Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: Stary wątek,ciągle ten sam problem,ale nowe postanowienie :D

  1. #1
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie Stary wątek,ciągle ten sam problem,ale nowe postanowienie :D

    Jak narazie kaze moje odchudzanie konczylo sie kleska, juz nawet nie pamietam ile tych prob bylo...szkoda liczyc...tym razem bedzie inaczej!!!Mam 173 cm wzrostu i waze 75 kg i do wakacji musze(chcialabym) zrzucic 15kg, to jest realne! Mam nadzieje , ze mi sie powiedzie!Grubaski zrzucajce zbedne kilogramy, bo lato za pasem Trzymajce za mnie kciuki...Moze ktos ma ochote poodchudzac sie razem ze mna??BArdzo mi sie przyda czyjes wsparcie

  2. #2
    niezapominajka19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    na mnie zawsze mozesz liczyć , będę Cię wspierała z całych sił, bo motywując kogoś motywuję samą siebie I zapraszam do nas ( na podziel się z nami swoimi sukcesami walka z 35 kg rozpoczęta .... ). tam jest dużo chętnych ludzi gotowych pomagać sobie nawzajem I juz ja zadbam o to, zeby nikt tego forum z nadwagą nie opuścił

  3. #3
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Witam,

    Dużo czasu upłunęło od ostatniego wpisu dużo kilogramów ubyło i jeszcze więcej przybyło. Teraz jestem w trakcie kolejnej walki. Przy każdej próbie odchudzania mam nadzieję, że nie będzie to walka z wiatrakami. Tym razem nie tylko mam nadzieję, ale szczerze w to wierzę!!!

    Od 3 miesięcy, czyli od początku kolejnej batalii z kilogramami,intensywnie śledzę to forum i utwierdzam się w przekonaniu, że ono niemal działa cuda czytam o sukcesach, czytam o porażka, o wszystkim i o niczym i dochodzę do wniosku, że to jest to czego mi potrzeba: wsparcaia, dobrej rady, optymizmu i babskich pogaduszek
    Ale przede wszystkim porządnej dawki mobilizacji!!!

    Teraz troche o samym odchudzaniu....
    W czerwcu wyjechałam do pracy, za granicę (dkoładnie do norwegii) i uznałam, że to doskonały moment na zmiany. Zmiana kraju, zmiana otoczenia, zmiana pracy, więc może być i zmiana ilości kilogramów wyświetlanych na wadze i mimo tego, że pracowałam w kuchni przy smakowitych daniach, udało mi się zrzucić 10 kg! Całe zamieszanie jakie na ogół panuje w kuchni przyniosło cudowne rezultaty: 6 h ruchu cały czas! Przynieś, wynieś, podnieś, odstaw, podaj... żaden aerobik nie poprawił mojej kondycji tak jak 2,5 miesiąca pracy w kuchni
    I póki tam pracowałam wszystko było tak jak powinno być. Ruszałam się, starałam się jeść zdrowo, nawet trochę ćwiczyłam... i chudłam... ale wszystko co dobre szybko się kończy. Trzeba było wrócic do Polski!

    I oto jestem już jeden kilogram cięższa!Mniej, dużo mniej ruchu, więcej jedzenia, 8 godzin pracy za biurkiem i wszystko idzie w zła stronę!!!
    Ale dziś postanowiłam przerwać złą passę i dalej walczyć o siebie! Dlatego powróciłam do tego jakże starego wątku
    Teraz będę pisała regularnie! I przyznam szczerze, że po cichu liczę na waszą obecność drogie forumiaki i forumomaniaki bo wiem że łatwiej mi będzie z tym wszystkim jak ktoś przeczyta moje "wypociny" i dopisze kilka słówek. Uprzejmie proszę, piszcie!

    I jeszcze na koniec rzecz najważniejsza, która skłoniła mnie do powrócenia do tego tematu po ponad 3 latach milczenia...
    Dziś, jak ostatnimi czasy czesto mi sie to zdarza, dopadła mnie słabość, zwątpienie i strach... że kilogramy zgubine w ciagu ostatnich 3 miesięcy niebawem powrócą,Skoro wrócił jeden to i pozostałych 9 niebawem też o sobie przypomni. Ale ja mówię nie, NIE!!!

    I mimo tego, że dziś w przypływie kiepskiego nastroju na śniadanie pożarłam:
    kawałek sernika x 2
    rogalika z czekolada
    kanapkę z masełkiem,szyneczką i serkiem
    co razem daje pewnie ok 600 kalorii, a może i więcej, dzisiejszy dzień jest początkiem dalszych zmagań o super laske w rozmiarze 38

    Pozdrawiam Was wszystkich słodkie grubaski i wszystkim życze sukcesów!!!
    Do usłyszenia niebawem

  4. #4
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Po dokonaniu szczegółowych obliczeń co do kaloryczności pochłoniętego jedzonka wyszlo 1048 kalorii oj dużo dużo tego!

    W takim przypadku w dniu dzisiejszym tylko ruch może mnie uratować dobrze że wybieram się na rundkę po sklepach zaraz po pracy, na pewno sporo kalorii ubędzie i o 16 będzie miejsce na maleńki, dietetyczny obiadek, tak żeby 1200 dzisiaj uzyskać i ani kalorii wiecej!

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Witam Kochana
    Na samym początku muszę serdecznie pogratulować utraconych kilogramów, i mam nadzieję, że częste wizyty na forum i dzielenie się swoimi sukcesami, jak i też porażkami, będzie Cię mobilizować, do dalszej obrony utraconych kilogramów i walki o stracenie kolejnych... Ja sama śmiem twierdzić, że chyba gdyby nie to forum, to już bym dawno poległa... To działa cuda, i trzeba z tego czerpać pełną garścią, no bo gdzie znajdziesz tyle osób naraz, które Cię zrozumieją, razem z Twoim "problemem"?

    Kochana, pytałaś o kuskus... Ja robię zawsze ten błyskawiczny, co to wystarczy wrzątkiem zalać i odczekać z 5 minut, ale ja uprzednio wsypuje do niego trochę wegety, wtedy ma taki fajniutki smak A biorę go gdzies tak około 30 - 40 gram co daje ok 110 - 146 kcal, a co do tego? A czego dusza zapragnie Ja wcinam go do czegokolwiek, czy do kurczaczka, a do tego surówka, czy do jakiegoś klopsika z odrobiną sosu (np. wczoraj tak jadłam...), czy z jakąś rybką... Nie wiem, jak na mój gust, to ja go ze wszystkim mogę jeść, bo bardz mi smakuje

    I jak minął dzisiejszy dzień?

  6. #6
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Dzisiejszy dzień wyjątkowo nie udany. Nie będę pisała co zjadłam i ile to ogólnie było kalorii, bo wyliczenie tego wszystkiego zajęłoby mi dużo za dużo czasu Nie jestem z siebie dumna, ale obiecuję sobie, także wszem i wobec że to ostatnia tego typu słabość! Oczywiście mam milion wymówek dla swojego zachowania, ale nie będę Was nimi zanudzała, bo każdy grubasek tak mówi.

    Ale nie ma, że boli. Od jutra, od momentu kiedy otworze oczy rano... lepiej od tej chwili, tego momentu koniec ze słodyczami i innymi okropnościami!!! Będę "TFARTKA" !!!

    A jutro zakupię kuskus

    Miłego wieczoru drogie grubaski Na mnie już pora, ekonometria czeka, czas zacząć się uczyć!

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Masz rację! To masz zrobić jutro, zrób już dzisiaj... I ta zasada tyczy się również postanowień odnośnie diety... Nie zaczynajmny nigdy od jutra, ale od dziś, od tej chwili

    I tak trzymać

    Oby nauka nie ciągnęła Cię do podjadania... Bo tego nei chcemy, prawda?


  8. #8
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Każdy dzień trzeba zacząć od pozytywnego myślenia, to dobrze wpływa na samopoczucie

    Dobry dzień trzeba rozpocząć od dobrego śniadania, a moje wygladało następująco:
    kromka chleba razowego x 2
    plasterek szynki x 2
    plasterek ser żółtego x 2
    łyżeczka masła
    herbata "slim spalanie"

    Według tutejszego liczniaka, całość została skalkulowana na 500 kalorii i tyle właśnie wpisałam w swoim dzienniku kalorii.
    A na obiadek będą pierożki...mniam mniam... pierożki ruskie to tylko 168 kalorii w 100 g, ale wpisze to dopiero po jedzeni, bo jeszcze może zdanie zmienie


    Miłego popołudnia kochani!!

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Witam

    Śniadanie widzę pożywne i smaczne zapewne, ale aż czy aby napewno dobrze to skalkulowałaś? Wyszło 500 kcal? Hmm... Ja uwielbiam masełko, ale już od samego początku diety z niego zrezygnowałam Choć wczoraj kupiłyśmy z zmamuśką Flore Light, i może wypadałoby nią smarować conieco, bo zawiera cenne tłuszcze omega... Hmm

    Racja, jak człowiek jest już pozytywnie nastawiony, to czasami ma wrażenie, a raczej złudzenie hehe, że od takiego samego myślenia się chudnie Bo nie ma co ukrywać, ale to pomaga...

    Ps. A ja na obiadek też mam pierożki, z tym, że z kapstką i grzybkami

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •