-
Zachować rozsądek...
Cześć dziewczynki! Zakładam ten wątek po przeczytaniu jednego z wątków o odchudzaniu na kafeterii. Otóż dziewczyny tam piszące odchudzają się Adipexem, który podobno bardzo hamuje głód, tak, że wiele z nich pisze, że się zmuszają do zjedzenia czegokolwiek i np. jedzą
po 500kcal dziennie... Rezultaty 6-8 kg na miesiąc mniej bez ćwiczeń lub z bardzo małą ich ilościa. ALE: Adipex łatwo może uzależnić, ma wiele skutków ubocznych (może rozregulować ciśnienie, powodować depresje, ataki panik, zaparcia-wiec tamte forumowiczki faszerują się dodatkowo herbatkami przeczyszczającymii) i, jak mądre dziewczyny pewnie od razu zauważą, po tak dużych stratach, organizm szaleje po zakonczeniu kuracji = efekt jojo. I niepotrzebne rujnowanie sobie zdrowia... Co gorsza, wszelkie głosy rozsądku do nich nie docierają, a one same twierdzą, że wolą cieszyć się teraz ze szczuplej sylwetki niż martwić o to, co je będzie boleć za 30 lat.
Piszę Wam o tym, bo mnie to przeraziło, taki brak rozwagi. Wiem, że nadwaga czy otyłość to też brak rozwagi w jedzeniu, ale "opamietać się" i naprawiać też trzeba mądrze.
Pozdrawiam wszystkie współodchudzaczki i na koniec chwalę się pierwszym straconym kilogramem straconym w tydzień przy diecie 1300kcal, codziennym jeżdżeniu na rowerze i kąpielach w soli z algami. Jakoś nie boli takie powolne odchudzanie, a wierzę, że efekty łatwiej będzie utrzymać.
Trzymajci się!!
-
Gratuluję rozsądku,calkowicie się zTobą zgadzam-chudnąć,ale nie kosztem zdrowia,radości z życia.Wiele lat temu też się odchudzałam tabletkami,miałam jadłowstręt-schudłam,ale na krótko-efekt jojo.Na szczęście tabletki wycofano.Mam 43lata,z nadwagą walczę od kiedy pamiętam.Były w moim życiu chwile świetności(rozmiar 40),ale szybko wracały zgubione kilogramy.Jestem matką dwóch cudownych córek i moim największym marzeniem jest w zdrowiu patrzeć jak zakładają rodzinny,rodzą dzieci.Chcę żyć i cieszyć się życiem, ale to nie znaczy,że wszystko mi jedno czy mam 15 czy 20 kg nadwagi.Rozpoczęłam kolejną dietę-Montignac opartą na wyborze wyłącznie weglowodanów o niskim indeksie glikemicznym,daje ona pozytywne efekty pozimu tłuszcz i insuliny we krwi.Jest przede wszystkim zdrowa,a o to przecieżchodzi-jeść,chudnąc i nie doprowadzać organizmu do ruiny.Gratuluję zgubionego kilograma.
-
ale właściwie do ten adipex jest chyba drogi i na receptę?
ja się kiedys dowiadywałam o meridię, ale akurat go wycofali, a ten zastępnik jest bardzo drogi coś ok 500zł.
wiec nie każdy moze sobie pozwolić na taki luksus, odchudzania bez głodu
a rozsądek to już inna sprawa...
-
Lalunia, Adipex jest na receptę i ponoć kosztuje ok. 35zł w Czechach...Ale nie to jest jego główną wadą, tylko właściwości uzależniające i jojo po szybkiej utracie wagi. Co do Meridii, to jest na rynku nada, opakowanie kosztuje ok. 400zł. Trudno mi się wypowiadać na temat Meridii: z jednej strony moja mama, która jest farmaceutką nie dałaby mi tego leku, z drugiej-moja przyjaciółka (a jej mama jest ginekologiem i endokrynologiem) to właśnie jej poradziła brać... Przyjaciółka ładnie schudła, ale potem problemy osobiste sprawiły, że przytyła z nawiązką. Teraz uprawia jogę, chodzi na basen i zwyczajnie je z umiarem i też chudnie. Myślę, że przy nadwadze spowodowanej niehamowanym łakomstwem i małą dawką ruchu, wystarczy rozsądna dieta, ćwiczenia i ew. jakiś delikatny wspomagacz (coś z magnezem, Cidrex, może błonnik). Przy otyłości uwarunkowanej chorobą, to już lekarz najlepiej zdecyduje, jakie metody obrać.
Pozdrowienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki