-
DZIEŃ 22.
wstałam dzisiaj tak nie przytomna... ZIEEEW!!! waga zaczyna mnie denerwować, bo np. wczoraj najedliśmy się z moim mężczyzną kisielem [ze słodzikiem, praktycznie nie ma kalorii], wyszło go naprawdę duużo. No i cały czas mam to w jelitach :( I mam wrażenie, że waga stoi.
Chyba jeszcze śpię... :)
-
hej, nie martw sie , to podobno normale przy odchudzaniu,że waga stoi momentami,najgorzej jest juz jak się schudnie i potem te ostatnie kiloski ciężej schodzą ,ale zejdą!!!Poćwicz brzuszki , jelita rusza i bedzie ok. :D
-
Napewno schudniemy na bank . ja się wczoraj polożyłam do łóżka i burczało mi w żolądku , dzisiaj dalej jestem głodna , ale cóż . muszę dzisiaj wytrzymać na 1000 :D bo nie inaczej:) skoro wczoraj bylo 1200 :D dzisiaj musi być mniej;))) bolą mnie wszystkie mięśnie;) bo nie dość , że godzinka areobiku w klubie , to jeszcze pól godzinki areobiku sama w domku sobie zrobiłam , ponadto brzuszki , wymachy nogami , cwiczeniana pupcie , ale co z tego skoro gdzies dopiero za miesiac będe widziała efekty. jestem osobą niecierpliwą dlatego nie wiem co z tym odchudzaniem u mnie będzie . cmoki:*
-
beboki. (ze Cie przeniesli 8) ) nakrzycz na nich ! Ja bym nakrzyczala :wink:
-
AAAAAARRRRRGHHHHHHHHHHH!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
(jestem groźna? 8) )
-
MILAGRO, nie przejmuj się wstretną wagą!!!! ana kiedyś zmądrzeje i zacznie spadać:)
ja podjęłam się wyzwania by na wagę wchodzić raz w tygodniu w każdą niedzielę rano.,,, może to spowoduję że nie bedę miała napadów żarłoholizmu :), bo z reguły mam tak że jak widzę że waga ładnie spadła, to muszę to uczcić ......
i gdybym to robiła tylko 1 dzień, ale nie, Ania świętuje 2-3 dni, a później kolejne dni zbija wagę :evil: :evil:
ale jest dobrze.....
dzisiaj minął 3 dzień jak jestem na 1000 bez słodyczy i jest suuper :)
pozdrawiam :)
-
No ja sobie ostatnie dwa dni to pofolgowalam. Ale teraz nie ma bata. Przez najblizsze dwa tygodnie musze zrzucic 3kilo. Mam nadzieje, ze troche mi to nakrecilo przemiane materii. Znowu 1000kcal i intensywniejsze cwiczenia (1 h biegania, 30min callanetics codziennie).
Na razie nie chce wchodzic na wage, moze za jakies kilka dni;-).
-
Zmarszczko droga, widzę, że jesteśmy imienniczkami :D Anie rulez ;DD
Bambii, z tego, co czytam, to jakieś złe czasy nastały dla dietujących, bo chyba każdy w ciągu ostatniego tygodnia nagrzeszył. Musimy wziąć się w garść i się nie dać po prostu :) Tylko nie przesadź z treningiem, bo chcemy Cię mieć tu żywą! :)
Co do wagi macie oczywiscie rację, ale w praktyce to u mnie ciężko :D Ale pochwalę się, że dzisiaj drgnęło coś jakby 0,5 kg. w dół :))
A dzisiaj już DZIEŃ 23. :D
Pozdrawiam! :)
-
No widzisz, milagro, wredna waga, wredna, ale w końcu się ruszyła, nie? :) Trzeba tylko cierpliwym być, to się w końcu podda :) Jej, jaka ty dzielna jesteś :D
Fakt, coś ten długi weekend przyczynił się do spadku mobilizacji, no ale teraz bierzemy się w garść i dietkujemy dalej, a co! :) Zresztą, nawet jak jestem trochę niedojedzonsa, to jednak takie fajne uczucie wiedzieć że nie zaszkodziłam swojemu organizmowi żadnymi śmieciami :)
bambii podziwiam, ja nigdy nie mogłam się zmusić do biegania - po prostu nie leży mi ten sport i koniec ;) I jeszcze takie trochę naiwne pytanko: cóż to soą te callanetics? Bo co jakiś czas ktoś o tym pisze a ja biedna nie wiem :?
Jesteście wspaniałe, dziewczynki! :)
-
hehe, ja też kiedyś biegała, codziennie 0,5 godziny i to po plaży!!! kiedy indziej ćwiczyłam po 1,5 godziny dziennie... Gdzie się podział tamten zapał? :)
DearPrudence, też jesteś wspaniała! :D