Wątek: LUDZISKA OPANUJCIE SIĘ...te diety..tabletki..głodówki..

Kochani..

Zwracam sie z goracym apelem do WAS abyscie nie popadali w przesadę jesli chodzi o gubienie kilogramów...

Chodzi mi o TABLETKI CUD, 13 nastke...,pasy odchudzajace, urzadzenia na brzuszek i inne partie ciała np Ab cos tam..,syropki i kropleki po których traci sie 20 kg w 3 tyg..., a i jesie ten jakis tam słodzik...tez na odchudzanie...

Powiem wam tak..to wszystko nie działa a kosztuje tyle ze mozna sobie uzbierac i pojechac na wczasy odchydzajace
Sama kiedys byłam tym wszystkim zafascynowana i razem z mama wyrzuciłysmy $$$$ w błoto...przeszłam 13 nastke...diete cambridge, syropek i kropeki na ochudzanie, urzadzenia na batereie które wyszczuplaja...SAmi wiecie ze to niedziała...

BArdziej opłaca sie zapisac sie na basen, ja tak zrobiłam, przepływałam cała zime i jesie wiosne..poczatek lata i na rower mam jak znalazł kondycje...
Zaczęłam tez diete MŻ z dużą iloscia warzyw i owoców a do tego dołaczyłam silna wole i mobilizacje...kupiłam płetwy...i wiem ze juz nigdy nie kupie nic reklamowanego na odchudzanie...

Jak po kazdej niedzieli czytam ze kazdy od jutra zaczyna diete....juz nie wnikam jaka to oki..ale niech ja kontunuuje z efektem i rozumem...bo nie ma sensu zaczyanc, schudnac i wróćic do poprzedniej wagi + 10 kg dodatkowo...

Prosze was przemyślcie każdą decyzje o odchudzaniu i ZAKUPIE ŚRODKA CUD.... naprawde lepiej zainwestowac w siebie niz potem załować straconej kasy...

Pozdrawiam
Dagulka

Popieram , podpisuję się obiema łapkami i cieszę się ,że ktos to napisał.
Reklamowane środki na odchudanie odchudzaja....nasze kieszenie.!!!
Lepiej karnet na siłownię , basen albo jeszcze nie wiem co...RUCH i mniej jeść!!!
Buziaki Dagusku!!!

ale o co chodzi?
wiadomo, ze kazdy wie, ze najlepiej odchudzać sie zdrowo i kazdy wie, ze nie ma diety cud, jednak ludzie jej ciagle szukają i jedza jajka przez cała dobę...
tak było, jest i będzie...
wiec nie zupełnie rozumiem po co ten post, umoralniający innych

spróbuj wczuć sie w role kogos kto ma 50kg nadwagi, dziwisz sie, ze próbuje wszystkiego i Twoje rady nic nie dadzą, bo człowiek uczy sie na własnych błedach i nikogo od nich nie ustrzeżech, więc pozwól ludziom sie mylić...

pozdrawiam

a ja uważem, że autorka ma rację i Laluniu - osobo, ktora stwierdziła, że 700 kcal. to super dieta, nie powinnaś usprawiedliwiać głupoty. chyba, że tym samym próbujesz usprawiedliwić siebie.

uczenie na własnych błędach, mimo dobrych rad doświadczonych osób, także jest głupotą i świadczy o niedojrzałości [ja sama niestety tak się zachowywałam parę lat temu] i jeśli taki post pomoże chociaż jednej osobie się opamiętać, to już ma sens.

milagro, o to właśnie chodzi...
ale tutaj nikt nie pisał o diecie 700kcal...
uważam, ze każdy powinien stosować to co dla iego najlepsze! a ja moge jeść i 300 kcal, jezeli mi z tym dobrze, i ani Twoje rady, ani autorki topicu raczej nie przyniosą skutku :P
zobacz, ile ludzi jest na 13-stce, to, ze nie zadziałała na ciebie czy na mnie nie znaczy, ze jest zła, bo ludzie chudną...
cudowne tabletki? biorą, pomagają? nie wiem, ale jeżeli komuś z tym lżej...
pasy odchudzające, jak kogoś stać, dlaczego ma sobie nie kupić?
wtedy gdy to wszystko nie zadziała, bedzie szukał bardziej racjonalnej diety...

ja sama niestety tak się zachowywałam parę lat temu

widzisz? sama tak robiłaś, wiec czemu inni mieli by Ci wierzyć, ze nie można schudnać od tabletek? a wiadomym jest, ze można, bo na niektórych dzialają...

milagro, weź jeszcze pod uwagę, desperacje ludzi, którzy tak jak ja mają nadwagę ok. 25kg, a nie tak jak Ty 7kg, a i tak na poczatku swojej diety ważysz tyle ile ja nigdy nie bedę...
wiesz, wizja conajmniej półrocznej diety przeraża....

a ja uważam ,że twój post dał mi wiele do zrozumienia...
dbanie o siebie a natarczywe odchudzanie to dwie całkiem odmienne sprawy..

jesli ktoś z nadwagą powiedzmy 30 kg zrzuci swój balast, jakąś drakońska dietą, to na pewno nie bedzie czuł sie lepiej niż przed odchudzaniem. Wycienczony organizm na to nie pozwoli.

Oj lalunia
Ja zrzucilam już 27 kilogramów, a zajeło mi to 1 1/2 roku , a nie pól.Ale nie mam jojo i czuję się dobrze.
Jak się nabierało kilosków przez całeżycie , to się ich nie zgubi tak szybko i zdrowo.Organizm musi sie przestawic i w główce też, bo jak nie to...patrz Ewa Bem!!!
Jej się nie udało.A nie wiem co jest gorsze, wizja połrocznej diety, czy dramat po diecie...hmmm

no to ja czegoś nie rozumiem
wszyscy stosują tylko racjonalne diety

wiec po co ten post?

tutaj nie ma głodujacych i trujacych sie lekami...

Oj nie wszyscy stosują racjonalną dietę, żeby nie powiedzieć że mniejszość...ja żadko kiedy widze osobę, która od początku do końca może powiedzieć: stosowałam dietę racjonalną. Ja sama nie zawsze taką miałam (a i kopenhaska była i 500kcal i mniej) ale do tego trzeba dojżeć. Najwięcej takich przypadków mamy u nastolatek, które chcą szybko schudnąć nie patrząc na zdrowie. Teraz wiem, że nawet 1tys. kcal to nie jest do końca racjonalna dieta a właściwie to dieta na góra 2miesiące bo później organizm ma niedobory i się buntuje.

Co do leków: Ufam tylko naturalnym: błonnik, chrom itp. Żadne w stylu: bez diety i ćwiczeń 20kg/tydzień bo to niewykonalne.