Wątek: CO ROBIC???

Czesc Wszystkim!
Wspanialego chudego nowego Roku! Jak tam po Swietach? Ja, coz, mimo, iz poscilam nawet w Swieta, nic nie schudlam. Ani grama. Co gorsza, nie chudne juz w ogole od miesiaca. A trzymam diete, ale czuje, ze jeszcze troche i sie zalamie. Waze 70 kg. To za duzo jak na 164 cm. Jeszcze w czerwcu wazylam 106. I wiem sama, ze schudlam duzo, ale teraz nic nic juz. To straszne. Szczegolnie, ze zblizaja sie piekne bale karnawalowe pelne walcow, tang i innych plasow i chcialoby sie wlozyc numer 38, a wchodzi sie w 40. Wczoraj sie obzarlam czym popadnie, bo juz w koncu wszystko jedno. Odmawiam sobie wszelkich kaloryznych rzeczy i zero efektu. Podniesicie mnie no troche na duchu, wierze ze potraficie.
Pozdrawiam,
Callas

Hej Callas! tylko się nie poddawaj! ciężko ci było więc nie możesz tego wszystkiego zaprzepaścić!
a co do braku chudnięcia to może to być wina zwolnionej przemiany materii. organizam przyzwyczaił sie ze tka mało mu dostarczasz i próbuje sobie jakoś w tej sytuacji radzić. z własnego doświadczenia wiem ze dobrze jest zrobić sobie np. parę dni przerwy w odchudzaniu, ale nie w ten sposób ze się odjadasz do bólu tylko po prostu troszkę zwiekszasz dawkę kalorii, np. do 1500-1800 (jesli byłaś na 1000). ja tak zrobiłam podczas świąt i od sylwestra waga znowu leci w doł (co mnie trochę drażni powoli bo wszysktie ciuchy do wymiany ))
pozdrawiam i trzymaj się!

Gratulacje. Tylko tak dalej. Nie poddawaj się , pomysl o tym co już osiągnełaś.

"Ci, co przegrywaja, czesto nie maja pojecia, ze wycofali sie na ostatnim okrazeniu przed meta"
Tomas Alva Edison

i moj ulubiony:

"NAJNIZSZA FALA JEST WTEDY, GDY ZACZYNA SIE PRZYPLYW"
Longfellow

a teraz powtarzac jak mantre i nie zalamywac sie!!!!!!! Buzka! Jestem pewna, ze Ci sie uda!!!!

Dzieki Wam, moi kochani. Jakos sie znowu trzymam i narazie sie nie waze. Bo zwariuje.
Callas