No jakos szybko nam te errory wyskakuja
mam nadzieje ze tu wszystkie szybko traficie
a to tresc tam zjedzonego posta:
Witam z placu boju
Caly dzien na sprzataniu mnie smignal
tylko rowera zaliczylam w przerwie miedzy pucowaniem
60 min
ale mam czysciutko
nanda bedzie lepiej zamiast czekoladek kupuj zelki
LIlou herbatka z cytrynka i miodem razy 2
i z sokiem z malin + 2aspiryny tak sie ostatnio wyleczylam
a ja ide juz do lozeczka czytac ksiazeczke
i myslcie o mnie cieplo obym w pierwszym dniu powortu matki po 3 miesiacach do domu sie z nia nie pobila.
chociaz w pierwszy dzien to jej zawsze wszystko mozna wkrecic bo taka zawsze steskniona
Pozdrawiam Buziaki jutro mam ciezkiego dnia przyjazd rodzicielki i imieniny dziadka and obgadywanie rodzinne ale ty zmizernialas a moze obetniesz wlosy itd hihihih
Cmok
-
Re: MODELOWANIE SYLWETKI V
Wczoraj sie wymodelowalam na imieninowej imprezie dziadka mam odstajacy brzuch hihih tak sie wczoraj najadlam
Cala rodzina byla w szoku jesu jak Ty to robisz ze tak duzo jesz a jestes taka szczupla
oczywiscie : cwicze i zdrowo sie odzywiam raz na jakis czas sobie mozna pozwolic
Kolejne bledne okreslenie = je jak slon a chyda jak patyk
no nic jakos mi tak smutno dzisiaj z rana
Matka narazie jest przerazliwie mila az czuje ze sie kryje za tym jakis podstep
Dzisiaj rower i abs
Pozdrawiam Milak
-
Re: Re: MODELOWANIE SYLWETKI V
Milak nie daj sie Niech przyjazd mamy nie zepsuje Ci humoru
U mnie modelowanie wczoraj skończylo sie .......na grillu
Ale dzisiaj w międzyczasie poćwiczę jogę. Co raz bardziej mi sie podoba. Napewno będzie abs, a rower chyba dzisiaj na parkingu zostanie.
Trzymaj się
-
marudy
wizyta w kinie skończyła sie paczką paluszków, twixem i drażami arachidowymi - taki był mój wczorajszy obiad a raczej moja obiadokolacja. znów nic mi sie nie chce (co wiąze się z odwykiem od wyjazdów). jak sobie pomyślę że to czuwanie nad właściwą wagą i obwodami ma ciagnąc się i ciagnąc... to mi się wogóle jeść odechciewa. czuje się spuchnięta - wynik wczorajszej herbatki na odchudzanie - syf totalny. ja wiem milaku wałkujesz mi to od tygodni. racjonalne jedzenie i ćwiczenia. racjonalne. racjonalne. ale ja nie umiem. i w dodatku doły łapię. bo jestem sflaczała i nie mam siły ani checi cwiczyc. ani wogóle nic. no, może poza pisaniem.
oj znów mnie na marudy wzięło. kurna.
-
juz mi minęło
już mi minęło. biorę się ładnie za ćwiczenia. tea-bo i abs. i dość narzekania, marudzenia, przecież te doły tylko w mojej głowie. idę cwiczyć a potem zaserwuje sobie wieczór filmowy bez jedzenia.
humorzasta maga
-
jestem z siebie dumna
tak jak w tytule. jestem z siebie dumna. bo weekend spedzilam na jakis 800 kal dziennie. i to z podjadkami czekoladowymi. wiec mam nadzieje ze mi sie zoladek troche skurczyl. jak na razie dietka idzie ok. od tygodnia. basen duzo mi motywacji dal. ale w tym tygodniu z pływania nici. bo mam okres. w zwiazku z tym sie tez nie waze. zeby nie stracic zapalu . dzis jade rower kupic. bosko. cos za cos. zamiast basenu rower. a w przyszlym tygodniu to i to . ale mam zapal.
cmokaski. usmiechnieta nanda
-
Re: jestem z siebie dumna
Nanda ja z Ciebie tez w koncu sie zlapalas ze cwiczenia duzo daja
Maguth nie pamikuj spokojnie i bez nerwow
tezkiedys przezywalam to puchniecie w miare jedzenia, ale tak na serio to jest tak ze wygladasz tak samo tylko masz poczucie sytosci a wydaje sie jakby sie wygladalo hjak beczka.
Niom jak to zrozumialam przeszlo mi :0
powoli mozesz zaczac sie racjonalnie odzywiac z dnia na dzien sie nie uda pewnie, ja tez przeszlam droge do tego by tak sie zywic:0
Pozdrawiam
60 min rowerek
A Cindy
Abs
Milak
-
ja tez
ja też jestem z siebie dumna. pilates i abs. więcej nie dałam rady bo jestem jakas osłabiona. nie wiem jak to mi wyjdzie z tym racjonalnym odżywianiem. bo jak nie czuje sie chudo - znaczy sie głodna lub troche najedzona to zaraz zaczynam się czuc grubo i panikuję. wiem, wiem, nie wszystko na raz. ))) no dobra zobaczym jak to bedzie na razie musze się flakowatości pozbyć i biust troche poprawic cięzarkami bo znów jakiś mikro. pozdrawiam
maga
-
cd wytrzymalosci
narazie (puk puk aby nie zapeszyc) wytrwalosci mi nie brakuje. nawet rowerek mi jej dodal. coprawda dzis tylko 30 min i przejechalam tylko 10 km ale co nagle to po diable. za tydzień bede 20 machac a za dwa 30. ale i tak 150 kal poszlo sobie precz. zawsze to cos.
jadlam pizze co prawda. ale w ciagu calego dnia zjadlam 3 kawalki(ale nie na raz). i salatke do tego coleslaw. i jedno jablko. wiec nie jest zle.
caluski przesylam cudowne. nanda
-
Re: cd wytrzymalosci
witam witam moje panie,,,oczywiscie u mnie jak zwykle wszytsko bez zmian, chyab sie wsciekne,,albo nie, waga stoi jak zakleta,,niesamowite,,,ale przynajmniej ostatnio tak mam napiete nerwy ze nie mam ochoty nic żrec, ale weekend oczywiscie obfitowałw alkohol,,wiec w cholere zbednych kalorii pochlonelam,,ale co tam, wczoraj nie poszlam na aero ale dzisiaj ide, nie mam ostsnio club'u i tej jogi,,wiec nie cwicze,,niech to,,musze sie poprawic!! koniecznie!!!! kalorii wczoraj pochlonelam nie za duzo,wiec spoko, nie musze sie zamartwiac wilczym apetytem pozdrowienia papapa Lilou
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki