Wątek: owoce - sycą czy wyciągaja???

Ponoć owoce mają sycić, odciągać od innego jedzenia. ale ja po zjedzeniu owoców, np jabłek, po chwili jestem o wiele bardziej głodna!

Rozmawiałam o tym z moja mamą, która zna sie na tym trochę i powiedziała mi, że niektóre owoce jakby "wyciągają" i to normalne, że jestem po nich jeszcze bardziej głodna... Jak to jest? A po niektórych owocach tylko burczy mi w brzuchu... Dlaczego?? ((((((((((

ja tak nigdy nie mam, mnie owoce bardzo sycą, zwłaszcza np. czereśnie. ale moze to dlatego, że słodkie owoce podnoszą poziom glukozy we krwi i kiedy potem ten poziom gwłtownie spada -czuć głód

u mnie to różnie
czasem np po jabłku jestem tak napchana że nic bym już nie zjadła
a czaem jest tak że jak zjem jabło to jeszcze bardziej czuję się głodna :/

nie wiem od czego to zależy może od humoru ?

U mnie tak jak u Asinki. Czasem się nasycę jednym jabłkiem, a bywa że zjem 3 i mnie ssie. Nie wiem od czego to zależy :P Teraz jestem na SB , znów wróciłam do 1. fazy gdzie nie je się owoców i w ogóle nie bywam głodna, więc coś w tym jest....

Pozdrawiam!

Zamieszczone przez Voodia

Teraz jestem na SB , znów wróciłam do 1. fazy gdzie nie je się owoców i w ogóle nie bywam głodna, więc coś w tym jest....

A co to jest SB? bo ja chyba niekumata troche... mozesz mi to przyblizyc ???

czasami mam tak, że zjem jedno jabłko a po nim mam ochote na następne itd.
podczas diety walcze w taki sposob,z ezaraz ide wypic jakąs herbatke i jakoś tak zapominam o jabłkach.

Zamieszczone przez Skinnerka

Zamieszczone przez Voodia

Teraz jestem na SB , znów wróciłam do 1. fazy gdzie nie je się owoców i w ogóle nie bywam głodna, więc coś w tym jest....

A co to jest SB? bo ja chyba niekumata troche... mozesz mi to przyblizyc ???

To dieta South Beach Polega na ograniczeniu pewnych produktów (faza I) i dopiero po jakimś czasie (faza II) można je stopniowo włączać do diety.

Wielkie dzięki :**** ja chyba nie potrafię ograniczyć niektórych produktów... po prostu jem wszystko, ale mniej za mało silnej woli mam (jeszcze ). I postanoowienie, zeby nie przekraczać, ale tez nei schodzić poniżej 1000 kcal, bo ostatnbio zjadłam koło 400, a to chyba nei za dobrze