Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: tym razem się uda - pierwsza poważna próba spuszczenia z wag

  1. #1
    nadwagowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2005
    Posty
    1

    Domyślnie tym razem się uda - pierwsza poważna próba spuszczenia z wag

    Witam!
    Właśnie zarejestrowałam się w serwisie dieta.pl po raz drugi w życiu (zapomniałam pierwszego hasła i loginu, to było jakiś rok temu .
    Nie jestegm osobą otyłą, ale mam pewną nadwagę. Mierzę 171cm wzrostu i ważę trochę ponad 70 kilogramów. Mój główny problem to to, że w momencie kiedy troche przybiorę, momentalnie widać to na twarzy - pucki, druga broda, brrrr. Dodatkowe kilogramy odkładają mi się na brzuchu. Nigdy nie miałam motywacji, żeby troszeczkę spuścić z wagi. Teraz, kiedy mój niemąż wyjechał, pomyślałam, że zrobię mu niespodziankę i trochę się wylaszczę
    Mam dość destrukcyjny ideał urody - wystające obojczyki, płaski brzuszek, maleńkie piersi - cóż, natura obdarzyła mnie dużym rozmiarem, na szczęście nie takim, jak moja mama, hehe, mam nadzieję, że trochę zmaleją poczas dietki. Tak, chciałabym wyglądać jak wieszakowata modelka, nie dlatego, że to modne, ale podobają mi się patyki. Nie mam zamiaru jednak dochodzić do rozmiarów "patyczka" drastycznie odstawiając jedzenie - nie wyszłoby, mam nadzieję, że powolutku dojdę do wymarzonego wyglądu, bez ubytków we włosach, paznokciach. Na początek chciałabym pozbyć się oponki na brzuchu, a potem.,.. no cóż, jeśli zniknie oponka, pomyślę, co dalej. Nie mam zadatków na anorektyka, lubię jeść, ani na bulimika, czasem objem się jak wąż, ale myśl o wiszeniu nad kibelkiem i zwracaniu odrzuca mnie, a jedyne wymioty jakie mi się zdarzają to po zatruciu (w zimie raz objadłam się marchewką, chyba była mocno chemiczna bo przypłaciłam jej zjedzenie nocą z kilkoma "zrywami", coś okropnego, rano wyglądałam blado, nie miałam siły, coś strasznego).
    Pomyślałam, że skorzystam z pory roku i dostępności warzyw i owoców. Ponieważ dzisiaj jest poniedziałek - będzie łatwiej zacząć od początku, w dodatku jest w miarę okrągła data, dwudziesty. Mam nadzieję, że się uda.
    Z zazdrością obserwuję chudzielce na ulicy, wzdycham tęsknie do braku oponki, i tych obojczyków nieszczęsnych... Kilka razy zdarzyło mi się chudnąć parę kilo, z radością obserwowałam, że chudnę "z góry na dół", tzn. najpierw leci z twarzy, potem z biustu, potem z brzucha... niżej nie doszłam . Może tym razem się uda.
    Zaczęłam od śniadania - sałatka z pomidorów i cebulki i kawka. Węszę podstęp, po zbadaniu kaloryczności śniadania wyszło nieco ponad sto kalorii, maleńko! Wzięłam na warsztat dietę kopenhaską i trochę ją podrasowałam. Nie chodzi o to, że chciałabym ją stosować, ale potrzebowałam jakiegoś wyznacznika, żeby zmodyfikować wg. własnych potrzeb. Nie dla mnie poranna kawa a potem dwa jajeczka, trochę ją obudowałam (pomidory, ogórki, brokuły), dodałam ogórki na kolację, sok marchewkowy na popitkę, truskawki etc. Najgorzej będzie z ćwiczeniami - jestem leniem!, ale kurczę, mam nadzieję, że się uda!
    Trzymajcie kciuki, żeby chociaż trochę mi się udało - najgorsze jest to, że nie widząc efektów w ciągu pierwszych dni macham ręką na dietkę i ograniczenia. Tłumaczę sobie, że miłe uczucie lekkości w żołądku to też efekt.
    Pozdrawiam!
    Kasia

  2. #2
    hypnotic jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ile chcialabys schudnąć??

    ja osobiscie polecam dietę 1000 kcal , ale wyboru i tak dokonasz Ty sama.
    zycze powodenia..;]
    Trzymaj sie

  3. #3
    nadwagowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2005
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hypnotic
    a ile chcialabys schudnąć??

    ja osobiscie polecam dietę 1000 kcal , ale wyboru i tak dokonasz Ty sama.
    zycze powodenia..;]
    Trzymaj sie
    ile się da
    a poważnie - to nie wiem, w domu mam niesprawną wagę, ostatnio ważyłam się ze dwa tygodnie temu u kogoś przypadkowo. nie obliczam chudnięcia na kilogramy, ani nawet na centymetry, tzn. nie zakładam ile mam spuścić. waga nieistotna, mogę nawet ważyć tyle co kamienny posąg, najważniejsze, żeby pozbyć się opływowych kształtów.
    bo tak: byłoby super ważyć 50 kg - tak się fajnie czyta o tym, że modelki-chudziny ważą 50 kg, ale nie wiem, czy po pozbyciu się wszelakich tłuszczy i fałdeczek nie musiałabym jeszcze poprzecinać kości na pół, pousuwać kilku żeber i wypompowac parę litrów krwi i osocza nie mam pojęcia, ile powinna ważyć Chuda Ja. grunt, żeby wyglądać jak moja imienniczka Kate Moss za najlepszych (najchudszych) czasów. jak mówię - kilogramy nieważne. ważny wygląd.

  4. #4
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    nadwagowa nie napisalas ile bys chciala schudnac, ale dasz rade. tak jak napisalas nie masz duzej nadwagi, bedzie dobrze.
    trzymam kciuki
    ja tez nie lubie dlugo czekac na efekty, ale niestety jest to nierozerwalna częscia diety
    a co z cwiczeniami?? proponuje troche ruchu :P

  5. #5
    nadwagowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2005
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kaczus
    a co z cwiczeniami?? proponuje troche ruchu :P
    he he he z tym będzie najgorzej. jak napisałam jestem leeeeeeniem!!!
    do tej pory było tak, że najdalej po paru dniach zaniedbywałam postanowionych ćwiczeń. myślę, że np. do systematycznego wysiłku na jakiejś siłowni czy aerobiku zmotywowałoby mnie dopiero wykupienie superdrogiego karnetu na rok, ewentualnie równie kosztowny osobisty trener.
    będę się starać. dzisiaj mam trochę ruchu bo piorę w wannie ogrooomną kapę na łóżko - w pralce się nie zmieściła i co jakiś czas skaczę po niej - prehistoryczne pranie , podnoszę, wypuszczam wodę z wanny.. ciężka jest cholerna, nabrała wody i waży kilkadziesiąt kg. optymistycznie dopisuję gimnastykę wanienną na poczet ruchu.

  6. #6
    wiesia1977 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej , ja też sobie powiedziałamże jestm leniem w zeszłym tygodniu nic prawie nie ćwiczylam, kwitujac, ze leniuch jestem, ale w tym tygodniu postanawiam sobie leniem nie być, co mi szkodzi -umialam założyć, że leniuch jestem, to spróbuje sobie wmówić, że lubię ćwiczenia a co

  7. #7
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    nadwagowa nawt nie wiesz jak szybko leniuszek moze sie zmienic w zapalonego sportowca :P na poczatku jest ciezko, bardzo ciezko...pamietam jak bylo ze mna. potem systematycznie staralam sie troche pocwiczyc a kiedy zauwazylam juz pierwsze efekty cwiczen to...uzaleznilam sie od sportu
    oczywiscie mam dni kiedy nie chce mi sie nawet ruszyc palcem u nogi i wtedy leniu****e bo dla mnie wazne jest zeby cwiczenia sprawialy mi przyjemnosc... staram sie jednak zeby taki stan nie trwal za dlugo
    pranie reczne??? nienawidze
    pa

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •