-
Saba w Łodzi-warto?
W całej swojej bezsilnej złości skierowałam się właśnie tam-do centrum zwalczania ostyłości "Saba" czy warto?
Wizyty to ogromny wydatek,lekarz przepisał mnóstwo leków i ziółek, w tym owiany tajemniczą zasłoną "Proszek C" (produkcji własnej)
zastanawia mnie to,na ile centrum jest wiarygodne,czy dieta(1000kcal) plus ziółka jest w stanie zrobić to czego nie mogłam dokonać przez długi czas.Czy prawdą jest że lekarze mają indywidualne podejsćie do każdego pacjenta?
Czy ktoś z was miał doświadczenia związane z tym lub podobnym gabinetem?
-
Bardzo dawno temu byłam na ulicy Piotrkowskiej w ŁODZI i pamiętam że miałam też przepisane zioła ale kupowałam je w jakiejś wyznaczonej aptece .Czy teraz też te zioła przepisują.Chętnie bym je kupiła .Napisz mi czy ty też kupowałaś te zioła i ile kosztują
-
Saba w Łodzi-warto?
Byłam dostałam pokrzywkę do parzenia fix bo wakacje są i nie chciała mi dawać ziółek do parzenia.kilka opakowań tabletek i ten tajemniczy proszek c
trochę brak mi do nich zaufania.
-
cześć!
apply ja byłam w centrum otyłości Saba w Łodzi.Więcej wydałam na podróż niż na wizytę i na leki.Sama wizyta lekarska kosztuje w centrum 100zł.Najpierw zrobili mi badanie komputerowe pomiaru tkanki tłuszczowej.Przy okazji byłam ważona na wadze elektronicznej.Do prawej nogi przypięli mi elektrodę musiałam się położyć na leżance.Ja myślałam że w tych 100zł jest też koszt badania.Okazało się że badanie kosztuje około 40zł i musiałam za nie zapłacić z własnej kieszeni.Póżniej zostałam zbadana w gabinecie lekarskim.Przyjmowała mnie dr.Ewa Wądołowska.Zmierzyła mi ciśnienie,przeprowadziła ze mną prawdziwy wywiad lekarski,byłam jeszcze raz ważona na wadze elektronicznej w gabinecie musiałam się rozebrać do stanika i majtek.Dali mi rozpisaną dietę na tydzień ale ta dieta jest za droga na moją kieszeń i do tej pory nie zaczęłam jej stosować.Poza tym dostałam zioła sok z liści brzozy oraz kapsułki Slim Trio,oraz tabletki uspokojające i nasenne Valdispect.Sok z liści brzozy jest strasznie niedobry.Zapisali mnie na 21maja ale nie pojechałam bo stwierdziłam że to szkoda czasu i pieniędzy.Szykowałam się jechać zupełnie sama w tajemnicy przed mamą ale się nie udało bo mama mnie nie chciała puścić.Chociaż wzięłam z konta wcześniej pieniądze 300zł żeby się póżniej nie bawić w wyciąganie pieniędzy z konta.Spisałam sobie nawet od koleżanki godziny jazdy autobusów żeby być na dworcu w Radomiu na 7:30 ale nic z tego nie wyszło.Pozdrawiam.Ania
-
ja byłam już na pierwszej wizycie.
mam mniejszy problem ponieważ mieszkam tuż pod łodzią,rozmawiałam z inna lekarką ,doatałam ten sam lek uspokająjący i sama ustaliłam szczegóły diety,nie sądzę żeby była ona szalenie droga,zwłaszcza że istnieje dość duża dowolność w mieszaniu poszczegółnych posiłków i składników,powiedziano mi że mogę jeść 4-5 dni w tygodniu to samo jeśli mam ochotę.sama wybrałam dietę i myślę że nie jest straszna tysiąc kalorii.
doktor powiedziała mi tylko że nie wolno mi rezygnować z posiłków mogę zjeść mało ale choć uszczypnąć każdej grupy produktów zaproponowanych w jadłospisie,
przeraził mnie tylko proszek c który mi zapisała,czy ty dostałaś podobny/to ich własna receptura,na opakowaniu nie ma nic nawet wagi i ceny.
za wszystkie przepisane mi leki zapłaciłam ponad 90 zł.
-
Cześć!
zapomniałam dodać że w centrum założyli mi kartę informacyjną i okazało się że 53% wody w organiżmie mi się zatrzymuje.Ania
-
ja też mialam to badanie,ale okazało się że z wodą wszytsko w porządku,była nieznacznie podwyższona,ale to przez okres
-
Do Saby trafiłam trzy lata temu z wagą 96 kg. Dietę, którą dostałam traktowałam jako wskazówkę, nie jako dokładny jadłospis. Bardzo szybko zaczęłam ustawiać ją sobie sama, biorąc jednak pod uwagę, by wszystkie składniki potrzebne były do organizmu dostarczane.
Zioła, proszki i inne wspomagacze są dobierane bardzo indywidualnie, często się zmieniają. Mieszanki do picia są pieoruńsko nie dobre, ale da się przyzwyczaić.
Powiem tak, Przez rok schudłam w kooperacji z Sabą 25 kg. Od tamtego czasu odchudzam się sama, walczę z wagą itd. Jednak mimo iż waga się wacha, to nie przekracza pewnego limitu, który daleki jest od początkowej mojej wagi.
Moim zdaniem, jeśli wydatki związane z Sabą nie przekraczają twoich możliwości (ja dawałam sobie radę, włączając w to dojazdy z warszawy), to bardzo warto. Nie napisałaś jak dużo masz do zrzucenia. Jeśli kilka kg, to może nie warto. Jeśli więcej - polecam.
Nigdy nie dowiedziałam się co jest w magicznych proszkach 'c' (są też 'e' a może jeszcze jakieś? ), ale pomagają. Mi przynajmniej.
-
Dziękuję podniosłaś mnie na duchu.Muszęschudnąć ok 14 kg.
Chciałabym ciut więcej,ale wiem że w moim przypadku to jest ogromne wyzwanie.I każdy kilkogram sprawi mi niesłychną radość.
Długo szukałam sojusznika.I mam nadzieję że go znalazłam
-
Sojusznika jak naj bardziej. Sama gdybym miała sytuację finansową, jak trzy lata temu, wróciła bym do Saby, szczególnie, że zaczęli przyjmować w warszawie.
Jedyne co mnie teraz zastanawia, to fakt iż w trakcie diety w Sabie zakazany był większy wysiłek fizyczny przy 1000 kcal. Teraz jestem na takiej właśnie diecie i ćwiczę regularnie, czuję się z tym świetnie i bezproblemowo. Może przy następnej wizycie zapytasz czemu tak odradzają wysiłek, przy tym limicie kalorii?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki